Wersje beta nowych antywirusów ESET – w tym nowego pakietu
#1
Firma ESET udostępniła wersje beta najnowszych edycji swoich rozwiązań ochronnych – znanego już programu antywirusowego i antyspyware ESET NOD32 Antivirus 10 oraz pakietu bezpieczeństwa ESET Internet Security – nowego programu w ofercie tego producenta. Ten drugi, prócz kompleksowego zabezpieczenia komputera podłączonego do Internetu, oferuje dodatkową ochronę domowej sieci Wi-Fi oraz zabezpieczenie przed nieuprawnionym dostępem do kamery internetowej.
   
Programy zabezpieczające ESET to znane polskim użytkownikom rozwiązania ochronne dla komputerów i urządzeń mobilnych. Wyróżniają się niemal niezauważalnym dla użytkownika działaniem oraz skuteczną ochroną przed różnego typu zagrożeniami komputerowymi, także tymi dotąd niezidentyfikowanymi. ESET udostępnił właśnie wersje beta nowej edycji programu ESET NOD32 Antivirus 10 i nowego w ofercie tego producenta pakietu  ESET Internet Security. Oba rozwiązania korzystają z tego samego silnika antywirusowego i mają nowe zabezpieczenie, które eliminuje ryzyko wykorzystania luk w systemie, chroniąc w ten sposób przed atakami z użyciem skryptów. 

Nowy w portfolio firmy ESET program ESET Internet Security ma stanowić rozbudowany pakiet bezpieczeństwa, który poza ochroną antywirusową, funkcją antyspyware czy ochroną bankowości internetowej, oferuje kilka dodatkowych funkcjonalności. Wśród nich opcję kontroli bezpieczeństwa domowej sieci Wi-Fi. Program pozwala przeskanować router w poszukiwaniu luk w zainstalowanym na nim oprogramowaniu, które mogłyby zostać wykorzystane przez cyberprzestępców. Dodatkowo oprogramowanie informuje o urządzeniach podłączonych do domowego routera. ESET Internet Security udostępnia także funkcję ochrony kamery internetowej. Opcja ta wykrywa i umożliwia blokowanie aplikacji i zagrożeń, które próbują uzyskać dostęp do kamery. Pakiet oferuje także rozbudowaną kontrolę rodzicielską. 
   
Najnowsza edycja ESET NOD32 Antivirus 10 oraz nowy pakiet ESET Internet Security pracują w oparciu o system oceny reputacji i bezpieczeństwa plików ESET Live Grid (bazujący na chmurze), znany z poprzednich wersji programów firmy ESET. Sam Live Grid stanowi system wczesnego ostrzegania. Jeśli gdzieś na świecie program ESET przechwyci podejrzany plik – zawierający np. nowego wirusa – w kilka chwil później miliony użytkowników rozwiązań ESET na całym globie zyskują przed tym zagrożeniem skuteczną ochronę.

Wersje testowe ESET NOD32 Antivirus 10 i ESET Internet Security dostępne wyłącznie w języku angielskim, można pobrać ze strony:

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

.

Firma ESET przypomina, że wersje beta nie posiadają jeszcze wszystkich funkcjonalności, które przewidziano dla wersji finalnych. Testy ESET NOD32 Antivirus 10 oraz ESET Internet Security powinny być przeprowadzane wyłącznie przez zaawansowanych użytkowników, na komputerach, które nie zawierają cennych danych. Producent oraz dystrybutorzy rozwiązań firmy ESET nie świadczą pomocy technicznej dla rozwiązań w wersji beta.

Źródło: Eset
Odpowiedz
#2
W moim odczuciu wersja BETA mocno spowalnia system przy uruchamianiu. Wcześniej korzystałem z wersji Alpha i tego problemu nie doświadczyłem. Oprócz blokowania kamery, możemy też zablokować mikrofon czy drukarkę.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Finalna wersja powinna przynieść szyfrowanie danych oraz schowek na hasła.
Odpowiedz
#3
Ja to nie ogarniam po co oni robią jeszcze płatny soft. W obecnych czasach jest tyle bdb darmowych rozwiązań...
Odpowiedz
#4
(20.04.2016, 14:32)Apocalypse napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Ja to nie ogarniam po co oni robią jeszcze płatny soft. W obecnych czasach jest tyle bdb darmowych rozwiązań...
Robią, ponieważ jest na to popyt. Przecież Eset nie robi softu hobbystycznie, skoro jest zapotrzebowanie, ludzie płacą, to niech tak będzie. Mamy wolny rynek, wolność gospodarczą. Masz produkt, nawet denny, bezsensowny i absurdalny jak bulbulator? Jest zapotrzebowanie? To produkuj i sprzedawaj Grin.

Pamiętaj, są jeszcze firmy, korporacje. Tam są konkretne pieniądze. I firmy zawsze będą kupować soft. Oczywiście te poważne, bo "ZBYCHRUR spółka jawna" dalej siedzi na pirackim XP. No ale ich chyba BSA nie ruszy. To za małe rybki są Grin.

Ja bym osobiście w firmie nie zainstalował Comodo, nawet jeśli dla firm jest darmowy (podobno).

Z oprogramowaniem jest w ogóle taka śmieszna sytuacja, że jeśli ponosisz koszt produkcji oprogramowania, to tak naprawdę ponosisz je dla wyprodukowania pierwszego "egzemplarza" programu, pierwszego egzeka na komputerze programisty. Jak programista napisze program, ty za niego zapłacisz 100 zł, to możesz go sobie skopiować na drugi komputer. Jaki koszt wykonania kopii na drugim komputerze? Zero złotych. Podobnie z trzecią kopią, czwartą, n-tą.

W skali makro jest inaczej. Przyjmijmy że koszt stworzenia takiego Windowsa, to okrągły milion dolarów. Chcemy sprzedać ten soft, żeby zapłacić programistom i coś zarobić. Zgodnie z tym co powiedziałem, pierwsza kopia kosztowała milion, reszta kosztuje powiedzmy 100 dolarów (no bo trzeba dać pudełko, płytę i COA).
Ale programu za milion dolarów nikt nam nie kupi. A nawet gdyby kupił i gdyby się dowiedział że inni płacą za ten sam program 100 dolarów, to by się wnerwił. Dlatego koszt produkcji w wysokości miliona dolarów, rozkładamy na wszystkich użytkowników. I jest uczciwie, sensownie, elegancko.

Podobnie jest np. z matrycami do wtryskarek. Producent takiej matrycy dobrze wie, że jak on sprzeda Ci tę matrycę za 100 zł, to będzie w czarnej d****pie. Bo Ty mu płacisz stówkę, montujesz matrycę i walisz kopiami produktu po 200 zł. Po dziesięciu takich cyklach producent matrycy ma 100 zł i już nie zarabia, zaś Ty masz 2000 zł, a to dopiero początek. Dlatego matryce są takie drogie, bo tak naprawdę część zysku (którego jeszcze nie osiągnąłeś) i tak musisz oddać producentowi matrycy.

Według mnie wszystko jest uczciwe.
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości