02.08.2017, 13:45
Mówiłem o przełomie stuleci...nie pamiętam, jaką stronę wtedy odwiedziłem, ale wiem, że w domu miałem tylko modem telefoniczny i każdemu łączeniu towarzyszyło magiczne "pii...pi...piiii...pi-pip" Ale jak czytam Twoje podsumowanie TW, to myślę, że przecież 2/3 mojego życia to XX wiek...wszystkie najważniejsze rzeczy dla mnie wtedy się zdarzyły (no może poza moim kotem ) Wiele pamiętam i wiem, że całe moje życie niejako jest "skażone" II Wojną Światową...urodziłem się zaledwie 16 lat po tym, jak się skończyła...a teraz popatrz na swoje refleksje z 2000...to "już" 17 lat...To było świeże i żyło w każdym mieście, domu, rodzinie...w szkole i w zabawach na podwórku...w kinie, w telewizji i gazetach...wszystko było niemal przesiąknięte bolesnymi wspomnieniami i nadzieją, że może będzie lepiej. Gdzieś jednak po cichu krążyły opowieści o strajkach...o Radomiu, Poznaniu...Gdańsk 1970 dla mnie szczególnie ważny, bo wtedy zablokowano dostawy z zagranicy, a myśmy czekali na paczkę od rodziny z USA. Głupio brzmi pewnie, ale tak to postrzegałem jako 9 letni chłopak.
Każdy z nas ma swoje wspomnienia i na zawsze ugruntowane poglądy na pewne rzeczy...teraz , jak patrze na to, co się w naszym kraju dzieje, to tylko żal i złość, że jednak wszystko, co ważne udało się pewnym ludziom obrócić w kupę gruzu.
Każdy z nas ma swoje wspomnienia i na zawsze ugruntowane poglądy na pewne rzeczy...teraz , jak patrze na to, co się w naszym kraju dzieje, to tylko żal i złość, że jednak wszystko, co ważne udało się pewnym ludziom obrócić w kupę gruzu.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"