@zeno06: Jeśli już piszemy o "niezgodności z umową" to w/g mnie jest to zupełnie inny temat. Fakt, wady nie da się fizycznie usunąć ale producenci łatają ją programowo, kosztem wydajności. Owszem w przypadkach korporacyjnych (np. serwerownie), konkretna wydajność mogła być wpisana w umowę sprzedaży i będzie mogła być podstawą do egzekucji. Jednak w przypadku gdy procesor zakupił Kowalski nikt mu konkretnej wydajności nie gwarantował, a jedynym efektem końcowym patcha dla Kowalskiego będzie to, że procesor po załataniu będzie "działał dobrze, tylko wolniej", więc nie sądzę, że będzie to powód do tego o czym piszesz.
Dlatego wciąż uważam, że jest sens pisania o dwóch okresach - przed oficjalną datą "dowiedzenia się o błędzie" i po niej - niestety w przypadkach typowo konsumenckich inne zarzuty mogą być dość łatwe do obrony przez producenta procesora.
Dlatego wciąż uważam, że jest sens pisania o dwóch okresach - przed oficjalną datą "dowiedzenia się o błędzie" i po niej - niestety w przypadkach typowo konsumenckich inne zarzuty mogą być dość łatwe do obrony przez producenta procesora.
a kuku!