09.06.2012, 12:43
Dobra...też myślałem o epapierosach...też chciałem rzucić po 35 latach zgubny nałóg...też się wahałem, czy zamiennik się sprawdzi...też się tłumaczyłem sam przed sobą, że prawdziwy smakuje lepiej i prawdziwe zwyczajnie lubię...też mi się wydawało po "nie wiem ilu" próbach, że się nie da rzucić...no i niestety się da. Ale do tego koniecznie trzeba mieć zawał serca i wylądować w szpitalu, gdzie ratują nam tyłek...wtedy ochota na cygary przechodzi i trudno powiedzieć, jak to działa...po prostu przychodzi ranek "po", myślisz, że może by tak zapalić...ale ni cholery nie ciągnie do cygareta...nie masz potrzeby ani poczuć smaku, ani wykonywać tych wszystkich rytuałów przy paleniu...przestajesz myśleć o tym i tego potrzebować.
Więc wszyscy, którzy palą i jeszcze tego nie robili niech się zastanowią, czy warto.
Więc wszyscy, którzy palą i jeszcze tego nie robili niech się zastanowią, czy warto.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"