09.09.2021, 15:41
Ostatnio wróciłem z Maca na lapa z Windows 10. Powód był dosyć prosty: wydajnośc w tym, co robię - używam sporo dockera i niestety, tutaj specyfika działania Docker Desktop na MacOS daje o sobie znać.
Zresztą, do niedawna na Windowsie też było do bani i jedynym sensownym wyborem był Linux... ale to się zmieniło za sprawą WSL/WSL2. To jest istny majstersztyk. System jak system, nadal widzę go jako plac budowy, coś co nie ma specjalnej spójności, ale za to pod spodem zmieniło się wiele i dzięki tym zmianom, nie muszę używać wielu... Windowsowych narzędzi, bo są Linuksowe.
Na W11 nawet odpalanie GUI dzięki WSLg jest bajecznie proste i działa zadziwiająco dobrze.
Zresztą, do niedawna na Windowsie też było do bani i jedynym sensownym wyborem był Linux... ale to się zmieniło za sprawą WSL/WSL2. To jest istny majstersztyk. System jak system, nadal widzę go jako plac budowy, coś co nie ma specjalnej spójności, ale za to pod spodem zmieniło się wiele i dzięki tym zmianom, nie muszę używać wielu... Windowsowych narzędzi, bo są Linuksowe.
Na W11 nawet odpalanie GUI dzięki WSLg jest bajecznie proste i działa zadziwiająco dobrze.