SafeGroup

Pełna wersja: Cyberatak "Panama Papers" - największe takie zdarzenie w historii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
O wycieku/kradzieży danych nazwanych "Panama Papers" jest głośno od kilku dni..."ofiarami" są politycy, finansiści, celebryci, sportowcy i to ci z pierwszych stron gazet. Nie będziemy się nimi tu jednak zajmować, bo nie nasza rola oceniać czy byli zamieszani w finansową aferę czy nie...podejmiemy kontekst bezpieczeństwa danych  i stanu zabezpieczeń, które nie działały skutecznie.
Opinię swoją w tej materii wygłosił John McAfee...tym razem nie był kontrowersyjny chyba Smile


Cytat:Wyciek dokumentów z panamskiej kancelarii Mossack Fonseca, który będzie miał wpływ na wielu z najbogatszych i najbardziej znanych ludzi na naszej planecie - uważa John McAfee, kontrowersyjny programista, który kandyduje z ramienia Partii Libertariańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych. - To zdecydowanie największy i najbardziej szkodliwy cyberatak w historii - twierdzi McAfee.

McAfee nazywa Panama Papers - 11,5 mln dokumentów panamskiej kancelarii - "kopalnią złota".

- To kronika powstawania i działania 214 tys. spółek offshore wraz z nazwiskami i manipulacjami ponad 14 tys. klientów. Wśród nich znajdują się 12 głów państw, ponad 150 polityków, 29 miliarderów z listy "Forbesa", osoby finansujące terroryzm, wybitni sportowcy, celebryci i firmy powiązane z CIA - wymienia Amerykanin.

Jak przypomina, w aferę zamieszanych jest również kilkadziesiąt największych banków, które pomagały w tworzeniu tzw. fasadowych spółek. Wymienia m.in. takich gigantów bankowości jak Credit Suisse, UBS, Landesbank czy Rothschild.

- Mossack Fonseca jest czwartą co do wielkości kancelarią na świecie zajmującą się "ochroną aktywów". Ale brakuje jej zabezpieczeń przed hakerami. I nie tylko jej. Badania pokazują, że kancelarie są łatwym celem dla cybezprzestępców. Bloomberg poinformował w ub. roku, że ponad 80 proc. amerykańskich firm prawniczych zostało zaatakowanych. A te kancelarie strzegą największych sekretów i firmowych tajemnic. Szkody wyrządzone przez naruszenie danych mogą doprowadzić nawet do powalenia głowy państwa, o czym przekonał się premier Islandii - twierdzi McAfee.

- W Stanach Zjednoczonych ponad pół miliona prawników pracuje w ponad 4,5 tys. kancelarii. To daje średnią trochę ponad 100 prawników na firmę. Budżety na cyberbezpieczeństwo w każdej firmie zatrudniającej 100 osób jest minimalne, jeśli w ogóle istnieje. Dla większości firm tej wielkości zagrożenie wynikające z ataku hakerów jest niewielkie. Ale dla firm prawniczych zagrożenie jest monumentalne - dodaje.

McAfee podkreśla, że każda kancelaria prawna posiada wiele niezwykle wrażliwych danych, takich jak poufne informacje o firmie klienta, własności intelektualne klienta (patenty, prawa autorskie i informacje handlowe), dane osobowe i adresowe, informacje o rachunkach, kartach płatniczych, numerach PIN oraz konta dostępu.

- Niektóre pliki mogą zawierać informacje o takiej wrażliwości, że przetrwanie całej korporacji lub agencji opiera się na bezpieczeństwie tych informacji -  zaznacza programista.

Źródło cytatu

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]