SafeGroup
Pogawędki XIV - Wersja do druku

+- SafeGroup (https://safegroup.pl)
+-- Dział: Forum ogólne (https://safegroup.pl/forum-6.html)
+--- Dział: Pogaduchy (https://safegroup.pl/forum-4.html)
+--- Wątek: Pogawędki XIV (/thread-7059.html)



Re: Pogawędki XIV - KaMiL - 17.10.2013

No to brawo Smile


Re: Pogawędki XIV - Waves - 17.10.2013

Muszę sobie kupić dwa kółka , no muszę Grin I nie chodzi tu o rower.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 17.10.2013

Hulajnogę?


Re: Pogawędki XIV - Waves - 17.10.2013

Taką z silniczkiem Cool


Re: Pogawędki XIV - KaMiL - 17.10.2013

Przecież masz już skuter Cool


Re: Pogawędki XIV - Waves - 17.10.2013

Chiński piździk. Gdyby to była Yamaha Areox albo coś markowego Tongue


Dodano: 17 paź 2013, 21:03

Chłopaki! Szybkie pytania i szybka odpowiedź. Warto brać pendrive z USB 3.0 ? Głównie do plików .avi z komputer->Kino domowe.
Myślałem nad takim:

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Co Wy na to?


Re: Pogawędki XIV - tachion - 17.10.2013

Ciekawe czy realny odczyt i zapis ma ten pendrak,poszukaj jakiś testów.


Re: Pogawędki XIV - Waves - 17.10.2013

Poszukałem i lepiej nie brać ADATA Wink


Re: Pogawędki XIV - KaMiL - 17.10.2013

Czemu nie? Ja mam Adata S102 Pro 32GB (USB 3.0) i wszystko w porządku z nim, a używam regularnie od roku. Pamiętam, że był jednym z najtańszych modeli, jak go kupowałem, ale w recenzjach zbierał bardzo dobre oceny.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 17.10.2013

Pisać wiadomość zacząłem o godzinie 21:33. Wtedy też zacząłem intensywnie myśleć...

Zadajmy sobie pytanie, jaki jest sens życia? Właściwie powinniśmy także zadać pytanie dlaczego jesteśmy, po co jesteśmy i czym jest w ogóle życie? Jaki jest cel naszej ziemskiej egzystencji (dla wierzących w Boga, Absolut, Istotę Wyższą i Doskonałą, cokolwiek, dowolne źródło poznania wyższych wartości i idei) i dokąd nasze życie zmierza?

Tak naprawdę jeśli czytasz tę wiadomość i jesteś katolikiem, to znasz odpowiedź na powyższe pytania. Kościół rzymskokatolicki jasno wskazuje odpowiedzi. Odsyłam do Biblii, encyklik papieskich i prac filozofów kościelnych. Nie będę przytaczał tych poglądów, ponieważ to jest oczywiste i... nieciekawe.

Dla mnie, ateisty sprawa jest jasna. Po śmierci jest dokładnie to, co przed narodzinami. Nic. Czarna otchłań, nieobliczalna przestrzeń i nieupływający czas (osoby wierzące które negują teorię wielkiego wybuchu zadadzą pytanie - a co było przed rzekomym wielkim wybuchem? Odpowiedź wydaje się prozaiczna, ale jednocześnie doskonała - nic. Przed wielkim wybuchem nie istniał nawet czas, więc trudno relatywizować co było przed wielkim wybuchem, zaś tak naprawdę pozostaje jedno pytanie - czym jest osobliwość z której powstała grawitacja, materia, czas).

Sens?
Jest taka łacińska maksyma "vivere militare est"... Życie jest codzienną walką. Kiedyś to była prymitywna walka o przetrwanie (jedzenie, woda, schronienie przed zimnem). Teraz jest tylko trochę inaczej.

Właściwie ciężko jest mi wyrokować czy jest sens życia, czy go nie ma. Dla mnie, osoby chorej na depresję umiarkowaną (czyli gorsza od lekkiej, ale lepsza od ciężkiej, endogennej depresji) kiedyś nie było sensu. Chociaż wciąż podejmuję ze sobą bardzo trudne dyskusje (niektóre moje myśli są jak tysiąc igieł w moim sercu, zaś czasami mam wrażenie że tylko resztki mojego zdrowego rozsądku przytrzymują mnie przy życiu i nadziei, na dodatek czasami mam wrażenie że tracę resztki swojego człowieczeństwa), to myślę że jakaś jutrzenka zmian niedługo się pojawi na moim horyzoncie.
[dokończę to jutro]
Godzina 22:00, czas powoli iść spać!

Kurde, chyba założę bloga > . >


Re: Pogawędki XIV - tommyklab - 17.10.2013

Za 25PLN to można na próbę wziąć Smile
Jak nie chcesz ryzykować to np.:

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]




Re: Pogawędki XIV - KaMiL - 17.10.2013

Szczerze? Uważam, że nie warto rozmyślać nad tym, jaki jest sens życia i czy w ogóle jest. Wiemy jedno - żyjemy. Sprawa jest prosta; mamy żyć jak najlepiej się da. Na pewno bez powodu życia nie otrzymaliśmy i musimy je przeżyć w jakiś godziwy sposób. Tyle.
Wiedza o tym, jaki jest prawdziwy sens, jest dla mnie niepotrzebna. Żyjemy i bez tej wiedzy.

Dla mnie sprawa jest nieco inna, bo jestem wierzący. Wierzę w Boga, nie w Kościół jako instytucję.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 17.10.2013

Jeśli uważasz, że nie warto rozmyślać nad tym, to kim jesteś?

