Na pewno było, że NAT jest włączony...kurde...postanowiłem zacząć wszystko od początku jeszcze raz:
- w BIOS ustawiłem wsparcie dla CPU dla wirtualizacji
- pobieram inne dystrybucje teraz - Point Linux, Fedora i Mint Mate
- jak wszystko będę miał na dysku już, to robię Live CD na pendraku żeby zobaczyć, jak poszczególne dystrybucja działają
- sprawdzę, jak będą działać na VirtualBox.
Kurde...zły jestem i to chyba najbardziej na siebie, bo trochę chaotycznie do tego podszedłem.
- w BIOS ustawiłem wsparcie dla CPU dla wirtualizacji
- pobieram inne dystrybucje teraz - Point Linux, Fedora i Mint Mate
- jak wszystko będę miał na dysku już, to robię Live CD na pendraku żeby zobaczyć, jak poszczególne dystrybucja działają
- sprawdzę, jak będą działać na VirtualBox.
Kurde...zły jestem i to chyba najbardziej na siebie, bo trochę chaotycznie do tego podszedłem.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"