No właśnie co myślicie na temat nauczycieli,jakie przedmioty was interesują bądź interesowały????
Jaki waszym zdaniem jest poziom szkolnictwa w Polsce i jaki powinien być???
Idź z nauczycielem
A niedawno prowadzili badania i nauczyciel po 10 latach pracy nie jest wiarygodny w sądzie więc sam sobie odpowiedz na pytanie, czy chcesz się użerać z bandą bachorów, które po lekcjach nie wiadomo czy Ci nie obrabiają du**, nie wyzywają, a i tak mają Cię w dupie.
O poziomie szkolnictwa w dzisiejszej Polsce wolę się nie wypowiadać. Wcześniej (20-30 lat temu) było dużo lepiej, tzn. wyższy poziom.
Mateuszku jakie słownictwo,to Admin ma jakieś specjalne przywileje?,że może pisać nie cenzuralne słowa? du** hmmmm....
W tym temacie nikt mi nie podskoczy
A więc tak:
Drogi Nero469...moja Mama przez 25 lat była polonistką w Technikum Mechanicznym i Technikum Ogrodniczym we Wroclawiu...znam sprawę z autopsji...
Nie będę się wypowiadał na temat obecnego poziomu nauczania i tego sprzed 20 lat...bo to jest kwestia sporna...i zaraz będą polemiki
Kiedyś w dawnych czasach...to było naprawdę coś...zawód nauczyciela...osoby które go wykonywały cieszyły się przede wszystkim dużym szacunkiem...niestety wszystko się zdewaluowało...teraz przy obecnym stopniu lajtowości młodzieży-bycie belfrem to stresza małe pieniądze...
Mojej Mamie po 25 latach wysiadły struny głosowe...i ponieważ to choroba zawodowa: dostała 20 000 odszkodowania...i to wszystko co miała z zawodu : nauczyciela...
Plusy ?
Dużo wolnych dni (wakacje,ferie),niska liczba godzin pracy tygodniowo(ale jak sprawdzasz w domu:klasówki,kartkówki itp.itd-to wychodzi więcej jak 8 godzin dziennie-no chyba że jesteś nauczycielem od W-F
)
I jeszcze wdzięczność niektórych wychowanków(jeżeli Cię lubią)
Ja jestem z natury leniem i lubię ładne dziewczynki
...dlatego w ubiegłym roku starałem się o pracę
nauczyciela historii w IX i VI LO we Wrocławiu...ale mnie nie przyjęli...chyba mnie wyczuli,że będę się umawiał z laskami do kina
Nero469...wybór należy do Ciebie
Nauczyciel?A jakie są płace w tym zawodzie?Ale będę strzelał że w przypadku jeśli chodzi o płacę to jest lipa w Polsce.
...ja Ci podskoczę I mam powód, bo moja żona pracuje ponad 20 lat w podstawówce i znam to wszystko, o czym piszesz. Właściwie praca nauczyciela teraz, to praca głównie chyba dla satysfakcji...bynajmniej nie finansowej...i ciągła niepewność, jakie zmiany przyniosą decyzje kolejnych władz kuratorium lub "kochanych" ministrów edukacji. Czym jest praca nauczyciela? Kupą papierologii, która nikomu nie jest potrzebna, a która zajmuje całą masę czasu już w domu (sprawozdania, zestawienia, ciągłe dokumentowanie swojej pracy, niemal każdej negatywnej oceny - zwłaszcza na koniec semestru czy roku - pisanie opinii o uczniach)...
Czym jeszcze?...to rozmowy lub czasem użeranie się z rodzicami nie tylko tych krnąbrnych dzieci, dopłacanie do interesu, bo nikt nie zwraca za służbowe rozmowy z prywatnego telefonu (wszystkie ważne i długie odbywają się już po szkole), za płatne kursy dokształcające, które są obowiązkowe, a których trzeba kończyć coraz więcej, bo konkurencja wciąż rośnie, a wymagania również...to niepewność związana z niżem demograficznym (parę lat temu był nabór do 4-5 klas pierwszych, a teraz tylko do dwóch!!)...to wzajemne, prywatne "wojenki", ludzka wredota, zawiść, koterie i zwyczajne chamstwo nawet...
