26.01.2014, 02:10
Ja używam tego co aktualnie jest najtańsze do zdobycia w domu i firmie
Muszę, bo w grę wchodzą spore pieniądze. Zwłaszcza dziurawa Java, która niestety jest wykorzystywana przez Dom Maklerski Pekao do dostępu do notowań ciągłych na GPW.
Pytanie – co ma chronić antywirus? Jeśli prawdziwe pieniądze i/lub funkcjonowanie firmy w której zatrudniamy innych ludzi, co do których mamy wątpliwości odnośnie ich zachowań i kompetencji w świecie IT, to trzeba być ostrożnym. Jeśli dbamy tylko o siebie to można nie używać ochrony antywirusowej w czasie rzeczywistym.
Znamy dwóch rzymskich prawników o imieniu Celsus. Ojciec i syn (Publius Iuventius Celsus). Jeden z nich, do końca nie wiadomo który, stwierdził:
Oczywiście tutaj mamy grono ekspertów, które nigdy(?) nie zachoruje, bo nie chorowało w przeszłości i prowadzi odpowiedni tryb wirtualnego życia. Czyli wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Dopóki jednak będą choroby to trzeba je jakoś leczyć i usuwać, niezależnie jak się dostały do organizmu. A najlepiej zapobiegać!
Ciekawa sprawa mi się nasunęła po lekturze tego tematu. Poszukiwanie najlepszego zabezpieczenia przypomina poszukiwanie najlepszego zestawu słuchawek i odtwarzacza przez ludzi lubiących muzykę, tzw. audiofilów, do których niestety należę. W tym przypadku tylko osobisty odsłuch zapewni optymalny wybór. Tak samo jest chyba w przypadku ochrony antywirusowej. Programy są porównywalne i każdy może wybrać to co mu najlepiej pasuje (aktualnie). Może jedyna różnica – nie trzeba słono płacić za każdy kolejny nabytek...
Muszę, bo w grę wchodzą spore pieniądze. Zwłaszcza dziurawa Java, która niestety jest wykorzystywana przez Dom Maklerski Pekao do dostępu do notowań ciągłych na GPW.
Pytanie – co ma chronić antywirus? Jeśli prawdziwe pieniądze i/lub funkcjonowanie firmy w której zatrudniamy innych ludzi, co do których mamy wątpliwości odnośnie ich zachowań i kompetencji w świecie IT, to trzeba być ostrożnym. Jeśli dbamy tylko o siebie to można nie używać ochrony antywirusowej w czasie rzeczywistym.
Znamy dwóch rzymskich prawników o imieniu Celsus. Ojciec i syn (Publius Iuventius Celsus). Jeden z nich, do końca nie wiadomo który, stwierdził:
Cytat: Nie jest ważne, co wywołuje chorobę, ale co ją usuwa.
Oczywiście tutaj mamy grono ekspertów, które nigdy(?) nie zachoruje, bo nie chorowało w przeszłości i prowadzi odpowiedni tryb wirtualnego życia. Czyli wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Dopóki jednak będą choroby to trzeba je jakoś leczyć i usuwać, niezależnie jak się dostały do organizmu. A najlepiej zapobiegać!
Ciekawa sprawa mi się nasunęła po lekturze tego tematu. Poszukiwanie najlepszego zabezpieczenia przypomina poszukiwanie najlepszego zestawu słuchawek i odtwarzacza przez ludzi lubiących muzykę, tzw. audiofilów, do których niestety należę. W tym przypadku tylko osobisty odsłuch zapewni optymalny wybór. Tak samo jest chyba w przypadku ochrony antywirusowej. Programy są porównywalne i każdy może wybrać to co mu najlepiej pasuje (aktualnie). Może jedyna różnica – nie trzeba słono płacić za każdy kolejny nabytek...
Podwójne dno polega na tym, że ukrywa trzecie i czwarte...