Tomasz napisał(a):NIS moim zdaniem jest ok, ale nie wiem czy rzeczywiście jest to pakiet warty polecenia.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Tomasz napisał(a):A na marginesie skąd radzicie czerpać wiedzę właśnie na temat bezpieczeństwa?

Cytat: Moim zdaniem warto. Nie zasypuje komunikatami, nie angażuje naszej uwagi, w wersji 2012 działa naprawdę lekko (a już na pewno na takim procesorze i takiej ilości pamięci).
Jest to pakiet typowo konsumencki, dla osób, które nie chcą poświęcać choćby trochę więcej czasu niż to niezbędne na dylemat zabezpieczeń.

Cytat: Z darmowych niezłym rozwiązaniem będzie Avast, który znacznie poprawił się od wersji 4 i teraz cechuje się dużą szybkością oraz niezłą wykrywalnością. Zapraszam zresztą do naszej recenzji avasta, w której możesz dowiedzieć się o nim nieco więcej. Jeżeli chciałbyś wiedzieć więcej o tym co się dzieje i mieć większą kontrolę nad aplikacjami, dobrym wyborem będzie Comodo Internet Security, który również jest dosyć lekki (chociaż antywirus w stabilnej wersji 5.5 potrafi czasami nieco przymrozić komputer), no ale będzie Cię angażował w większy sposób.

Cytat: Polecam Ci raczej sprawdzone i proste w użytku rozwiązania - trzeba pamiętać o tym, że żadne zabezpieczenie nie pozwala w 100% uchronić nas przed szkodnikami, acz myślę że w Twoim wypadku za mocne kombinowanie nie jest potrzebne

Cytat: Z forum SafeGroup

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Tomasz napisał(a):Witam.
Generalnie nie wędruje po podejrzanych witrynach, więc nie łapie na dysk "syfu",

Cytat: Czy jesteśmy bezpieczni w sieci?

Statystyczny Polak czuje się bezpieczny w sieci
Internet to skarbnica wiedzy, ale także gigantyczny śmietnik. Trzeba walczyć o bezpieczne korzystanie z sieci. Im większa samoświadomość, tym mniej zagrożeń w około .Miliony Polaków korzystających z internetu narażonych jest na wiele niebezpieczeństw. Strata cennych dokumentów, uszkodzenie programów, a nawet konto w internetowym banku wyczyszczone z pieniędzy. Dziś dostęp do internetu ma prawie każdy. Jeśli nie posiadamy go w domu, to są miejsca wi-fi, gdzie możemy połączyć się ze światem, czy to w kafejce internetowej, czy to w parku. Łatwość dostępu jest nieograniczona. Możemy czerpać informacje na każdy temat, na każde zagadnienie. W tym momencie, trzeba zdać sobie sprawę, że pod słowem każde, kryje się także przemoc, agresja, pornografia, informacje o narkotykach. Bezpieczeństwo w internecie, to także świadomość jak uchronić się przed wirusami komputerowymi, robakami itp. Infekcja komputera może być na tyle duża, że pochłania całe GB danych z naszych komputerów. Wirusy mogą się kopiować i infekować twardy dysk.

Na początku swojego istnienia, Internet, służył do działań wojskowych, a potem miał swoje zastosowanie w szkolnictwie. Jego komercyjny rozwój sprawił, że powstało bardzo dużo witryn o olbrzymim zróżnicowaniu tematycznym. W USA działa organizacja CERT, której celem jest wydawanie biuletynów elektronicznych, wysyłanych do użytkowników. Informacje w tych biuletynach zawierają treści o zagrożeniach sieci i sposoby ochrony przed tymi zagrożeniami. Jak na razie, w Polsce, nie mamy takiego odpowiednika organizacji CERT. Największym zagrożeniem jest pozyskanie danych do cudzego konta, czy to w dużych korporacjach, czy mniejszych firmach. Częstym wykroczeniem jest usuwanie danych bez wiedzy użytkownika lub fałszowanie danych, które prowadzą na drogę sądową.

