15.12.2013, 15:07
To nie nasza wina.
To wina świata, że teraz tak wygląda, że nie można się w nim odnaleźć, bo człowiekiem kierują nieco inne wartości, niż te które są "modne i promowane".
Ale ten stan nie będzie trwał wiecznie, świat nie wytrzyma tego, co sam sobie narzuca.
Poza tym, nikt tu nie jest sam, nie jesteśmy jedyni tacy, takich osób jest więcej. Tyle, że nikt się nie ujawnia, bo przecież to nie pasuje do wzorców. Nie ma się czym przejmować.
A ktoś to potem czyta i myśli zapewne "ludzie z problemami". Kij mu w ucho, jeśli nie rozumie to trudno.
Ja nie mam zamiaru się dopasowywać do reszty bo resztą nie jestem. Ba, nawet się okazuje, że to jawne pokazywnie siebie pozwala znacznie łatwiej odnaleźć podobne osoby.
To wina świata, że teraz tak wygląda, że nie można się w nim odnaleźć, bo człowiekiem kierują nieco inne wartości, niż te które są "modne i promowane".
Ale ten stan nie będzie trwał wiecznie, świat nie wytrzyma tego, co sam sobie narzuca.
Poza tym, nikt tu nie jest sam, nie jesteśmy jedyni tacy, takich osób jest więcej. Tyle, że nikt się nie ujawnia, bo przecież to nie pasuje do wzorców. Nie ma się czym przejmować.
A ktoś to potem czyta i myśli zapewne "ludzie z problemami". Kij mu w ucho, jeśli nie rozumie to trudno.
Ja nie mam zamiaru się dopasowywać do reszty bo resztą nie jestem. Ba, nawet się okazuje, że to jawne pokazywnie siebie pozwala znacznie łatwiej odnaleźć podobne osoby.