22.12.2014, 00:38
OK, czyli widzę, że wirtualizacja i piaskownica to dwie różne sprawy. To mi trochę rozjaśnia.
Ostatnim programem, który instalowałem był konwerter PDF do DWG z tej stronki:
Póki co chodzi mi po głowie taki zestaw:
1. SpyShelter albo coś podobnego do walki z zagrożeniami 0-day i atakami znienacka, jak ten ostatni, na którym poległ Defender (widzę, że na SpyShelter jest aktualnie świąteczna obniżka o 33%)
2. McShield do skanowania USB (odpalanie Linuksa za każdym razem jest jednak trochę upierdliwe)
3. Jakiś darmowy antywirus do skanowania real-time (zostawić Defendera, jeśli będzie SpyShelter, czy wrzucić coś innego? - przychodzi mi do głowy tylko avast!)
4. MBAM albo coś podobnego do dodatkowego skanowania on-demand (ale to chyba bez sensu, jak będzie SpyShelter i AV real-time)
Na razie najbardziej obiecujący wydaje mi się być SpyShelter, widać go w wielu zestawach z tematu
Update:
Pobawiłem się trochę z tym SpyShelterem i nie polubiliśmy się. Potem była chwila na Comodo i wyszło podobnie. Teraz zastanawiam się już ostatecznie nad dwoma programami: Eset Smart Security i Norton Security. Pakiety wydają się być porównywalne pod względem wykrywalności i blokowania (opierając się na temacie z paczkami procentowo większą wykrywalność ma Norton). Cenowo różnicy wielkiej nie ma - jakieś 5 zł pomiędzy wersjami na jedno stanowisko na rok. Jak wygląda sprawa z wydajnością i wygodą obsługi? Norton jest chyba tylko w wersji 32-bit, a ESET ma też wersję 64-bit, ale nie wiem, czy zwracać w ogóle na to uwagę.
Ostatnim programem, który instalowałem był konwerter PDF do DWG z tej stronki:
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
. Instalowałem to w sobotę 12 grudnia, a system padł mi w czwartek wieczorem, 18 grudnia, fakt, trochę mniej niż tydzień. Nie przypominam sobie, żeby były tam jakieś checkboxy, ale nikt nie jest nieomylny. Tylko system powienien paść od razu, a nie po kilku dniach, chyba że to tak specjalnie, na uśpienie czujnościPóki co chodzi mi po głowie taki zestaw:
1. SpyShelter albo coś podobnego do walki z zagrożeniami 0-day i atakami znienacka, jak ten ostatni, na którym poległ Defender (widzę, że na SpyShelter jest aktualnie świąteczna obniżka o 33%)
2. McShield do skanowania USB (odpalanie Linuksa za każdym razem jest jednak trochę upierdliwe)
3. Jakiś darmowy antywirus do skanowania real-time (zostawić Defendera, jeśli będzie SpyShelter, czy wrzucić coś innego? - przychodzi mi do głowy tylko avast!)
4. MBAM albo coś podobnego do dodatkowego skanowania on-demand (ale to chyba bez sensu, jak będzie SpyShelter i AV real-time)
Na razie najbardziej obiecujący wydaje mi się być SpyShelter, widać go w wielu zestawach z tematu
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
.Mam też możliwość skorzystania z pakietu zabezpieczającego UPC. Z tego, co zdążyłem się zorientować bazuje on na pakiecie F-Secure, ale na forum nie ma o nim zbyt wiele informacji (poza narzekaniami na interfejs )Update:
Pobawiłem się trochę z tym SpyShelterem i nie polubiliśmy się. Potem była chwila na Comodo i wyszło podobnie. Teraz zastanawiam się już ostatecznie nad dwoma programami: Eset Smart Security i Norton Security. Pakiety wydają się być porównywalne pod względem wykrywalności i blokowania (opierając się na temacie z paczkami procentowo większą wykrywalność ma Norton). Cenowo różnicy wielkiej nie ma - jakieś 5 zł pomiędzy wersjami na jedno stanowisko na rok. Jak wygląda sprawa z wydajnością i wygodą obsługi? Norton jest chyba tylko w wersji 32-bit, a ESET ma też wersję 64-bit, ale nie wiem, czy zwracać w ogóle na to uwagę.