10.07.2015, 22:53
Ja jestem ostatnio totalnie oderwany od siebie... Popadłem w rutynę. Chciałem sobie kupić motor 125, miałem świetną okazję, ale niestety nie wyrobiłem się z kredytem. Wszyscy twierdzą, że to głupia zachcianka, kaprys, że przecież mam samochód, więc po co mi motor, a ja tylko chciałem zrobić coś fajnego, cieszyć się z nowości :c nie tylko wiecznie odkładać kasę na urlopy i płacić rachunki. Jestem totalnie rozbity... A poza tym cały weekend siedzę "w pracy", co nie dodaje mi otuchy.
SpyShelter Firewall