Z Tajwanu do Polski...czyli, że konkusy nie są bezpieczne :)
#1
Informacja z dwóch powodów przykuła moją uwagę i dlatego postanowiłem pokrótce ją przedstawić...raz, że zabawna...dwa, że ma związek z Polską Smile 
W dniach 11-15 grudnia 2017 na Tajwanie przeprowadzono ogólnokrajowy konkurs na temat cyberbezpieczeństwa - przeprowadzony był przez tajwańskie biuro do spraw kryminalnych (Criminal Investigation Bureau (CIB) jako część kampanii dotyczącej bezpieczeństwa informacji organizowanej przez Tajwańskie Biuro Prezydenckie. Nagrodą dla najlepszych było 250 sztuk 8-gigowych pamięci USB...i do tej pory wszystko jest jak najbardziej serio.
12 grudnia wstrzymano wręczanie napędów, ponieważ niektórzy nagrodzeni zgłosili, że otrzymane nagrody zawierają szkodniki...no i wyszło szydło z worka. Szkodnika stwierdzono na 54 napędach, a okazał się nim XtbSeDuA.exe, który wykradał prywatne dane użytkownika...i tu jest clou...łączył się ze swoim serwerem na polskim adresie IP. Adres ten już wypłynął w prowadzonym w 2015 r. śledztwie dotyczącym elektronicznych oszustw prowadzonym przez Europol. Serwer przejmujący wykradzione dane został zamknięty zaraz po tym, jak tajwańskie służby zaczęły go w grudniu namierzać.
Wg tajwańskich informacji zainfekowane pendrajwy częściowo pochodziły z Chin i choć były od różnych kontrahentów, to niemal z pewnością udało się ustalić, że zainfekowano je na fabryce Shawo Hwa Industries Co w Nowym Taipei.

Źródła

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Z Tajwanu do Polski...czyli, że konkusy nie są bezpieczne :) - przez ichito - 12.01.2018, 20:15

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości