21.04.2012, 10:52
Drukowałem wczoraj prace na zaliczenie w uniwersyteckim punkcie "ksero i druku" i skończyło sie to niespodzianka na pendrivie.
Z tego punktu korzysta mnóstwo osób wiec wirus ten zagościł na oko przynajmniej na kilkudziesieciu dyskach zewnetrznych i teraz pomyśleć, że naprawde duża liczba nieswiadomych użytkowników nie używa programów zabezpieczających i nie aktualizuje ich.
Ps. AVg wszystko usuwa heurystyką. Najpierw wykrywa wirusa heurystycznie, a następnie usuwa autoruna , który do niego prowadzi. Duzy plus dla tego programu, sam skanuje pendrive.
Treść widoczna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników
Ps. AVg wszystko usuwa heurystyką. Najpierw wykrywa wirusa heurystycznie, a następnie usuwa autoruna , który do niego prowadzi. Duzy plus dla tego programu, sam skanuje pendrive.