Czy w internecie jesteśmy bezpieczni?
Ostatnio zainteresowałem się tematem bezpieczeństwa w sieci. Tak naprawdę to w ogóle nie jesteśmy bezpieczni. Nawet używając programy antywirusowe z zaporą jesteśmy łatwym kąskiem do łyknięcia. Twórcy złośliwego oprogramowania wykazują się coraz większą aktywnością i pomysłowością. Jeśli spojrzymy na tempo pojawiania się złośliwego oprogramowania, to mamy jakieś 80 000 nowych przypadków dziennie. To jest poziom, który możemy zaobserwować, jeśli przyjrzymy się statystykom wykrywania nowych podejrzanych plików. Otrzymujemy dziennie około 300 000 plików, ale są wśród nich duplikaty i takie, które otrzymaliśmy już wcześniej. Innym dużym problemem jest to, że w dzisiejszych czasach najprostszą drogą zainfekowania własnego komputera jest używanie starych wersji oprogramowania, np. nie zaktualizowanego Flash Playera czy Adobe Acrobat Reader. Następnym pod względem popularności źródłem infekcji jest klikanie otrzymanych linków, np. w wiadomościach e-mail czy komunikatorze internetowym. Niestety, większość komputerów domowych nie jest chroniona. W najlepszym wypadku użytkownicy mają antywirusa, który był dołączony do komputera w momencie zakupu i który dawno jest nieaktualny. Nie ma więc niczego na ich komputerze, co tak naprawdę dawałoby ochronę. Taka niestety jest rzeczywistość.

Odwiedzam tylko pewne strony, nie złapie wirusów
Czasy gdy głównym źródłem zakażenia są strony pornograficzne już dawno minęły. Owszem, zdarzają się witryny atakujące "widza", ale są to głównie młode, mało popularne serwisy. Większości administratorom tego typu stron zależy na odwiedzających. Dzięki temu mogą więcej zarobić na reklamach a infekowanie potencjalnego użytkownika nie jest dobrym pomysłem. Do infekcji może dojść nawet na bezpiecznych (teoretycznie) stronach. Chociażby Facebook, niby serwis społecznościowy. Tak naprawdę czai się tam ogromna liczba atakujących. Wystarczy kliknąć w czyiś profil by pobrać spreparowane zdjęcie, a tak naprawdę złośliwą aplikację. Proszę spojrzeć na publikację firmy Emsisoft, krok po kroku przedstawiono sposób infekcji przez serwis Facebook.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Wystarczy że atakujący dotrze do plików serwisu, jak chociażby NK.pl czy Onet.pl. Setki tysięcy odwiedzających, to ogromne pole do popisu i niezłe źródło dochodu.

Mam konto internetowe, ale są na nim grosze, nikt się nie skusi, więc jestem bezpieczny
Kolejna fałszywa opinia. Jeśli ktoś tak uważa, niech się ma na baczności. Niektórzy atakujący stawiają na cel ogromne korporacje, ale tak naprawdę zależy im najczęściej na rozgłosie i sławie (ośmieszenie firmy, pokazanie słabych punktów zabezpieczeń, próba zdobycia popularności). Reszta atakuje rzekome małe rybki, które na koncie czy komputerze trzymają w ich odczuciu mało warte dane czy niewielką sumę pieniędzy. Wydaje Ci się że na 300zł nikt się nie połasi? To żart, haker zawsze bierze wszystko, nawet jeśli to są marne pieniądze. Większość działa na szeroką skalę, więc ogołocenie 10 kont z chociażby 300zł daje 3000zł czystego, nieopodatkowanego zysku. A co jeśli ktoś miał większą sumę lub udało się okraść więcej kont? To chyba daje do myślenia.

Komputer chociażby zwykłego Kowalskiego można wykorzystać do bardziej niecnych celów. Można go podpiąć do sieci zainfekowanych komputerów (botnet), które pracują pod kontrolą hakera. Taką sieć można wykorzystać do rozsyłania spamu (wykorzystując książkę adresową napastnik może zainfekować twoich znajomych), infekowania sieci robakami czy po prostu do pobierania plików niezgodnych z prawem.

Portale społecznościowe - czyli mania ludzkości
Największym zagrożeniem są skradzione hasła i ataki poprzez konta Facebook, Twitter, LinkedIn. Można by zapytać, po co komu czyjeś konto? To jest coś, co będziemy coraz częściej spotykać. Ze skradzionych kont Facebook wysyłane są wiadomości z wpisem „Hej sprawdź/obejrzyj to:” z podanym linkiem do strony, która wygląda jak Youtube, a tak naprawdę ma możliwość skrytego ściągania danych.

Po co mi antywirus?
Wielu ludzi uważa, że nie potrzebują ochrony antywirusowej, albo sądzą, że darmowy antywirus wystarczy, ponieważ są ostrożni. Często nawet profesjonaliści tak mówią, ale ilu z nich korzysta z Facebooka. Czy będą tak ostrożni, gdy dostaną wiadomość od najbliższego znajomego z treścią „Hej Sprawdź ten świetny nowy filmik na Youtube”? Czy będą dość sprytni, żeby nie klikać dołączonego linka?

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Tutaj pomaga ochrona przeglądarek. Jeśli klikniesz podejrzany link, otrzymasz ostrzeżenie. A jeśli jeszcze nie mamy takiej strony w naszym rejestrze, to po odwiedzeniu jej przez użytkownika otrzymamy powiadomienie o zainfekowaniu i o tym, że URL jest niebezpieczny. Wtedy możemy rozesłać ostrzeżenie do naszych użytkowników, by ich systemy ostrzegały przed tym linkiem. To w pewien sposób pomaga zabezpieczyć system.

Jaki antywirus najlepszy?
Często się zadaje to pytanie. Tak naprawdę nie ma na to pytanie odpowiedzi. Jedni mówią, że X czy Y inni, że A i B a jeszcze inni, że ściągnęli jakiś darmowy i działa, aktualizuje się, wszystko jest w porządku. Są w błędzie.

Czy wierzyć w skuteczność darmowego antywirusa?
Lepszy taki, niż żaden. W podstawowych zadaniach spełniają one w pewien sposób swoje zadania, ale nie pokrywają wszystkich obszarów. Jak się dobrze poszuka, to jest jeden produkt, który dość dobrze działa i można wokół niego zbudować dobry system ochronny. To jest dobre dla kogoś, kto może poświęcić dużo czasu, by oszczędzić pieniądze. Więcej jednak jest chyba użytkowników, którzy wolą poświęcić pieniądze, by oszczędzić czas.

Kilka ciekawych informacji
Słynna afera jaka wybuchła wokół Facebooka, a która niestety nie była zbyt mocno poruszana w polskich mediach (w Polsce królują informacje tylko z kraju) daje nam do myślenia. Najpopularniejszy bowiem portal społecznościowy, którym zachłysnął się cały świat teraz ukazuje swoje nowe oblicze. Jednak problemy z wyciekami informacji jakie miały na Facebooku to chyba nie koniec rewelacji.

Kolejny potentat jakiego warto wziąć pod lupę to słynne Google i jej funkcja Google Street View, która zapewnia 360° panoramiczne widoki z poziomu ulicy i pozwala użytkownikom na wyświetlanie wybranych części miasta. Jak się okazało, podczas prac przy Google Street View wyciekały informacje o naszych sieciach WiFi, hasłach do nich i loginach.

Schodząc wreszcie na nasze rodzime podwórko, może warto byłoby się przyjrzeć Polskim portalom społecznościowym. Ciekawe czy pod hasłem: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych” nie kryje się coś więcej? Jak myślicie, czy jesteście bezpieczni w Internecie i czemu Polskie portale medialne nie rozpisują się wokół tego tematu a informują np. o wynikach oglądalności stacji telewizyjnych?

Już prawie koniec:
Warto pamiętać, że nawet najbardziej zaawansowany program antywirusowy nie zabezpieczy nas w odpowiednim stopniu, jeśli nie dokonamy co jakiś czas jego aktualizacji. Wszystkie szkodliwe aplikacje, wirusy i trojany stale ewoluują, przez co stają się mniej wykrywalne dla oprogramowania antywirusowego. Dlatego jak najczęściej trzeba aktualizować poprzez Internet zarówno swój program zabezpieczający, przeglądarki, programy pocztowe, a także system operacyjny. Pomoże to zapewnić użytkownikom maksimum dostępnego bezpieczeństwa.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

ananael napisał(a):@SE7EN: w czym AppGuard przewyższa HIPSy AV?