Nie jest lekko na pewno...to zawód dla pasjonatów, który daje czasem ogromną i nie spotykaną chyba nigdzie indziej satysfakcję, to też czasem radość i wzruszenie, kiedy widzisz jak dziecko osiąga dla siebie coś wielkiego - choćby lepszą ocenę albo samodzielnie wykonaną laurkę dla mamy...a takie rzeczy są cenniejsze, niż dyplom czy pensja...
Ale jakie są są zarobki?,przecież głównie na to trzeba patrzeć.........
Zarobki średnie, nauczyciel który jest za spokojny, nie mają do niego respektu w dzisiejszych czasach jest tępiony, nikt się nie liczy z nim, wogóle syf, malaria na lekcjach. Ja bym się nie odważył być nauczycielem w dzisiejszych czasach, młodzież nie ta jak dawniej, szkoda nerwów za taką kasę
Jeśli masz ''powołanie'' to ok
Jeśli masz męża który przyzwoicie zarabia z Ty chcesz mieć na porządne kosmetyki - to ok
w przeciwnym razie - odpuść sobie.
lol69
Się zgadza się.... w ten sposob chciałem zaimbukować że to nie jest zawód stworzony dla faceta.
hmm chyba że planuje wspiać się i podyrektorować... też można
Korbennn...co jest!? Jak to-"zawód nie stworzony dla faceta" ?
A to dlaczego ?
Przecież są nauczyciele uczący np. przedmiotów zawodowych. Mnie nauczyciele uczą właśnie przedmiotów zawodowych. Ale nie oznacza to że np. oprogramowania biurowego nie uczy nauczycielka, bo u mnie uczy. Ale np. takich rzeczy jak fizyka, matematyka, biologia, chemia uczą mnie kobiety.
Nie mam dziś głowy na pisanie elaboratów. Wystarczy jak powiem: bo nie!
?
Zależne:
środowisko w jakim funkcjonuje dana szkoła [integralna kwestia]
stosunek kobiet do mężczyzn pracujących [silna feminizacja od progu]
typ szkoły [być może któryś facet pała chęcią śpiewania rymowanek z maluszkami w rytmie songa ze Shreka radośnie majtając kończynami]
oczekiwania finansowe [1500 dla stażysty o ile db kojarzę]
edukator / wychowawca [tu warto przemyśleć plan lekcji wychowawczych]
lista jest bardzo dłuuuuuga
i lista minusów zdecydowanie przeważa nad plusami ale możecie się nie zgodzić
Korbennn...jak nie masz dzisiaj głowy...to nic nie pisz
"Silna feminizacja"? Żarty sobie robisz? Sam miód
...w mojej klasie w LO było 5 chłopaków i 24 dziewczyny...było bardzo wesoło
"środowisko w jakim funkcjonuje dana szkoła [integralna kwestia] "
...podejrzewam,że Nero nie zrozumiał ani jednego słowa...wysławiaj się po ludzku bo tu nie jest panel naukowy
"oczekiwania finansowe [1500 dla stażysty o ile db kojarzę] "...jak żonka dużo zarabia-to-what''s up man ?
Może mu chodziło o tzw. czynnik feminizacji - w Polsce na 100 mężczyzn przypada 105 kobiet.
Czy nauczyciel to dobry zawód?
To zależy. Na pewno potrzebne jest zamiłowanie i predyspozycje do wykonywania tego zawodu. Bardzo fajna jest praca nauczyciela akademickiego. Gorzej jest już w liceach a najtrudniej w gimnazjach i szkołach zawodowych. W podstawówkach ze względu na hałas i wychowywanie bezstresowe też nie jest lekko.
Zawód ten ma swoje walory (wakacje, ferie, stosunkowo mało godzin pracy) ale trzeba mieć mocne nerwy i umiejętne podejście do uczniów. Najbardziej niszczący jest hałas podczas dyżurów na przerwach i lekcjach wf oraz chamskie zachowanie podopiecznych, przy niewielkich możliwościach oddziaływania i coraz niższym prestiżu nauczyciela.
Wydaje mi się ale nauczyciel nie wraca do szkoły 1 września i nie zaczyna urlopu od dnia zakończenia
.
^się zgadza się
Jurek pisze sensownie.
to może inaczej - proponuje zakosztować - tylko tak można się przekonać.
Przygotuj się na: pracę po godzinach, pracę w okresie ferii/ wakacji, biurokrację, ogrom odpowiedzialności, konieczność ''dokształcania'', wszechobecną głupotę i małostkowość oraz inne nieuniknione wspaniałości.
powodzenia