08.07.2011, 21:36
Eugeniusz napisał(a):Najlepiej to samemu wykupić serwer i napisać klienta
Serwer też źle, bo serwerownia może szpiegować, trzeba by kable ciągnąć, stawiać całe datacenter własne.
No i oczywiście dedykowane, zabezpieczone przed podsłuchem łącze od naszego kompa do sprzętu w DC
yaslaw napisał(a):Z mojego doświadczenia (jako że pracuję w jednej z nielubianych polskich instytucji) mogę powiedzieć że instytucje amerykańskie praktycznie nie współpracują z polskim wymiarem sprawiedliwości i szansa na to że dropbox prześle pliki użytkownika xxx do nas jest równa zeru (inna inszość że łatwiej takowe dane zabezpieczyć wraz z komputerem ;-).
Nie wiem czemu o tym wspominasz. Nie mam nic co łamałoby prawo, nie ma również jakichś niesamowicie ważnych plików, ale kod źródłowy swoich projektów i owszem. Ostatnia wpadka z bezpieczeństwem dropboxa + zmiana polityki prywatności przeważyły szalę... wolę jednak trzymać swoje dane w większych, "sprawdzonych" (wiem, przykład PSN dobitnie pokazuje, że sprawdzone != pewne) firmach, bardziej nawet doświadczonym na tym gruncie.
yaslaw napisał(a):Z innej strony podam Wam pozytywny przykład ich "ingerencji". Moja znajoma miała dwa laptopy na których był dropbox (to samo konto).
Z czasem chciała jednego nie używanego już oddać znajomej, ale przedtem wyczyściła zawartość moich dokumentów. Zapomniała że cała zawartość był w dropie (koto płatne 50gb).
Zanim się spostrzegła, dane zniknęły z drugiego laptopa. Jako że było ich tak dużo (wiele wiele tysięcy) nie było ich już w koszu.
Jedno zgłoszenie do supportu i pliki zostały przywrócone (zgłoszenie nastąpiło 14 dni od daty usunięcia plików). Jak dla mnie rewelacja...
Czy oby na pewno? Pliki skasowane a po 14 dniach ciągle na ich serwerach? Ta pozytywna strona ma również swoją mroczną