11.09.2011, 13:41
Nie mówię że Meir był niewinny. Wina jest po obu stronach, ale przypadek w którym jedna ze stron jest karana za winę drugiej jest po prostu śmieszny. Albo karzemy wszystkich za swoje grzechy, albo bawimy się w dziecinadę. A skoro Meir prowokował młodszego od siebie kolegę, to ten młodszy powinien pokazać swoją klasę i nie podnosić rękawicy. Problemu wtedy by nie było i winny byłby jeden - ten który sprowokował.