08.01.2017, 18:48
Słuchajcie, mam takie pytanie. Mieliście taki okres w życiu, że jak nic nie robiliście to się męczyliście, brakowało wam sił?
Ja mam tak.
Od kilku dni biorę melatoninę 5mg żeby wyrównać zegar biologiczny (przez pół roku zasypiałem o drugiej, trzeciej w nocy, wstawałem o 7, żeby po pracy spać przez 4 godziny i znowu zasnąć o trzeciej). Wszystko wraca do normy, to znaczy zasypiam już w okolicach północy.
Ale dzisiaj rano wstałem, przez pierwsze 30 minut okej (wypoczęty, full energii), ale po śniadaniu dostałem takiego ataku zmęczenia po "nicnierobieniu", że o rany. Chciałem znowu iść spać. Ale wyszedłem z domu, wróciłem po godzinie zadowolony i znowu d**pa, bo nie ma co robić i ciągnie mnie do łóżka, jestem zmęczony. Przenudziłem się jakoś przez 5 godzin, godzinę temu wziąłem się za naukę, szykowanie się do pracy i nagle poczułem się naprawdę dobrze.
Nigdy się z czymś takim nie spotkałem.
Co to jest??
Ja mam tak.
Od kilku dni biorę melatoninę 5mg żeby wyrównać zegar biologiczny (przez pół roku zasypiałem o drugiej, trzeciej w nocy, wstawałem o 7, żeby po pracy spać przez 4 godziny i znowu zasnąć o trzeciej). Wszystko wraca do normy, to znaczy zasypiam już w okolicach północy.
Ale dzisiaj rano wstałem, przez pierwsze 30 minut okej (wypoczęty, full energii), ale po śniadaniu dostałem takiego ataku zmęczenia po "nicnierobieniu", że o rany. Chciałem znowu iść spać. Ale wyszedłem z domu, wróciłem po godzinie zadowolony i znowu d**pa, bo nie ma co robić i ciągnie mnie do łóżka, jestem zmęczony. Przenudziłem się jakoś przez 5 godzin, godzinę temu wziąłem się za naukę, szykowanie się do pracy i nagle poczułem się naprawdę dobrze.
Nigdy się z czymś takim nie spotkałem.
Co to jest??
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.