SafeGroup

Pełna wersja: Rosyjska propaganda na polskich portalach.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Poza tym, że temat dotyczy mediów internetowych i niejako bezpieczeństwa...aczkolwiek nie tylko komputerowego...będzie również politycznie, bo dotykamy zagadnienia delikatnego, ale coraz mocniej wpływającego na nas czyli użytkowników sieci. Powszechnie wiadomo, że dla części ludzi synonimem internetu stały się popularne serwisy społecznościowe czy portale informacyjne...na nich tylko skupiają swoją uwagę, a właściwie często tylko do nich się ograniczają. Oczywiście wykorzystują to zdolni aczkolwiek nieuczciwi również i całkiem sprytnie pod pozorem serwowania informacji szerzą swoją propagandę...o czymś takim wg mnie i nie tylko, bo nie wynika to z treści napisała swój artykuł Anna Mierzyńska...tytuł wiele mówiący "Rosyjską propagandę szerzą polskie portale. Znaleźliśmy 23 takie witryny!"
Czy ma sens pisanie o czymś takim na portalu zorientowanym na bezpieczeństwo IT w szerokim zakresie?...dla mnie ma, bo tak buduje się zaufanie lub jego brak...bo tak ogranicza się ludziom spojrzenie na problem z innej strony...bo tak w końcu manipuluje się ludzkimi poglądami praz wiedzą i podejmowanymi na ich podstawie życiowymi czasem decyzjami. 
Zaprezentuję tylko fragment bez większych szczegółów...jeśli ktoś będzie miał ochotę temat zgłębić, to sięgnie do źródła.
Cytat:To nie są małe witryny. Tylko na Facebooku mają 988 tysięcy fanów. Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę grup na FB, w których linkowane są ich teksty, to liczba polskich użytkowników FB (ostrożnie szacowana) mających stały kontakt z prorosyjską propagandą wzrośnie do ok. 2,5 mln osób. Zaś liczba wejść na te witryny tylko w sierpniu wyniosła… 53,6 miliona

Rosyjska propaganda sączona jest do głów Polaków w znacznie szerszym zakresie niż dotychczas sądzono. Dociera nie przez oficjalne kanały sterowane przez Rosjan, które w Polsce nie cieszą się popularnością, lecz przez polskojęzyczne portale informacyjne.

Rozpowszechniają one w Polsce „newsy” ze Sputnika Polska, Russia Today (dziś występuje pod logiem: RT) oraz z pro-kremlowskiego portalu Voice of Europe. Podawane z pro-kremlowskich źródeł informacje dotyczą przede wszystkim wydarzeń z zagranicy. Widać, w jak ogromnym zakresie prorosyjska propaganda usiłuje kształtować Polakom obraz współczesnego świata.

Prześledziłam działania 60 portali informacyjnych i quasi informacyjnych (serwujących informacje propagandowe i fake newsy). Aż 23 z nich regularnie udostępnia informacje propaństwowych rosyjskich portali.

Źródło

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Russia Today ma jeden duży plus - po prostu pokazuje nagrania bez obróbki.

Dlatego paradoksalnie jak się odwala jakaś maniana na zachodzie - na russia today można obejrzeć materiały, w innych mediach leci obrobiona papka.
Aby nie było - daleko mi do popierania rosji i niemiec
Cytat:Jeszcze inne ciekawe zjawisko to fakt, iż większość analizowanych portali działa na zagranicznych serwerach, głównie niemieckich i amerykańskich.
Nie za bardzo rozumiem po co o tym wspomniano. Czy dziennikarz się dziwi? Jeśli tak to raczej nie zna realiów hostowania stron.
Poza tym sami mają stronę serwerze za serwerami CloudFlare Inc. w USA, a mail obsługiwany przez Google.

Kod:
$ host oko.press
oko.press has address 104.20.247.70
oko.press has address 104.20.246.70
oko.press has IPv6 address 2400:cb00:2048:1::6814:f646
oko.press has IPv6 address 2400:cb00:2048:1::6814:f746
oko.press mail is handled by 30 alt3.aspmx.l.google.com.
oko.press mail is handled by 40 alt4.aspmx.l.google.com.
oko.press mail is handled by 0 aspmx.l.google.com.
oko.press mail is handled by 20 alt1.aspmx.l.google.com.
oko.press mail is handled by 20 alt2.aspmx.l.google.com.

Co do portali to przynajmniej część z nich publikuje newsy z wielu źródeł.
Część źródeł na takich witrynach jest pro-rosyjska, część wręcz przeciwnie. Wzmianki o tym już zabrakło.

