25.08.2020, 14:30
Hmmm, pewnie tak jest jak piszesz, bo nasza służba zdrowia i przed wirusem nie działała sprawnie. Niemniej zasady pracy przychodni są narzucone z góry i myślę, że to nie wymysł kierowników przychodni. Chodzę do dentysty i tam pracują, w maskach/przyłbicach itd. Zainwestowali w jakieś urządzenia do dezynfekcji, które są w poczekalni i gabinetach. No i można. Ale państwowa służba zdrowia to inna bajka, niedofinansowana. Kasa poszła, pewnie, na organizację i zabezpieczenie ratownictwa i szpitale. Przychodnie zostały na lodzie. Rejestratorki, pielęgniarki , lekarze..wszyscy oni na swój koszt musieliby wszystko przeorganizować, łącznie ze swoim ubiorem. Gdyby jednak okazało się , że taki lekarz np. specjalista przywlókł na oddział szpitalny wirusa z przychodni to zaraz by był szum, że źle to sobie tam zorganizował. I co? Prokurator? Niestety, tu trzeba rozwiązań systemowych, jednolitych. Minister zdrowia stwierdził , że wystarczą teleporady i e-recepty. A w epidemii dodatkowo sanepid jest ważniejszą i koordynującą instytucją (chyba). A jak wygląda i działa sanepid to wszyscy juz wiedzą To też instytucja państwowa i zaniedbana. Ba, nawet porzucona od dwóch dekad.
Post sprawdzony przez Arcabit Internet Security