19.03.2013, 21:07
Dżisis... Google mi założyło chyba podsłuch w domu.
Ogarnijcie sytuację, bo ja nie ogarniam:
Znajomy prosił, aby jutro go zawieść z rana do miejscowości położonej o jakieś 30 km ode mnie. Chwilę rozmawialiśmy o tym przez telefon, ale tylko moment, nazwa miejscowości nie padła o ile dobrze pamiętam. Nie było o tym mowy ani w smsach, ani w emailach, ani na gtalku, a jedynie twarzą w twarz (telefon miałem przy sobie).
Przed chwilą biorę Nexusa do ręki, wysuwam belkę powiadomień... a tam Google Now z informacją o drodze do tej miejscowości...
WTF?! Skąd on to mógł wiedzieć?!
Na 100% nie wpisywałem tego w Google, nie wyszukiwałem nic, nie mógł mieć też tego ustawionego jakiś punkt typu "szkoła", "praca" itd., bo bywam tam bardzo rzadko. Jeszcze przed południem nic takiego nie pokazywał.
Hm...
SPISEK!
Ogarnijcie sytuację, bo ja nie ogarniam:
Znajomy prosił, aby jutro go zawieść z rana do miejscowości położonej o jakieś 30 km ode mnie. Chwilę rozmawialiśmy o tym przez telefon, ale tylko moment, nazwa miejscowości nie padła o ile dobrze pamiętam. Nie było o tym mowy ani w smsach, ani w emailach, ani na gtalku, a jedynie twarzą w twarz (telefon miałem przy sobie).
Przed chwilą biorę Nexusa do ręki, wysuwam belkę powiadomień... a tam Google Now z informacją o drodze do tej miejscowości...
WTF?! Skąd on to mógł wiedzieć?!
Na 100% nie wpisywałem tego w Google, nie wyszukiwałem nic, nie mógł mieć też tego ustawionego jakiś punkt typu "szkoła", "praca" itd., bo bywam tam bardzo rzadko. Jeszcze przed południem nic takiego nie pokazywał.
Hm...
SPISEK!