Co do fake newsów i dezinformacji to większe zachodnie media
też tworzą i wrzucają je do obiegu, by promować swoją wizję świata i wpływać na politykę.
Jeden z ostatnich przykładów to ile kłamstw opublikowały USA Today, Washington Post w przypadku zezwolenia Defense Distributed
na działalność.
To, że serwery działają w innych krajach jest dla większości zupełnie nieoczywiste i również bywa wykorzystywane w wojnie propagandowej...efekty jednak bywają ośmieszające krytyków, czego dowodem była gdzieś w sieci grafika, w której wskazano gdzie faktycznie za granicą zlokalizowane są serwery naszych mediów nazywających siebie samych "niepokorne" czy narodowe". 
Tu kolejne całkiem świeże opracowanie na temat rosyjskiej propagandy w kontekście m.in. nadchodzących w Polsce wyborów. Tylko jeden dość istotny fragment
Cytat:Wśród krajów znajdujących się na celowniku Rosji jest bez wątpienia Polska, będąca regionalnym liderem w naszym regionie Europy. Należy założyć, że nadchodzący czwórbój wyborczy nie ujdzie jej uwadze i każdy z jego kolejnych etapów będzie nie tylko bacznie obserwowany, ale także skrupulatnie wykorzystany do realizacji strategicznych celów Kremla w Polsce oraz UE i NATO, których jesteśmy znaczącymi uczestnikami. Wybory samorządowe, jako pierwsze po 3-letniej przerwie, będą szczególnie ważnym sprawdzianem odporności państwa i społeczeństwa na próby zewnętrznej ingerencji, jak również potencjału i skuteczności aparatu wywiadowczego i propagandowego Rosji w cyberprzestrzeni i sferze informacyjnej Polski. Władze polskie powinny zatem bardzo poważnie podejść do zabezpieczenia przebiegu kampanii oraz samego głosowania, traktując ten okres jako swoisty sprawdzian mechanizmów, procedur i narzędzi zabezpieczających przed zagrożeniami godzącymi w ich prawidłowy tok. Druga strona z całą pewnością potraktuje ten czas jako poligon doświadczalny przed wyborami do władz na szczeblu krajowym.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Wojna informacyjna ma swoje tysiącletnie tradycje, ale teraz nie jest prowadzona głónie dzięki szpiegom, ukrytym wiadomościom, fizycznej inwigilacji...teraz jest do tego internet.
Brednie oko press. Czyli informacje podawane z rosyjskich portali są od razu traktowane jako ruski trolling, a informacje podawane przez zachodnie media, to te dobre. Te, w które mamy wierzyć. W takim wymiarze jest ten artykuł.

Dochodzi jeszcze kwestia techniczna stron schowanych za CF. Autor artykułu nie wie, że CF to nie serwer stron. Ale po co to wiedzieć, jeśli jest to wygodna opcja do przypięcia komuś informacji-łatki, że korzysta z amerykańskich serwerów. Nie wiem nawet jak to nazwać, bo z jednej strony piętnuje prawicowe portale jako ruską propagandę, a z drugiej wymienia, że są utrzymywane na amerykańskich serwerach (co w niektórych przypadkach nie jest prawdą). Nie przejmowałbym się tym artykułem, który tylko pokazuje, jak bardzo Polacy są podzieleni i jak łatwo przychodzi dzisiaj przypinanie łatek ruskich propagandystów komukolwiek.

Dokładnie takie samo doświadczenie można przeprowadzić dla stron czerpiących informacje z Rosji, Europy, Ameryki, muzułmańskich Niemiec i Francji. Wszystkie gdzieś hostują swoje strony, wiec wnioski mogą być dobrane odpowiednio do strony politycznej, którą chcemy promować.
Może i faktycznie brak jest technikaliów, ale autor jak wynika z tekstu autor wskazuje na źródła, a nie skupia się na sprawdzaniu adresów w sieci...nie analizuje głębiej treści, bo ta zawsze obarczona jest błędem subiektywności. Wiadomo jest, że pewne portale są powiązane z rosyjskimi kręgami władzy i lobby politycznego, szerząc ich propagandę i to jest podstawą bazą.
Nikt nie mówi, że zachodnie media są dobre, ale te które są analizowane i wskazywane jako źródłowe dla polskich portali nie są na pewno w kontekście tego, co jest wokół nas i co zdarzało się w naszej historii Smile
A więc jak piszesz, autor nie analizuje głębiej treści, tylko po łebkach sprawdza co kto cytuje i na tej podstawie wyciąga wnioski, kto uprawia trolling. Dzisiaj nie da się być subiektywnym. Nawet dziennikarz posiada preferencje polityczne. To nic złego. Każdy jakieś ma. Chyba dał im upust w tym artykule.

Konto usunięte

Też nie kupuję tego, że wszystko co podawane przez media rosyjskie = zło, propaganda, trolling, a to co zachodnie to super, prawda, itd.
Nie da się, po prostu nie da mając w pamięci akcje propagandowe USA i ich zbrojne najazdy na wiele miejsc.
Możliwe...Oko Press ma określony profil polityczny i społeczny tym samym, ale nie przypuszczam, że nagina fakty pod tezę...to domena innych frakcji politycznych. Pytasz Adrian, czy robi coś po łebkach...nie wiem, bo nie ma metodyki badań tych portali i tekstów, ale chyba nie oczekujesz, że ktoś napisze "uwaga, a teraz robimy propagandę"? Smile
Powoływanie się na określone źródła, cytowanie ich we fragmentach lub w całości świadczy nie o tym, że mamy do czynienia z portalem krajoznawczym, który przekazuje szeroki obraz rzeczywistości, ale że ma określone preferencje, bo źródeł informacji jest mnóstwo...niekoniecznie muszą to być źródła ewidentnie kojarzone z określoną władzą i jej stanowiskiem. Jeśli ktoś cytuje "Main Kampf" przy różnych okazjach, to znaczy, że takie źródło jest dla autora miarodajne i wartościowe...i tym samym nie powiesz o nim, że jest obiektywne.
(31.08.2018, 16:14)lukasamd napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Nie da się, po prostu nie da mając w pamięci akcje propagandowe USA i ich zbrojne najazdy na wiele miejsc.

A zwłaszcza absurdalną destabilizację bliskiego wschodu, kiedyś Iranu, a niedawno Iraku,
Egiptu, Libii i Syrii, na skutek czego zginęło setki tysięcy niewinnych osób, kilka krajów popadło
w ruinę, rozpoczęły się procesy masowych migracji, itd.   Ale my jesteśmy od kilkuset lat w rosyjskiej
strefie wpływów, która jak wiemy nie jest czysto teoretyczna również i w naszych czasach
(vide Gruzja, Ukraina, itd.), więc dla równowagi trzymamy ze Stanami...
(31.08.2018, 17:30)ichito napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Powoływanie się na określone źródła, cytowanie ich we fragmentach lub w całości świadczy nie o tym, że mamy do czynienia z portalem krajoznawczym, który przekazuje szeroki obraz rzeczywistości, ale że ma określone preferencje, bo źródeł informacji jest mnóstwo

No tak, tylko zauważ, że Oko.press tworzy listę polskich portali, które cytują np. fragmenty rosyjskich gazet lub portali internetowych jak np. Sputnik czy inne, ale te same polskie portale wymienione w "rankingu" cytują także zachodnie dzienniki, pokazując ideologiczną zgniliznę, która rozprzestrzeniła się w Europie (fakty też podają, nie tylko polityczne, ale i społeczno-gospodarcze).

Czy tego autor nie brał tego pod uwagę? Sądzę, że jest to na siłę wskazanie polskich "portali-ruskich-trolli".
Jakbym był rosyjskim trollem, chciał destabilizacji Polski i wiedział, że w Polsce wszystko, ale to absolutnie wszystko podane przez rosyjskie media jest uważane za kłamstwo i jest zdyskredytowanym pomysłem to specjalnie bym myślał co jest dla Polski dobre (w jej interesie) i prawdopodobnie zostanie wymyślone przez polskich polityków i potem bym to podawał w mediach uznanych za powiązane z Rosją.

Media w Polsce widząc to, że taki a taki pomysł był propagowany przez rosyjskie media by go specjalnie nie podawały opinii publicznej lub go krytykowały, nawet jeśli niezależnie byłby on wymyślony przez polskich posłów (zgodnie z przewidywania rosyjskich trolli) i byłby on sensowny.

W ten sposób bym zablokował co jakiś czas jakąś sensowną zmianę w Polsce.
Sam materiał byłby ciekawy gdyby ujęto całość zagadnienia. Niestety jest to niemożliwe z uwagi na profil oko.press i jego afiliacje polityczne stąd całość można traktować z przymrużeniem oka. Nie wiem czy zauważyliście ale tutaj spotykają się dwie narracje, tzw. totalnej opozycji i rządzących. Narracja jest wspólna: kto się nie zgadza z nami ten ruski agent Suspicious Jak dla mnie większość wpisów z oko.press należy traktować jak psyops. Obecnie mamy do czynienia z klasyczną narracją europejską czyli proniemiecką, opłacaną i ukierunkowaną od lat poprzez różne instytucje oraz narrację proamerykańską czy proizraelską w rozumieniu neokonserwatystów a w tle delikatnie prorosyjską i antyamerykańską czyli tzw. realistyczną, którą czasami mniej i bardziej świadomie powielają portale konserwatywne i prawicowe. Żadna z tych opcji nie jest dobra dla naszego kraju. A wszystkie są szkodliwe. Totalna opozycja to opcja ewidentnie proniemiecka i w zasadzie antypolska. Rządzący obecnie to druga opcja, proamerykańska. Spolegliwa wobec Izraela czyli również antypolska. Dużo ruchów sceptycznych i antyeuropejskich jest wspieranych przez Rosję i podkręcane są w kierunku zwalczania drugiej opcji ale jednocześnie ośmieszania prawicy jako ruchu antysemickiego i antyeuropejskiego (tutaj większy nacisk położono na pomieszanie z poplątaniem) ale... partie lewicowe czy "liberalne" również są przez nią ukierunkowane. Dodając do tego tradycyjne resentymenty prorosyjskie wśród niemieckich elit otrzymujemy zdradliwy koktajl a my jesteśmy państwem frontowym gdzie robi się nam non stop wodę z mózgu. Co łączy wszystkie trzy narracje? Tzw. pedagogika wstydu prezentująca mniej i bardziej wyimaginowane przewiny Polaków aby podtrzymywać wśród nich zwątpienie i zniechęcenie wobec własnej historii.