Ludzką cechą jest poszukiwać odpowiedzi na wszystkie pytania, myśleć, zadawać pytania. Tylko to nas odróżnia od zwierząt.

Szkoda że Galactico zniknął Sad


Re: Pogawędki XIV - KaMiL - 17.10.2013

Ja bardzo dobrze wiem, kim jestem. To jest zupełnie inna sprawa niż kwestia sensu życia.

Ja życiem nie jestem Smile Jestem człowiekiem. I WIERZĘ w to, że moje życie ma sens. Myślę, że to, że jestem wierzący, wiele mi dało i daje.

Oczywiście, że trzeba myśleć, zadawać pytania. Gorzej, jeśli zakrywają one całe [codzienne]życie.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 17.10.2013

Meh, nie rozmawiam z Tobą. Za młody jesteś na takie dyskusje. Galactico wróóóóć!


Re: Pogawędki XIV - KaMiL - 17.10.2013

Aha, spoko. Idź już spać lepiej Smile
To, że mam inne zdanie niż Ty, nie znaczy, że jest ono... gorsze i niewarte wysłuchania.

Za młody... Możesz tak myśleć, ale czasami wydaje mi się,że rozumiem za dużo jak na swój wiek.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 17.10.2013

Wszyscy dużo rozumieją i dużo wiedzą. Tylko później jest zgoła inaczej...


Dodano: 17 paź 2013, 22:36

KaMiL napisał(a):Wierzę w Boga, nie w Kościół jako instytucję.

Ooo, jakie to jest ostatnio modne. Ciekawe co powiesz jak będziesz bierzmowany Suspicious


Re: Pogawędki XIV - Waves - 17.10.2013

Matko, Kamil Smile Mamy tyle wspólnego. Ja też po długim rozmyślaniu stwierdziłem, że jednak Bóg musi istnieć ale ten cały kościół jest... niepotrzebny. Owszem, można się tam spotkać ale działania samego kościoła mijają się z celem.
Ostatnio nasz Administrator wrzucił gdzieś tam link do artykułu o 11 przykazaniu:
Cytat: Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.

Prawda? Nie mam ochoty zaglądać do Biblii, może kiedyś.
Wracając do powstania świata. Z tej całej nicości ot, tak powstało coś? Jestem zbyt głupi, żeby to pojąć tak samo jak pojmowanie ciągłego istnienia Boga jest dla mnie rzeczą zbyt ciężką.
Geniu a te Twoje leki są na receptę? Chyba będę potrzebował...


Dodano: 17 paź 2013, 23:06

A jeśli mowa o pendrive to zamówiłem Kingstona 16GB DT100. Sprawdzona marka i nie powinno być problemów.


Re: Pogawędki XIV - Eugeniusz - 17.10.2013

Waves napisał(a):Geniu a te Twoje leki są na receptę? Chyba będę potrzebował...

Oczywiście że tak. Może nie są "ścisłego zarachowania", ale jednak to dosyć ciekawe tabletki.

Zgłoś się do szkolnego pedagoga, wychowawcy lub porozmawiaj z rodziną.


Re: Pogawędki XIV - Konto usunięte - 17.10.2013

Sens życia?
Ja wiem teraz jedno... na pewno poszukiwanie go jest błędem. To strata czasu, strata życia, bo i tak go nie znajdziemy. On się sam znajduje gdy robimy coś na czym nam zależy. Jeszcze do niedawna wyrzucałem sobie, że straciłem ostatnie 2-3 lata na pierdoły... wierzcie lub nie, ale dla mnie jednym z takich pierdół było... SG. Przeciez mogłem w tym czasie poznawać nowych ludzi, mogłem zrobić tyle sensownego w realu. Musiałem nieco to poukładać, przemyśleć, aby dojść do odmiennych, moim zdaniem lepszych wniosków. To co robiłem miało sens. Angażowałem się w rozwój tego, budowałem to razem z innymi osobami, klocek po klocku. Poza tym czy nie poznałem tu nikogo? Nie bezpośrednio, choć jeżeli będzie okazja, to chciałbym się spotkać z każdą osobą. Nie zmienia to jednak tego, że zarówno współpraca jak i dyskusje tutaj były prowadzone z ludźmi. Nie avatarkami, nie duchami, nie omamami, ale ludźmi z krwi i kości, którzy siedzieli po drugiej stronie kabla. To miało sens, podobnie jak inne rzeczy w jakie się angażowałem. Może i było zbyt wiele takich wirtualnych, może to był jakiś tam błąd, ale czy jest czego żałować? Nie, zresztą lepiej patrzeć do przodu, niż za siebie. Z tego co było można jedynie wyciągać wnioski i starać się nie popełniać błędów.

Patrząc na to "ekonomicznie", tak bardzo bezpośrednio, to wiara w Boga na pewno sprawę "ułatwia". Mamy w jakiś sposób "problem z głowy", choć na pewno i tak będziemy sobie zadawać pytanie po co w ogóle istniejmy i funkcjonujemy, w szczególności w złych chwilach. Mogą się pojawiać obawy, rozpacz związana z tym że nic nie znaczymy, ale to nie będzie prawda. Ile znaczymy i czy nasze istnienie ma sens jest uzależnione tylko od nas samych, od tego co robimy, dla innych, dla siebie, w ogóle. Można się z tym oczywiście nie zgadzać, ja wolę jednak mieć takie podejście. Nie żałować, iść do przodu i z pokorą przyjmować to co się dzieje.