25.11.2013, 09:18
Powiem, że nowy Firefox 26 beta działa tak dobrze, że nie mogę uwierzyć w to co widzę. Mówię tutaj o czystej instalacji, która zrobiła u mnie cuda (widać było profil już był jednak przeciążony betami, alphami) i dała tej przeglądarce stałe miejsce na dysku.
Tutaj jednak w momencie ponownej przygody postanowiłem trochę zmniejszyć ilość wtyczek, najbardziej oberwały te, które zawsze są polecane NoScript, Ghosterty. Czemu akurat one? Powód jest tak naprawdę jeden, komfort użytkowania niektórych witryn mnie dobił. Sporo stron chodziło mi gorzej, dokładnie chodzi o ciągłe ładowanie się, gdy Firefox nie mógł załadować skryptów. Długie poszukiwania, który skrypt odpowiada za głupi czat, ikony czatu, powiadomienia czatu, zewnętrzna obsługa komentarzy na kilka sposobów. Bardzo mi się to nie podoba kiedy strony wszystko robią na zewnątrz, ciężko w pełni z nich korzystać, a liczba skryptów na zewnątrz stale rośnie. Widać tutaj tendencję która narasta, jednak ja czasami chciałbym normalnie skorzystać ze strony, a okazuje się że sam Adblock (oraz Self-Destructing) jak dla mnie czyści to co trzeba aby nie dostał zawału. Wiadomo śledzenie na każdej stronie przez dziesiątki skryptów, ale co raz mocniejsze ich zagnieżdżanie w kod strony staje się normą. Nie wiem, nie znam się, nie rozumiem nowych web-dev-psychopatów co męczą mój komputer.
Chciałbym jeszcze dodać, że mówię o wersji na Linuksa, tej pod Win praktycznie przestałem używać na rzecz Opery. Mam też dość leciwy sprzęt, który mocno dostaje w kość od fantastycznych rozwiązań na stronach, Flash potrafi łyknąć mi cały ram jaki posiadam.
Tutaj jednak w momencie ponownej przygody postanowiłem trochę zmniejszyć ilość wtyczek, najbardziej oberwały te, które zawsze są polecane NoScript, Ghosterty. Czemu akurat one? Powód jest tak naprawdę jeden, komfort użytkowania niektórych witryn mnie dobił. Sporo stron chodziło mi gorzej, dokładnie chodzi o ciągłe ładowanie się, gdy Firefox nie mógł załadować skryptów. Długie poszukiwania, który skrypt odpowiada za głupi czat, ikony czatu, powiadomienia czatu, zewnętrzna obsługa komentarzy na kilka sposobów. Bardzo mi się to nie podoba kiedy strony wszystko robią na zewnątrz, ciężko w pełni z nich korzystać, a liczba skryptów na zewnątrz stale rośnie. Widać tutaj tendencję która narasta, jednak ja czasami chciałbym normalnie skorzystać ze strony, a okazuje się że sam Adblock (oraz Self-Destructing) jak dla mnie czyści to co trzeba aby nie dostał zawału. Wiadomo śledzenie na każdej stronie przez dziesiątki skryptów, ale co raz mocniejsze ich zagnieżdżanie w kod strony staje się normą. Nie wiem, nie znam się, nie rozumiem nowych web-dev-psychopatów co męczą mój komputer.
Chciałbym jeszcze dodać, że mówię o wersji na Linuksa, tej pod Win praktycznie przestałem używać na rzecz Opery. Mam też dość leciwy sprzęt, który mocno dostaje w kość od fantastycznych rozwiązań na stronach, Flash potrafi łyknąć mi cały ram jaki posiadam.
Windows 10/11 Home x64 + Hard_Configurator + Windows Defender + router z firewall