23.08.2020, 18:04
W gruncie rzeczy chodzi o to, że świat wypłyną na "nieznane wody". Szczególnie w pierwszej fazie epidemii. Wszędzie - nie tylko w Polsce - jest problem taki, że w krytycznym momencie służba zdrowia może stać się niewydolna. I nie chodzi tu wcale o ilość wolnych łóżek a o braki personelu: lekarzy, pielęgniarek i innej obsługi technicznej/pomocniczej. Ponoć wiosną nasz system był już pod ścianą jeśli w symulacjach był wrzucony scenariusz włoski. Na szczęście wielu ludzi przechodzi łagodnie lub bezobjawowo i może to przechorować w domu. Jak ktoś jest dociekliwy to może poszperać i zapoznać się z raportem ilu potrzeba lekarzy, w Polsce, aby system był wydolny... liczba potrzeb przeraża. Zdrowia życzę.
Post sprawdzony przez Arcabit Internet Security