28.06.2017, 10:27
Na razie mogę tylko obserwować Słońce, Księżyc i planety, na gwiazdy muszę poczekać i wyjechać z miasta - wiadomo, zanieczyszczenie światłem. U mnie jest szczególnie mocne, bo mam naprzeciwko mieszkania Orlika, na którym w nocy palą się lampy - nie wszystkie, ale z odległości 500 m widać białą łunę między budynkami.
Jakakolwiek komunikacja publiczna odpada, gdzie ja go wpakuję do autobusu, musiałbym mu jeszcze bilet kupić . Nie mówiąc o tym, że wypada tak naprawdę wyjechać z miasta na jakąś polanę, wieś. Zresztą ludzie wystraszyliby się go, on wygląda z boku jak moździerz .
Jakie auto? Małe, z niedużym silnikiem, maks 1.4. Ubezpieczenie zedrze ode mnie wszystko co mam, mówi się trudno - nie uniknę tego. Ewentualnie spróbuję coś zorganizować z instruktorem nauki jazdy, który zaoferował pomoc w znalezieniu jakiegoś agenta. Dopiero za 3-4 lata kupię sobie jakąś zadziorną Mazdę MX-5 .
PS mój brat ma klasyczny ból d*upy że zdałem teorię i praktykę za pierwszym razem, a on raz nie zdał teorii (jeszcze tej prostszej, co się wkuwało na pamięć odpowiedzi), a praktykę za trzecim
Jakakolwiek komunikacja publiczna odpada, gdzie ja go wpakuję do autobusu, musiałbym mu jeszcze bilet kupić . Nie mówiąc o tym, że wypada tak naprawdę wyjechać z miasta na jakąś polanę, wieś. Zresztą ludzie wystraszyliby się go, on wygląda z boku jak moździerz .
Jakie auto? Małe, z niedużym silnikiem, maks 1.4. Ubezpieczenie zedrze ode mnie wszystko co mam, mówi się trudno - nie uniknę tego. Ewentualnie spróbuję coś zorganizować z instruktorem nauki jazdy, który zaoferował pomoc w znalezieniu jakiegoś agenta. Dopiero za 3-4 lata kupię sobie jakąś zadziorną Mazdę MX-5 .
PS mój brat ma klasyczny ból d*upy że zdałem teorię i praktykę za pierwszym razem, a on raz nie zdał teorii (jeszcze tej prostszej, co się wkuwało na pamięć odpowiedzi), a praktykę za trzecim
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.