05.10.2018, 10:05
Fabuła niestety...a może i stety...to nie tylko lekka rozrywka i nie mam na myśli tylko filmów Smarzowskiego, na którego filmy nie chodziłem właśnie z powodów opisanych wcześniej. Nie lubię właśnie takiego epatowania złem, okrucieństwem czy w ogóle złymi emocjami czy dewiacjami. Film ma mnie albo w jakiś sposób rozerwać albo poruszyć, ale niekoniecznie zniesmaczyć czy przestraszyć. Ten jeden jest dla mnie wyjątkowy, bo w pewnym sensie proroczy albo raczej prekursorski, bo porusza tematy, które był tabu przez setki lat, a nawet tysiące bo sięgające antycznej kultury rzymskiej i greckiej.
Odnośnie "Dywizjonu 303"...może i racja, że film jest przerysowany i trochę "cukierkowy", bo od wojny nikt nie chciał się zabrać za ekranizację tej powieści, albo jeśli chciał to władza broniła. Możliwe, że to czas na pomniki z brązu i dla nich, bo jak mało kto zasłużyli sobie na nie.
Odnośnie "Dywizjonu 303"...może i racja, że film jest przerysowany i trochę "cukierkowy", bo od wojny nikt nie chciał się zabrać za ekranizację tej powieści, albo jeśli chciał to władza broniła. Możliwe, że to czas na pomniki z brązu i dla nich, bo jak mało kto zasłużyli sobie na nie.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"