29.06.2020, 16:35
(27.06.2020, 15:47)bluszcz napisał(a):Popełniłem dwa błędy, nabrałem się na drive--google.com (notabene domena istnieje i jest w ręku MarkMonitora), a drugie to nie za bardzo zrozumiałem błąd. Chodziło o raport w pliku pdf z jakiejś szkoły. Pdf był jako załącznik i na podstawie dostępnych informacji dla mnie nie był podejrzany. Tak samo jak adres e-mail.[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
(27.06.2020, 14:22)Quassar napisał(a):Google ma taki:[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
kiedyś na jakiejś stronie był taki fajny test na 20 wiadomości trzeba było rozpoznać te prawidłowe a te fałszywe zdefiniować na rodzaj ataku.[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
W praktyce jeżeli mam podejrzenia co do wiadomości zawsze sprawdzam nagłówki (szczegółowe informacje o mailu). Są tam pola, których fałszerz nie jest w stanie podrobić bo mail ostatecznie przechodzi przez usługę poczty, w której mam konto. I albo zaszyte w pełnym nagłówku pola wskazują, że pochodzenie maila jest zupełnie inne niż sugeruje to pole nadawcy, albo tych informacji podejrzanie brakuje.