20.06.2020, 12:54
Przyznam, że pierwsze wiadomości na ten temat mocno mnie zmroziły, bo w formie w jakiej je podano, mocno sugerowały kolejny "level" inwigilacji naszego społeczeństwa. No bo jakże!...każde auto musi dać się namierzyć?...o każdym zawsze będzie wiadomo, gdzie jest i jaką trasę pokonało? To na szczęście raczej zbędne obawy, bo tekst na Niebezpieczniku, którego fragmenty poniżej, wyjaśniły sporo wątpliwości.
To oczywiście nie wszystko, a sporo szczegółów i ewentualnych konsekwencji poniżej w źródłowym tekście
Cytat:Systemu jeszcze nie ma
Zacznijmy od tego, że systemu jeszcze nie ma. To dopiero plany na pierwszy kwartał 2021 roku. A prawo — jak wiemy — szybko może się zmienić. Obecne założenia nakładają na kierowców pojazdów konieczność albo zakupu odpowiedniego urządzenia albo zainstalowania na smartfonie aplikacji, która będzie przekazywać dane geolokalizacyjne.
Ale dotyczy to tylko pojazdów wpadających w poniższe kategorie:
kategoria 1 – pojazdy samochodowe o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony i poniżej 12 ton;
kategoria 2 – pojazdy samochodowe o dopuszczalnej masie całkowitej co najmniej 12 ton;
kategoria 3 – autobusy.
Kierowcy będą musieli się też elektronicznie zarejestrować w systemie, podając:
imię i nazwisko lub nazwę właściciela, posiadacza lub użytkownika pojazdu
adres zamieszkania lub adres siedziby
numer PESEL, numer identyfikacji podatkowe albo inny numer identyfikacyjny za pomocą którego obywatel jest identyfikowany na potrzeby podatku
dane pojazdu (numer rejestracyjny, markę, model, rok, pojemność silnika, moc i VIN)
To oczywiście nie wszystko, a sporo szczegółów i ewentualnych konsekwencji poniżej w źródłowym tekście
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"