Jakie zabezpieczenia pod "starego złoma"
#1
Witam,
jakie zabezpieczenie polecacie do takiego zestawu:
Athlon XP 2400+ (1 rdzeniowy)
GF FX5200 128MB
512 MB DDR1
Dysk 80GB Maxtor ATA
Tylko najwazniejsze jest żeby program nie pluł bardzo często różnymi, zbędnymi komunikatami. Komputer uzytkowac będzie siostra i chciałbym żeby jak najmniej kłopotów sprawiało jej

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

, firewall itp.
Odpowiedz
#2
Darmowy, płatny?
Z darmowych proponuję Avasta Free. Więcej nie sensu pchać bo po pierwsze komputer jest słaby, po drugie nie ma sensu męczyć siostry.
Odpowiedz
#3
kamaz222 napisał(a):Witam,
jakie zabezpieczenie polecacie do takiego zestawu:
Athlon XP 2400+ (1 rdzeniowy)
GF FX5200 128MB
512 MB DDR1
Dysk 80GB Maxtor ATA
Tylko najwazniejsze jest żeby program nie pluł bardzo często różnymi, zbędnymi komunikatami. Komputer uzytkowac będzie siostra i chciałbym żeby jak najmniej kłopotów sprawiało jej antywirys, firewall itp.

podejście nie na obecne czasy
zabezpieczenie av z małą ilością komunikatów =słabe zabezpieczenie,duże narażenie kompa na zawirusowanie
poza tym sam av jest bardzo słabym zabezpieczeniem
ja bym sobie zainstalował chociaż mbam do tego avasta
albo zrezygnował bym z avasta na rzecz czegoś w chmurze, bardzo leciutkie i zarazem skuteczne
WIN11
Ventura
Odpowiedz
#4
Jeśli siostra używa zaktualizowanego oprogramowania, nie prosi się o kłopoty i postępuje ostrożnie to i Avast wystarczy Tongue
Odpowiedz
#5
Ze swojego doświadczenia z ludzmi kompletnie nieznającymi sie na programach av itd radze ci rowniez wybrac avasta, chyba ze chcesz zeby siostra wolala cie co chwile, "coś wyskoczylo, chodz tu" itd... Tongue
Odpowiedz
#6
Ona jest przyzwyczajnona do KIS2009 i przez krótko 2010, do tej pory tylko na tym siedziała. Ale na C2D E8400, 9800GT i 4gb Ram, a w starym złomie KIS całkowicie go zamuli.
MBAM oczywiscie on demand bedzie

EDIT:
Tak jeszcze myśle że przydałaby się jeszcze jakas zapora sieciowa, bo z tego co widziałem w raportach KISa to sporo blokwał ataków sieciowych, z tego o ile dobrze pamietam np.
......SYNFlood (co takiego chyba szło) i kilka innych
Odpowiedz
#7
Zainstaluj jej Immunet + Clam AV Free , lekki, zero komunikatów, nie zmuli, do tego MBAM free- będziesz nim w razie co skan robił co jakiś czas, siostra, nie będzie miała żadnych komunikatów, a jak wirus będzie się chciał wkraść, program(Immunet), załatwi go w automacie.
Odpowiedz
#8
Chyba wypróbuje zestaw Avast Free 6 +MBAM (Hitman) on demand.
Tak się jeszcze zastanawiam czy jakiegoś Firewalla i

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

zainstalować do tego.
Odpowiedz
#9
@kamaz
Nie zastanawiaj się "czy instalować zaporę" tylko "jaką" Smile Mogę polecić Ci kilka na ten system: Online Armor Free, Privatefirewall, Outpost 2009 Free (te są z modułem HIPS przy czym najskuteczniejszy jest w OA) albo coś bez HIPS, ale raczej starszego, choć wciąż jeszcze przydatnego - Ashampoo FW Free 1.2, Filseclab FW, Net.Veda czy bardzo prosty GhostWall.
U siebie mam na jednym z laptoków OA Free + Avast Free (do tego jeszcze Mamutu) i wszystko chodzi gładko - dla 8 czy 9 procesów ze wszystkich tych programów ilość potrzebnego RAM to jakieś 29-30 MB.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#10
Zaproponowałbym Ashampoo FW, dla laika dobry (ale nic ponad to).
Kiedyś z niego korzystałem i był całkiem fajny.
Odpowiedz
#11
a nie lepiej podszkolić siostry? Nie ma co się cackać i ją nauczyć , pokazać jakieś strony typu safegroup czy coś... naprawdę nie rozumiem podejścia ludzi; myślenie to nic trudnego... -__-
Odpowiedz
#12
pomijając fakt, że nowoczesne AV i FW pożerają mnóstwo zasobów, musisz najczęściej ściągnąć oba programy od różnych producentów ze względu na funkcjonalność i skuteczność. producent AV robi dobre oprogramowanie AV ale kiepskie FW i odwrotnie poza tym ochrona AV jest przestarzała i raczej ciężko opierać swoje bezpieczeństwo na tym rozwiązaniu. jakby tego byłomało to zwróć uwagę na to, że AV nie dość, że zaśmiecają twardziela pobierając bazy wirusów to robią to z różną częstotliwością co może skutkować tym, że akurat "złapiesz coś" czego nie ma jeszcze w ściągniętej bazie wirów i infekcja gotowa. oczywiście istnieją rozwiązania w chmurze ale do tego potrzebne jest stałe połączenie z siecią - najlepiej szybkie i ono też nie gwarantuje Ci bezpieczeństwa ponieważ tutaj bazy wirusów przetrzymywane są na serwerach a nie u Ciebie na dysku. poza tym oczywiste jest to, że Twój sprzęt nie jest najnowszy i przy 512 Ram musisz jak najbardziej ograniczyć programy trzecie. potrzebujesz więc czegoś co zintegruje się z systemem:

a) jeśli chcesz pobawić się ręcznie, masz trochę czasu i znasz XP Pro to pewnie LUA + SRP (i może ACL jak chcesz) będzie dobrym rozwiązaniem niestety wymaga czasu na odpowiednie skonfigurowanie

b) Geswall, który co prawda jest programem zewnętrznym ale nie dość, że jest nieodczuwalny to jest niesamowicie skuteczny ponieważ działa na zasadzie polityki piaskownicy i może być skonfigurowany również jako firewall. na spokojnie i bezproblemowo możesz sobie ustawić jakie aplikację mają mieć prawo do łączenia się z internetem etc. i w tym przypadku masz program, który nakłada restrykcje na programy i może jednocześnie blokować niechcianym aplikacjom dostęp do sieci

c) na deser jeśli Cię to wciągnie polecam jakiś program do wirtualizacji jak np. ShadowDefender albo EWENTUALNIE Returnil. krótko mówiąc program wirtualizuje wybrane przez ciebie partycje (oczywiście głównie chodzi o to, żeby poddać wirtualizacji partycję systemową - inne to dodatek ale bardzo przemyślany moim zdaniem) i wszystko co robisz podczas gdy dysk jest zwirtualizowany / kasujesz pliki systemowe, przeglądasz brzydkie strony, instalujesz sobie wirusy etc. zostanie wymazane podczas restartu czyli mówiąc prościej program wraca do stanu sprzed wirtualizacji. ale co i jak dokładniej to napiszę dopiero jak wyrazisz zainteresowanie bo korzystanie z tego typu rozwiązań budzi skrajne emocje - ja jestem zwolennikiem.

p.s. zawsze istnieją jeszcze inne alternatywy:

a)rollback typu comodo time machine. np. stawiasz sobie system, ściągasz aktualizacje instalujesz stery i wszystko inne co jest ci niezbędne następnie robisz sobie obraz partycji i voila. w momencie kiedy system się spartoli, będziesz chciał przywrócić czysty obraz bez formata lub z jakichkolwiek innych przyczyn, w ciągu kilku sekund masz nowy/stary system.

b)np. NortonGhost - j/w ale na innej zasadzie niż rollback tworzy kopię systemu, którą możesz sobie w każdej chwili przywrócić.

c) maszyna wirtualna - nie rozpisuję się bo to pewnie nie wchodzi w grę ale gdybyś chciał jednak wiedzieć więcej to daj znać.

oczywiście wszystkie programy i rozwiązania oferują o wiele więcej ale nie będę tutaj pisał wypracowania na ten temat. chciałem Ci przedstawić możliwe opcje. teraz musisz zdecydować, które rozwiązanie (względnie kombinacja programów) jest dla Ciebie najlepsze i będziemy działać dalejSuspicious
pomogę ci przekroczyć znaną granicę bólu.
Odpowiedz
#13
@bierni
Ciekawa wypowiedź Smile Ja skorzystam z okazji i zapytam o parę rzeczy. Punkt a) odpada ponieważ nie posiadam XP tylko W7 x64, przez co b) również nie nada się. Co do c) to hmm trochę uciążliwe jak dla mnie bo jak będę coś chciał zainstalować to muszę przełączać się, tak samo pobrać jeśli bym robił wirtualizacje dla wszystkich partycji. Chyba, że źle to rozumuję to prosiłbym o wyjaśnienie. Teraz mam pytanie co do kopi. Jaka jest różnica pomiędzy punktem a) i b)?

Aktualnie korzystam z avasta free i FW windowsa. Do tego MBAM i Hitman Pro na żądanie.

Pozdro~~
Odpowiedz
#14
Wirtualizacja nie jest uciążliwa...to kwestia przyzwyczajenia i pewnych nawyków specyficznych dla tego typu programów....jak zresztą wobec każdego innego softu. Returnil i Shadow Defender różnią się nieco możliwościami i pewnymi mechanizmami np. w SD nie ma możliwości zapisu zmian w systemie "na życzenie" jednym poleceniem - jest możliwość wykluczania na stałe pewnych folderów z wirtualizacji (Exclusion List) lub możliwość zapisywania zmian jednym klawiszem wybranych wcześniej, określonych folderów (Commit Now). Returnil natomiast ma o ile pamiętam możliwość zapisywania dokonanych zmian na żywym systemie, ale chyba i tak konieczny jest wtedy restart. Jakby nie patrzeć programy tego typu mają swoje bardzo duże zalety...praca na zwirtualizowanym systemie polega na pracy na obrazie systemu, który program tworzy w swojej pamięci...po restarcie żadna zmiana nie jest odnotowana w prawdziwym systemie, jak i w jego zawirtualizowanym obrazie - chodzi głównie o te niekorzystne np. infekcje. Ma to swoje zalety również podczas instalacji programów...kiedy chcesz coś zainstalować, to po prostu to robisz, sprawdzasz czy wszystko poprawnie chodzi i jak uważasz, że wszystko OK, to wychodzisz z wirtualizacji i instalujesz na prawdziwym systemie...jak ci nie pasuje, to zwyczajnie robisz restart i po problemie Smile
Programy jak np. Noton Ghost czy Macrium czy Acronis i wiele innych robią obraz systemu na wybranym przez ciebie nośniku...zakładamy, że to czysty system albo, że z pewnymi zawsze instalowanymi programami...jak coś padnie w systemie, to zwyczajnie przywracasz gotowy system z obrazu. Rollback (to też nazwa programu) to mechanizm, który opiera się na migawkach systemu - program podczas instalacji robi bazową migawkę, a potem wg ustawień użytkownika czy na życzenie robi następne - i znów, jak coś się w systemie popsuje albo będziesz chciał wrócić do poprzedniego stanu z innych powodów, to dajesz polecenie przywrócenia konkretnej migawki i system załaduje się w takim stanie, jak był zamrożony w danej migawce.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#15
ichito napisał(a):Wirtualizacja nie jest uciążliwa...to kwestia przyzwyczajenia i pewnych nawyków specyficznych dla tego typu programów....jak zresztą wobec każdego innego softu. Returnil i Shadow Defender różnią się nieco możliwościami i pewnymi mechanizmami np. w SD nie ma możliwości zapisu zmian w systemie "na życzenie" jednym poleceniem - jest możliwość wykluczania na stałe pewnych folderów z wirtualizacji (Exclusion List) lub możliwość zapisywania zmian jednym klawiszem wybranych wcześniej, określonych folderów (Commit Now). Returnil natomiast ma o ile pamiętam możliwość zapisywania dokonanych zmian na żywym systemie, ale chyba i tak konieczny jest wtedy restart. Jakby nie patrzeć programy tego typu mają swoje bardzo duże zalety...praca na zwirtualizowanym systemie polega na pracy na obrazie systemu, który program tworzy w swojej pamięci...po restarcie żadna zmiana nie jest odnotowana w prawdziwym systemie, jak i w jego zawirtualizowanym obrazie - chodzi głównie o te niekorzystne np. infekcje. Ma to swoje zalety również podczas instalacji programów...kiedy chcesz coś zainstalować, to po prostu to robisz, sprawdzasz czy wszystko poprawnie chodzi i jak uważasz, że wszystko OK, to wychodzisz z wirtualizacji i instalujesz na prawdziwym systemie...jak ci nie pasuje, to zwyczajnie robisz restart i po problemie Smile
Programy jak np. Noton Ghost czy Macrium czy Acronis i wiele innych robią obraz systemu na wybranym przez ciebie nośniku...zakładamy, że to czysty system albo, że z pewnymi zawsze instalowanymi programami...jak coś padnie w systemie, to zwyczajnie przywracasz gotowy system z obrazu. Rollback (to też nazwa programu) to mechanizm, który opiera się na migawkach systemu - program podczas instalacji robi bazową migawkę, a potem wg ustawień użytkownika czy na życzenie robi następne - i znów, jak coś się w systemie popsuje albo będziesz chciał wrócić do poprzedniego stanu z innych powodów, to dajesz polecenie przywrócenia konkretnej migawki i system załaduje się w takim stanie, jak był zamrożony w danej migawce.

Dzięki bardzo za wyjaśnienie. Tego mi było trzeba Smile A czy do mojego zestawu ochrony warto coś dodać/zmienić?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości