SafeGroup
Pogawędki XIV - Wersja do druku

+- SafeGroup (https://safegroup.pl)
+-- Dział: Forum ogólne (https://safegroup.pl/forum-6.html)
+--- Dział: Pogaduchy (https://safegroup.pl/forum-4.html)
+--- Wątek: Pogawędki XIV (/thread-7059.html)



Re: Pogawędki XIV - chomikos - 09.10.2013

Chyba po raz pierwszy zgadzamy się Tongue


Re: Pogawędki XIV - Konto usunięte - 10.10.2013

Muszę się w przyszłym tygodniu, a może nawet w ten weekend jeszcze wybrać gdzieś z rana.
Tak wyjście z domu o 4:30, najpóźniej 5:00. Stawy, albo pewien niewielki most (bynajmniej nie nad rzeką Kwai).
Obiecałem sobie że wybiorę się tak nie raz latem, a nie wybrałem ani razu :/
Czas się odpowiednio ruszyć, zrobić coś... siedzenie uruchamia u mnie teraz taki marazm, że szkoda słów.


Re: Pogawędki XIV - Dusiek - 10.10.2013

Święta prawda Łukaszu ,a jak mówi przysłowie ruch to zdrowie każda żaba Ci to powie Grin


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 10.10.2013

Im dłużej jestem na studiach w Lublinie tym co raz poważniej myślę o powrocie do Radomia, pójściu do pracy na niecały rok i rozpoczęciu studiów w Radomiu...


Re: Pogawędki XIV - Waves - 10.10.2013

Coś bym napisał o tym ale jestem za młody i się powstrzymam bo ludzie powiedzą, że jestem jeszcze głupi.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 10.10.2013

Dajesz Suspicious


Re: Pogawędki XIV - Waves - 10.10.2013

Lepiej nie. W skrócie : I tak będzie ciężko z znalezieniem pracy Wink


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 10.10.2013

Wrócę do pracy jako teleankieter, więc take it easy man.


Re: Pogawędki XIV - Waves - 10.10.2013

Akurat nie chodziło mi o Twoją sytuację ale ogólnie o studentach, no poza tymi z WATu Tongue


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 10.10.2013

Chyba zapominasz o tym, że mam zaklepaną miejscówkę w Emsi Cool


Re: Pogawędki XIV - Waves - 10.10.2013

No to Ty jesteś już ustawiony. Większość czasu będziesz siedział w domu przed kompem a czasem gdzieś pojedziesz Tongue


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 10.10.2013

Hmm...
Całkiem niedawno marzyłem o podróżach zagranicznych (Włochy, Hiszpania,Rosja, a dokładniej Moskwa i Petersburg). Jakoś później stwierdziłem, że to nie na moje nerwy.
Kiedyś myślałem że się szybko ożenię. Ale dopadła mnie depresja, zadano mi zdradziecki cios w plecy (w 3 miesiące straciłem kilkanaście kilogramów masy, po prostu choroba dosłownie zżerała mnie od środka, codziennie - rano, po południu, wieczorem, w nocy).

Jest takie francuskie przysłowie - a la guerre comme a la guerre.

Po prostu jestem zagubiony i może trochę osamotniony. Ale to dobrze, kapitan tonącego okrętu zostaje na swoim stanowisku do końca.


Re: Pogawędki XIV - Konto usunięte - 10.10.2013

Podróże są całkiem fajne (mało tu pasuje to słowo, ale na tę chwilę nie mam innego), choć zależy oczywiście w jakim charakterze... no i z jaką częstotliwością.
Ja tam najlepiej czuję się u siebie, w rodzinnej miejscowości... Byłem w sierpniu jeden dzień we Wrocku, nie pierwszy raz w życiu, ale pierwszy raz z pewnymi przemyśleniami na przyszłość. Co prawda trudno byłoby wydawać wyrok po jednym dniu ale... nie czułem się tam dobrze. Ostatnio spotykam się też z osobami, które rozpoczynając studia "uciekły" do wrocka, byleby się wyrwać z tej mieściny. A teraz każdą wolną chwilę wolą spędzać tu, tam nie chcą wracać. Nie wiem, naprawdę nie wiem jakbym się czuł bez możliwości ruszenia się w miejsce spokojniejsze, bez ludzi, bez szumu... A życie na peryferiach to niewielka różnica względem takiej miejscowości jak moja - podjechać 25-30 km do większego miasta trwa tyle samo albo i nawet mniej, co zrobić 10-15 km do pracy z obrzeży gdzieś do centrum we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie itd..

Eugeniusz napisał(a):Po prostu jestem zagubiony i może trochę osamotniony. Ale to dobrze, kapitan tonącego okrętu zostaje na swoim stanowisku do końca.


Raz, to nie ma sensu tonąć. Statek to jest kawał żelastwa, to jest rzecz, a Ty jesteś człowiekiem z krwi i kości.
Dwa, osamotnienie nigdy nie jest dobre. Zwalać na kogoś swoje problemy to nic miłego, ale bez oparcia jest źle.
Sam jestem obecnie w totalnej huśtawce nastrojowej. Jeden dzień jest piękny, drugiego jest ze mną źle... obiecałem coś jednak komuś, więc mimo wszystko idę do przodu. Nie wiem jak to się skończy, nie wiem dokąd dojdę, ale idę, a gdy widzę kogoś, już nie zlewam, nie ignoruję, staram się nawiązać jakiś kontakt. Nawet jeżeli nie będzie odwzajemniony to będę miał świadomość, że próbowałem.

Szkoda że Radom jest taki kawał drogi, pogadałby z chęcią w realu.


Re: Pogawędki XIV - sopel69 - 10.10.2013

A ja Jewgeniuszu byłem w Radomiu latem, przejazdem gdy z gór wracałem. Obiad jadłem w knajpie co sięchyba Bankrut nazywa,całkiem niezłe żarcie.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 10.10.2013

sopel69 napisał(a):Obiad jadłem w knajpie co się chyba Bankrut nazywa,całkiem niezłe żarcie.

Jechałeś pewnie krajową "siódemką", minąłeś takie wieeeelkie rondo i pojechałeś Kielecką, trololo.

lukasamd napisał(a):Raz, to nie ma sensu tonąć. Statek to jest kawał żelastwa, to jest rzecz, a Ty jesteś człowiekiem z krwi i kości.

Jak ja nienawidzę pytań, w których pada słowo "sens". Zawsze są dziwne i do niczego nie prowadzą.


Re: Pogawędki XIV - sopel69 - 10.10.2013

Dokładnie jak rzekłeś. Atak na marginesie to Lublin Cie Eugeniuszu nie urzekł?? , że już chcesz zmykać?. Co do żeniaczki wczesnej to nie polecam, wszak trzeba się wyszumieć jak wino . Inaczej ciśnienie może butelkę rozsadzić gdy wino zbyt młode się zakorkuje.


Re: Pogawędki XIV - Konto usunięte - 11.10.2013

Eugeniusz napisał(a):Jak ja nienawidzę pytań, w których pada słowo "sens". Zawsze są dziwne i do niczego nie prowadzą.


To było stwierdzenie, a nie pytanie. Sam sens ma dziwną naturę... szukasz, szukasz, nie możesz znaleźć, wpadasz z tego powodu w pustkę...
A sens przychodzi sam.


Dodano: 11 paź 2013, 12:03

No i po 1,5 tygodnia od zabiegu szwy z dziąsła ściągnięte. Szczęka wróciła do normy, chociaż wolę jeszcze tę stronę gdzie niedawno była ósemka oszczędzać.
Znowu się upiekło... albo fart, albo taki dobry dentysta Smile


Re: Pogawędki XIV - chomikos - 11.10.2013

Szwy w dziąsłach? Nic pewnie przyjemnego Sad Ja miałem 4 razy rozcinane podniebienie. W poniedziałek 2 tyfodnie temu mi też zdejmowali


Re: Pogawędki XIV - Konto usunięte - 11.10.2013

Szwy po wyrywaniu ósemki, dziąsło było krojone. W sumie oprócz bólu szczęki, kości przez zmęczenie zabiegiem i opuchliznę to nie było źle. Trzy dni na ketonalu, potem na czymś słabszym podobny okres, a teraz w zasadzie jest już ok. Przynajmniej mam z głowy, bo obie dolne ósemki były i tak do usunięcia. Nie wyskoczą mi z bólem w najmniej oczekiwanym momencie Smile


Re: Pogawędki XIV - chomikos - 11.10.2013

Ja to po zabiegu odrazu 2 tabletki ibumpromu, bo bym nie wytrzymał. Potem tydzień na papkach (miksowane spaghetti, zupy, bułki mleczne z miodem i mlekiem...) Ogólnie nieprzyjemne :s