26.12.2011, 21:23
Ciągnęło mnie żeby zainstalować sobie ponownie linuxa, jednak doświadczenie z nim mam nie małe, bo w końcu spędziłem wiele miesięcy. Robiłem podchody do Fedory na laptopie, ale niestety nie radziła sobie u mnie z zarządzaniem energii (przy stanie wstrzymania, komputer zawieszał się i pomagał tylko twardy reset). W końcu stwierdziłem, że Windows mnie męczy i wybrałem coś, co działa na moim komputerze stabilnie (na PC nie miałem problemów z kompatybilnością sprzętu, na laptopie było gorzej; touchpad i zarządzanie energią). Po wypróbowaniu nowej wersji Ubuntu z live, postanowiłem w końcu wyrzucić Windows''a z dysku. Do czego zmierzam... Chciałbym powiedzieć, że Ubuntu 11.10 naprawdę mi zaimponowało, w szczególności tym, że jestem zbyt leniwy (nie tak jak dawniej) na zabawy w szukanie sterowników, ręczną instalację i konfigurację. Sprzęt działa nadzwyczaj poprawnie, nie tak jak miało to miejsce w Fedorze czy OpenSuse; drukarka, usypianie, touchpad działają poprawnie i nie wymagało to z mojej strony żadnych dodatkowych działań. Na dodatek drukarka jest udostępniona w sieci przez komputer z Windows''em 7, dzięki temu, że Samba jest domyślnie zainstalowana i skonfigurowana w Ubuntu, wystarczyło wybrać tylko drukarkę z listy i wcisnąć OK. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem, że Ubuntu dorównało łatwością obsługi Windowsowi, nie mówiąc już o "Centrum Oprogramowania Ubuntu", które całkowicie odcina nas od konsoli i wszystko zrobi za nas automatycznie, a instalacja jakiejkolwiek aplikacji ogranicza się jedynie do wpisania odpowiedniej frazy i kliknięciu przycisku "Zainstaluj". Naprawdę mogę polecić, szczególnie początkującym użytkownikom, bo instalator zrobi wszystko za nas, a późniejsze używanie komputera to już pestka, nie mówiąc już o sterownikach, które jednak zawsze były udręką linuksowców.