Gry zawierające przemoc nie zmieniły zachowania osób przez 2 miesiące badania
#1
Wiek badanych osób był w zakresie od 18 do 45 roku życia.
Badani grali przez 2 miesiące codziennie co najmniej 30 minut.
Przed i po tych dwóch miesiącach grania i kolejnych 2 miesiącach po tym przeprowadzono badania psychologiczne.
Dokonano 208 porównań i zauważono zmiany tylko w 3 porównaniach. Z przyjętych modeli statystycznych zasilonych danymi z grupy kontrolnej wynika jednak, że musiałaby uzbierać się grupa ponad 10 osób, by móc wyciągnąć wniosek, że to gry wpłynęły na zmianę, a nie inne czynniki w życiu badanych osób.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Odpowiedz
#2
To i tak sporo bo jeśli z 200 to 3 osoby z problemy, a gdzie tam w mieście gdzie jest 100 tys to mamy 1500 osób z zadatkami na agresje...

Do tego oni wiedzieli że są pod obserwacją to też człowiek trochę inaczej podchodzi do tego niż inna osoba żyjąca bez kontroli obserwatora nie mająca nastawienia psychicznego że ktoś obserwuje moje zachowanie, tym bardziej że to 2 miesiące a co z takim człowiekiem, dzieckiem co gra nałogowo i to nawet z 5 lat zwyższ i to nie po 30 min około, tylko po dobre 6-7 godzin albo więcej.

Warunki laboratoryjne w takich wypadkach nie odzwierciedlają rzeczywistości
Warstwy ochrony

1)Ograniczenie/blokowanie dostępu do danych/aplikacji
2)Odizolowanie i tworzenie osobnych baz danych/aplikacji
3)Kopia zapasowa systemu/ważnych danych.
4)Wykrywanie i kasowanie wirusów/złośliwych aplikacji.
Odpowiedz
#3
(17.03.2018, 16:52)Quassar napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

To i tak sporo bo jeśli z 200 to 3 osoby z problemy, a gdzie tam w mieście gdzie jest 100 tys to mamy 1500 osób z zadatkami na agresje...
Trochę poprawiłem swój post. 3 porównania zauważyły zmiany (na 208), a nie wśród 3 osób. Nie wiadomo czy to gry wpłynęły na te zmiany. Badani ludzie prowadzili życie poza sesjami grania: uczyli się na uczelni, chodzili do pracy, spotykali się z ludźmi itp, itd. To jest naturalne, że ludzie się zmieniają. Nie wiadomo czy z powodu wpływu gier się zmieniły się wyniki testów.

Gdybyś na ulicy złapał tak jak w tym teście 90 osób, losowo podzielił ich równo i w zasadzie nic im nie kazał robić to też mógłbyś mieć zmiany pomiędzy grupami, pomimo tego że będą prowadzili normalne życie bez żadnych dodatkowych bodźców.
Odpowiedz
#4
Osoby uzależnione od gier...to głównie młodzi...nie grywają w sesjach po 30 minut. Grają godzinami, a ich mózg przyjmuje tak wiele nierealnych bodźców, że zaczyna przyjmować je jak prawdziwe. Mózg dojrzewa "od tyłu do przodu" czyli od części starych i "prymitywnych" do tych młodszych odpowiedzialnych za to, czym różnimy się od stojących niżej w ewolucji zwierząt. To nie jest szybki proces i jeśli mamy spieprzoną bazę, to i nadbudowa będzie kiepska. Nie bardzo wierzę tym wynikom niestety...mam za dużo wątpliwości.
Warto przeczytać choćby to poniżej

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#5
(17.03.2018, 21:12)ichito napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Osoby uzależnione od gier...to głównie młodzi...nie grywają w sesjach po 30 minut. Grają godzinami
Pytanie dlaczego są uzależnieni? Bo grać grał w zasadzie każdy nastolatek, a uzależnionych od tego osób jest niewiele (chyba nie znam).
Osób jest więcej niż jedna więc i odpowiedzi będzie więcej, ale pewnie w dużej części przypadków będą to rzeczy typu przemoc w domu albo inne dysfunkcyjne zachowania w rodzinie lub problemy w kontaktach z rówieśnikami. I teraz trzeba by sobie zadać pytanie co wpływa na tych ludzi: gry same w sobie czy te pozostałe problemy, które skłoniły ich do grania godzinami aż do uzależnienia?

Co do tego małego artykułu na us.edu.pl to mam z miejsca mam wątpliwości co do np tego:
Cytat:15 lat – zapamiętywanie i rozwiązywanie logicznych problemów
Z mojej wiedzy wynika, że ok 11-13 rok życia to wiek, w którym ludzie mogą zaczynają pojmować abstrakcyjne myślenie. Tak czytałem w necie, słyszałem w TV i jednocześnie pokrywa się ze wspomnieniami tego jak sam się rozwijałem.
Odpowiedz
#6
(17.03.2018, 23:37)bluszcz napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Z mojej wiedzy wynika, że ok 11-13 rok życia to wiek, w którym ludzie mogą zaczynają pojmować abstrakcyjne myślenie. Tak czytałem w necie, słyszałem w TV i jednocześnie pokrywa się ze wspomnieniami tego jak sam się rozwijałem.

To się nazywa 'Fazy rozwoju Piageta', podstawa dziecięcej psychologii Smile

(17.03.2018, 23:37)bluszcz napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Pytanie dlaczego są uzależnieni? Bo grać grał w zasadzie każdy nastolatek, a uzależnionych od tego osób jest niewiele (chyba nie znam).
Osób jest więcej niż jedna więc i odpowiedzi będzie więcej, ale pewnie w dużej części przypadków będą to rzeczy typu przemoc w domu albo inne dysfunkcyjne zachowania w rodzinie lub problemy w kontaktach z rówieśnikami. I teraz trzeba by sobie zadać pytanie co wpływa na tych ludzi: gry same w sobie czy te pozostałe problemy, które skłoniły ich do grania godzinami aż do uzależnienia?

Co rozumiesz przez uzależniony? Wiele ludzi pojmuje uzależnienie tylko przez pryzmat osób skrajnie uzależnionych (alkoholicy czy narkomani niekontrolujący swoich zachowań), a z naukowego punktu widzenia uzależnienie pojawia się już wtedy, gdy mózg domaga się nawet mniejszej ilości 'uzależniacza'.
Czytałem kiedyś o porównaniu na podstawie alkoholizmu - uzależnionym jest nie tylko skrajny alkoholik, ale też np. Szanowny dżentelmen, który dzień musi zakończyć szklaneczką z drinkiem. To są, rzecz jasna, różne topnie uzależnienia.

Inna sprawa, że zupełnie schodzimy z tematu - agresja wynikająca z uzależnienia od gier, a wynikająca z brutalności w grach to dwie różne rzeczy. Osoba, którą odetniemy od dopaminy pochodzącej z Farmville czy Candy Crush Saga też potencjalnie może okazać się agresywna.

Do omawianego badania podchodziłbym z dystansem. Badani byli tylko dorośli. Dorośli wiedli 'normalne życie' w międzyczasie. Dorośli mieli 'nie grać w gry przez ostatnie 6 miesięcy', ale mogli kłamać, albo nie podchodzić do tematu poważnie i np. nie uznawać gier na telefon czy na portalach społecznościowych za granie w gry (a to, w skali świata, ponad 70% rynku!). Do tego mówimy o 200 osobach żyjących w jednym rejonie Niemiec.

Na chwilę obecną, na ile śledzę temat, nie ma badań jednoznacznie potwierdzających wpływ brutalnych gier wideo na agresję u ludzi. Takie, które jednoznacznie podważają, jak widać, są, ale w ilości niewielkiej. Podejść do tematu możemy bardziej zdroworozsądkowo i albo poobserwować otoczenie, jak zachowania konkretnych ludzi. Albo statystyki globalne i spróbować porównać np. popularność gier do ilości przestępstw kryminalnych (gwoli ścisłości - w Polsce pierwsze rośnie, a drugie maleje). Z moich osobistych obserwacji wynika, że agresja czy tolerancja dla przemocy bardziej wynikałyby z wpływu otoczenia czy wychowania, niż gier.

(17.03.2018, 21:12)ichito napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Osoby uzależnione od gier...to głównie młodzi...nie grywają w sesjach po 30 minut. Grają godzinami, a ich mózg przyjmuje tak wiele nierealnych bodźców, że zaczyna przyjmować je jak prawdziwe.

I tutaj poprosiłbym o jakieś uzasadnienie, bo to brzmi za bardzo emocjonalnie, a za mało rzeczowo. Wychodziłoby na to, że powinniśmy żyć w świecie ludzi niezwiązanych z rzeczywistością... a jednak jakoś nie Suspicious Linki poniżej są ciekawe, ale zbyt ogólne, żeby się obronić w tym kontekście Suspicious
Człowiek, któremu zazdroszczą najlepszych pomysłów na sygnatury...
Odpowiedz
#7
U mnie gry zmieniły charakter.

Przez Vice City lubię Foreignera i Cutting Crew Cool
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
Odpowiedz
#8
Granie przynosi bardzo dużo emocji i chyba nikt nie będzie przeczył, bo wszyscy znający rynek gier znają pojęcie grywalność czyli na ile gra jest wciągająca i pochłaniająca uwagę. Zwykłe "kulki" potrafią wkurzać i budzić wielką radość, a co dopiero gry bardziej rozbudowane, w które wkładamy więcej swojej uwagi, koncentracji i zaangażowania.
@M'cin pytałeś o bodźce...tak było to emocjonalna odpowiedź, bo nie wyobrażam sobie beznamiętnego grania...zero radości i zero żalu...nic. Mówiąc bodźce miałem na myśli wszystko, co do nas w związku z grą dociera i to, co z tego wynika fizjologicznie. Ludzie uzależniają się, bo tzw. hormony szczęścia uzależniają, co nie jest tajemnicą, a przykładem prostym jest choćby uzależnienie od biegania.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#9
A niby co miało wykazać to pseudo badanie , skoro grupa docelowa to dorośli i gra 30 minut?
Być może badanie sponsorowane i w świat miała pójść wiadomość granie to samo dobro.Zwłaszcza że jeśli się nie mylę p.Tramp obarczył producentów brutalnych gier winą za wzrost agresywnych zachowań.Że gry wyzwalają emocje to jest fajne! Nie fajne jest jeśli są brutalne i grane w nadmiarze i to powinno być obiektem badań.
Odpowiedz
#10
(19.03.2018, 10:04)ichito napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

bo nie wyobrażam sobie beznamiętnego grania...zero radości i zero żalu...nic.

To jest chyba podstawa rozrywki... Każdej Smile

(19.03.2018, 22:06)jan13 napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

A niby co miało wykazać to pseudo badanie , skoro grupa docelowa to dorośli i gra 30 minut?
Być może badanie sponsorowane i w świat miała pójść wiadomość granie to samo dobro.Zwłaszcza że jeśli się nie mylę p.Tramp obarczył producentów brutalnych gier winą za wzrost agresywnych zachowań.Że gry wyzwalają emocje to jest fajne! Nie fajne jest jeśli są brutalne i grane w nadmiarze i to powinno być obiektem badań.

Po pierwsze, minimum 30 minut, nie 30 minut. znacząca różnica.

Po drugie, nie pseudo badanie. Grupa badawcza i metodyka zostały precyzyjnie opisane. Co najwyżej kiepskie badanie Smile

Po trzecie, p. Trump sam nie podparł swoich wypowiedzi badaniami.

Po czwarte, obiektem badań powinno być 'czy jest fajne', a nie, że nie jest fajne. Na tym chyba opiera się metoda naukowa, że nie zakładamy wyników od początku Smile
Człowiek, któremu zazdroszczą najlepszych pomysłów na sygnatury...
Odpowiedz
#11
(17.03.2018, 21:12)ichito napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Osoby uzależnione od gier...to głównie młodzi...nie grywają w sesjach po 30 minut. Grają godzinami, a ich mózg przyjmuje tak wiele nierealnych bodźców, że zaczyna przyjmować je jak prawdziwe.
Sprawcy strzelanin w szkołach grają trzykrotnie mniej niż przeciętny uczeń.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Odpowiedz
#12
W stanach to powodem jest ich własna konstytucja że byle gnojek ma prawo dostępu do broni.
U nas jak ktoś się pokłóci to zostaje wyzywany czasem i za przeproszeniem w m***ę dostanie, a u nich za byle krzywe spojrzenie już się sięga pomału po broń za pasa.
Warstwy ochrony

1)Ograniczenie/blokowanie dostępu do danych/aplikacji
2)Odizolowanie i tworzenie osobnych baz danych/aplikacji
3)Kopia zapasowa systemu/ważnych danych.
4)Wykrywanie i kasowanie wirusów/złośliwych aplikacji.
Odpowiedz
#13
(02.04.2018, 19:00)Quassar napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

W stanach to powodem jest ich własna konstytucja że byle gnojek ma prawo dostępu do broni.
U nas jak ktoś się pokłóci to zostaje wyzywany czasem i za przeproszeniem w m***ę dostanie, a u nich za byle krzywe spojrzenie już się sięga pomału po broń za pasa.
To widzę, że już mocno zbaczamy z tematu.

BTW W Polsce o ile dobrze pamiętam najczęściej morduje się nożami kuchennymi w kłótniach domowych.

Co do sięgania po broń palną w USA za krzywe spojrzenie i inne błahe zachowania to najczęściej w murzyńskich gettach. W białych okolicach nikt tak się nie zachowuje.

Ale jednak może wróćmy do tematu gier i ich wpływu na zachowanie ludzi grających.
Odpowiedz
#14
Nie zbaczam z tematu bo tą gówno burze wokół przemocy w grach właśnie stany nagłaśniają z wyżej wymienionego powodu.

Równie dobrze można wycofać środki przeciw bólowe bo jakiś tam patologiczny % ludzi robi mieszanki by targnąć się na własne życie.

Albo nie budować wysokich budynków aby samobójcy nie mieli skąd skakać ^^
Warstwy ochrony

1)Ograniczenie/blokowanie dostępu do danych/aplikacji
2)Odizolowanie i tworzenie osobnych baz danych/aplikacji
3)Kopia zapasowa systemu/ważnych danych.
4)Wykrywanie i kasowanie wirusów/złośliwych aplikacji.
Odpowiedz
#15
Prawo do obrony jest najpiękniejszym prawem wolnego człowieka. Jeśli więc tak bardzo ufacie straży pożarnej, to zdelegalizujcie gaśnice.
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości