Na pewno nie jest moim zamiarem deprecjonować astronomii,
zwłaszcza przy ujęciu zasług historycznych, które podałeś.
Raczej chodzi mi o to, że to nauka już raczej niejednorodna,
i obecnie można by ją przydzielić do kilka innych nauk,
np. do fizyki, geografii i historii (w tym sztuki).
Chociaż Wolszczana nazywają astronomem, ale czy za tym
tytułem kryje się samodzielna nauka o nazwie 'astronomia'?,
hmmm....
Za 'komuny' był taki przedmiot 'fizyka z astronomią',
chyba w czwartej klasie ogólniaka, i nie we wszystkich
profilach (na pewno był w mat-fizie), ale astronomii jako
osobnego przedmiotu raczej nigdy nie było, choć wtedy
system szkolnictwa byl bardziej tradycyjny niż teraz.
zwłaszcza przy ujęciu zasług historycznych, które podałeś.
Raczej chodzi mi o to, że to nauka już raczej niejednorodna,
i obecnie można by ją przydzielić do kilka innych nauk,
np. do fizyki, geografii i historii (w tym sztuki).
Chociaż Wolszczana nazywają astronomem, ale czy za tym
tytułem kryje się samodzielna nauka o nazwie 'astronomia'?,
hmmm....
Za 'komuny' był taki przedmiot 'fizyka z astronomią',
chyba w czwartej klasie ogólniaka, i nie we wszystkich
profilach (na pewno był w mat-fizie), ale astronomii jako
osobnego przedmiotu raczej nigdy nie było, choć wtedy
system szkolnictwa byl bardziej tradycyjny niż teraz.