komisjepraca.pl - strona wyłudza dane na rzecz politycznego ugrupowania
#1
Oszustwa wyborcze to nie tylko klasyczne podrabiane głosów i kart, czy podmiana tuszu używanego w komisjach wyborczych...jak widać na poniższym przykładzie pojęcie to zaczyna obejmować nieco większy obszar możliwych nadużyć. O najnowszym takim przykładzie poniżej w cytacie

Cytat:Na Facebooku krąży link do strony komisjepraca.pl, gdzie można się zgłosić do zliczania głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego 26 maja. Został udostępniony już kilka tysięcy razy. Po wypełnieniu formularza okazuje się jednak, że właśnie udostępniliśmy swoje dane partii Polexit, związanej z europosłem Stanisławem Żółtkiem, prezesem Kongresu Nowej Prawicy.

O sprawie poinformowała nas czytelniczka, Ala. Kobieta weszła na stronę komisjepraca.pl i zostawiła swoje dane - imię, nazwisko, e-mail, numer telefonu i miasto zameldowania - licząc na to, że może zostać członkinią komisji wyborczej.

- Strona wygląda bardzo neutralnie. Piszą tam tylko o pracy przy zliczaniu głosów. Wysłałam zgłoszenie, a potem z dużym zdziwieniem zauważyłam w skrzynce odbiorczej mejla od partii Polexit. Tymczasem na stronie nie ma żadnych informacji o tym, że jest związana z partią - mówi Ala redakcji naTemat.
(...)
Tymczasem link do formularza krąży po Facebooku. Jest udostępniany przez fanpejdż Polexit i strony Kongresu Nowej Prawicy, z którą również związany jest europoseł Stanisław Żółtek. Promują go także fanpejdże poświęcone jednomandatowym okręgom wyborczym, a związane z ruchem Pawła Kukiza.


Można go jednak także znaleźć w odległych ideowo grupach, jak choćby tych związanych z KOD. Internauci udostępniają go w dobrej wierze - nieświadomi, że zachęcają do oddania danych osobowych partii Polexit. Osoby, które próbują w komentarzach ostrzec innych przed oszustwem, skarżą się, że są blokowane przez administratorów strony.

Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z europosłem Stanisławem Żółtkiem, ale nadal czekamy odpowiedź. Tymczasem Anna Godzwon, ekspertka ds. prawa wyborczego, kwituje sprawę krótko: – To wyłudzanie danych. Na stronie powinna się znajdować informacja o tym, jaki komitet wyborczy zbiera dane, bo tylko komitety, które zarejestrowały się w Państwowej Komisji Wyborczej mają prawo do zgłaszania kandydatów na członków komisji - mówi.

Przy okazji Godzwon zwraca uwagę na to, że partia Polexit formalnie nie istnieje, bo nie ma jej w wykazie na stronie PKW. Wśród 81 zarejestrowanych formacji na próżno szukać Polexitu europosła Stanisława Żółtka.

Państwowa Komisja Wyborcza na swojej stronie internetowej otwarcie ostrzega za to przed witryną komisjepraca.pl. "PKW ani KBW nie udziela patronatu stronom internetowym, zbierającym dane osobowe kandydatów na członków obwodowych komisji wyborczych" - czytamy w oświadczeniu PKW. Chętnych do pracy w komisji instytucja kieruje do właściwego komitetu wyborczego lub urzędu gminy.

Mec. Monika Wieczorek zwraca uwagę na to, że Polexit, który zbiera dane przez z pozoru neutralną stronę, nie spełnił obowiązku informacyjnego. - Na gruncie art. 13 RODO administrator już w momencie pozyskiwania danych powinien podać osobie, która przekazuje mu swoje dane, szereg informacji: szczególnie swoją tożsamość, dane kontaktowe, cel i podstawę przetwarzania danych, informację kto może być ich odbiorcą, przez jaki okres zamierza je przechowywać oraz prawa, jakie tej osobie przysługują - mówi prawniczka z kancelarii EDGE / Wieczorek.

Podkreśla, że każdej osobie, która przekazała swoje dane za pośrednictwem strony komisjepraca.pl, przysługuje prawo do zażądania ich usunięcia. Oprócz tego mogą wnieść skargę do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Źródło

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Komunikat PAP w tej sprawie

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Strona komisjepraca.pl  faktycznie nie wskazuje na jakiekolwiek powiązania z ugrupowaniem politycznym czy jakąś osobą fizyczną i trudno się dziwić, że ludzie, którzy są zainteresowani pracą w OKW mogą dać się skusić na wypełnienie ankiety. Życzyć tylko pozostaje wszystkim chętnym więcej rozwagi, a odpowiednim organom odpowiedzialnym za wyjaśnianie i zwalczanie takich ekscesów szybkiego ukrócenia procederu wyłudzania danych...może się nagle okazać, że sami staliśmy się członkami jakiejś partii albo podpisaliśmy się pod inicjatywą, której świadomie nigdy byśmy nie zaakceptowali.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#2
Ciekawe...
Odpowiedz
#3
Jak ktoś chce pracy w komisji niech idzie do najblizszego biura poselskiego a nie kombinuje
Odpowiedz
#4
Zwykle wystarczy skontaktować sie z jakąś osobą przełożoną na miejscu.. najpewniej najbezpieczniej.
Warstwy ochrony

1)Ograniczenie/blokowanie dostępu do danych/aplikacji
2)Odizolowanie i tworzenie osobnych baz danych/aplikacji
3)Kopia zapasowa systemu/ważnych danych.
4)Wykrywanie i kasowanie wirusów/złośliwych aplikacji.
Odpowiedz
#5
Oczywiście, Wasz uwagi są słuszne i jak najbardziej zgodne z prawdą, ale świadomość ludzi w pewnych sprawach jest czasem naprawdę nikła i na tym właśnie żerują takie strony i serwisy. Poza tym dochodzi czasem trudność komunikowania się z takim "kimś", kto w komisjach działa lub ma wiedzę na ten temat. Wtedy ludzi szukają w sieci, bo "internety wszystko wiedzą". Niestety nie wiedzą...
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości