13.09.2018, 16:12
Mówią, że "prawda leży pośrodku", ale według niektórych "prawda leży tam, gdzie leży"...problem tylko, gdzie jest to "gdzie". Wstęp nieco zawiły, bo sam nie wiem, jak podejść do nagłaśnianej w mediach od wczoraj informacji, że Parlament Europejski zagłosował za wprowadzeniem ograniczeń internetu, określając je wręcz jako ACTA 2.0. Zastawiające jest dla mnie, że w przekazie tej informacji widać wyjątkową polaryzację, która wiedzie jakby dwutorowo
- wg opcji politycznej czyli "dobre PIS głosowało na NIE, a złe PO było na TAK", co widać w przekazie medialnym rządowych mediów ponoć publicznych i wszystkich innych tzw. niezależnych (TV, portale, prasa)
- wg interesu własnego czyli mniejsi i bardziej niezależni są bardziej stonowani i nawet za wprowadzonymi zmianami - więksi, ale zależni finansowo po drugiej stronie.
Jakby nie patrzeć na przyczyny podziałów i różnic w osądzie decyzji i jej ewentualnych konsekwencji, to nawet ci najbardziej zażarci w sporach z pewnie nie do końca wiedzą...bo chyba nikt nie wie...jakie będą realne skutki wprowadzanych zmian.
Przykłady odległych od siebie interpretacji linkuję poniżej i nawet nie staram się samemu interpretować faktów...powiem tylko tyle, że kiedy wcześniej pisano o tych propozycjach byłam na "nie", ale to, co wprowadzono nie jest tym samym i chyba byłbym na "tak"...ale nie wiem tego na pewno
Nie wiem..ma ktoś jakieś własne przemyślenia?...konkretne wnioski...sugestie? Co o tym sądzicie?
- wg opcji politycznej czyli "dobre PIS głosowało na NIE, a złe PO było na TAK", co widać w przekazie medialnym rządowych mediów ponoć publicznych i wszystkich innych tzw. niezależnych (TV, portale, prasa)
- wg interesu własnego czyli mniejsi i bardziej niezależni są bardziej stonowani i nawet za wprowadzonymi zmianami - więksi, ale zależni finansowo po drugiej stronie.
Jakby nie patrzeć na przyczyny podziałów i różnic w osądzie decyzji i jej ewentualnych konsekwencji, to nawet ci najbardziej zażarci w sporach z pewnie nie do końca wiedzą...bo chyba nikt nie wie...jakie będą realne skutki wprowadzanych zmian.
Przykłady odległych od siebie interpretacji linkuję poniżej i nawet nie staram się samemu interpretować faktów...powiem tylko tyle, że kiedy wcześniej pisano o tych propozycjach byłam na "nie", ale to, co wprowadzono nie jest tym samym i chyba byłbym na "tak"...ale nie wiem tego na pewno
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
Nie wiem..ma ktoś jakieś własne przemyślenia?...konkretne wnioski...sugestie? Co o tym sądzicie?