G-Data Internet Security 2012 - Recenzja
#1
Zapraszam do recenzji G-Daty IS 2012 - pakietu znanego z dwóch silników skanujących. Od razu zaznaczam, że moje dotychczasowe doświadczenia z tym pakietem nie były zbyt udane, ale miało to miejsce kilka lat temu. Spodziewałem się niezbyt szybkiego programu zasypującego mnie masą komunikatów. Jak wyszło w praktyce? Przekonajcie się sami Smile


Instalacja
Szczerze mówiąc instalacja G-Daty przypomina nieco instalatory z jakimi mieliśmy do czynienia jeszcze 2-3 lata temu. Nie jest on ani mały (plik to ponad 220 MB), ani specjalnie szybki i wygodny. Ma to jednak swoje zalety, ponieważ możemy już na tym etapie ustalić niektóre rzeczy. Program pozwala nam na wybranie, czy ma on wysyłać dane do analizy do laboratoriów producenta, a także wybranie instalowanych modułów: domyślnie nie są instalowane niszczarka plików oraz kontrola rodzicielska, w związku z czym nie zostały one przetestowane. Po zakończeniu instalacji jesteśmy zmuszeni do ponownego uruchomienia komputera, bowiem bez tego program nie będzie działał. Szkoda, bowiem konkurencja najczęściej zostawia pod tym względem G-Datę w tyle i nie wymusza na nas przerywanie pracy.
Kolejnym utrudnieniem jest dosyć męcząca rejestracja i aktywacja produktu, która moim zdaniem wymaga podania zbyt dużej ilości danych osobowych i adresowych. Dodatkowo domyślnie zaznaczone jest pole pozwalające producentowi na wysyłanie nam wiadomości marketingowych, co robi bardzo złe wrażenie w programie, którego jednym z zadań jest ochrona nas przed takimi właśnie natrętami. Pierwsze uruchomienie nie było niestety końcem narzekań bo okazało się, że program znalazł dostępną aktualizację głównych swoich składników. Skończyło się to co prawda szybko i bezproblemowo, ale wymagało drugiego już ponownego uruchamiania systemu.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]



Interfejs
Interfejs najnowszej G-Daty to kolejny element, który przypomina nam raczej starsze aplikacje. Nie korzysta on z własnego stylowania okien i opiera się na ustawieniach systemowych, sam układ jest natomiast bardzo prosty i o dosyć spartańskiej kolorystyce zbudowanej na lekkim gradiencie jasnych i szarych barw. Moim zdaniem jest to jednak zaleta, bo program jest bardzo intuicyjny i w zaledwie jednym głównym oknie jest w stanie pokazać informacje o stanie wszystkich modułów, a także pozwala nam na wykonywanie ich podstawowych działań. Nic zarzucić nie można również szybkości wyświetlania wszelkich informacji: odbywa się to błyskawicznie.
Oprócz informacji o najważniejszych modułach i alertach, w oknie głównym znajdziemy także podręczne wykresy informujące nas o poziomie obciążenia procesora przez system i przez G-Datę. Gdy postanowimy edytować ustawienia którego z modułów, za każdym razem zobaczymy bardzo podobne okienko dialogowe z wylistowanymi opcjami: całość jest czytelna i nie powinna sprawiać kłopotów nawet mało zaawansowanym użytkownikom. Dostanie się do ciekawszych opcji nie wymaga on nas przedzierania się przez wiele dodatkowych okien.


Moduły i ustawienia
Pierwsze co przywitało mnie po uruchomieniu komputera to komunikat modułu WLAN Security Check, informujący o słabym zabezpieczeniu mojej domowej sieci wifi… Przyznam szczerze, że zainteresował mnie on – informuje o stanie bezpieczeństwa naszej sieci na podstawie typu zabezpieczeń (wykrywa brak szyfrowania, WEP, WPA i WPA2), oraz długości klucza. W wypadku problemów sugeruje nam także co warto poprawić, w moim wypadku zalecał zwiększenie długości klucza, nawet pomimo używania znacznie bezpieczniejszego WPA od domyślnego WEP (Livebox TP).

Najważniejszym modułem jest jednak antywirus. Od lat G-Data reklamuje się jako rozwiązanie nad wyraz skuteczne, bo korzystające z dwóch silników skanujących jednocześnie. Oczywiście możemy w ustawieniach wybrać który ma być aktywny, program wyświetla informacje o proporcji skuteczności / wydajności w wypadku każdego z rozwiązań. Z menu nie dowiemy się jednak, o jakie silniki chodzi. W G-Dacie 2012 są to mechanizmy zaczerpnięte z BitDefendera oraz bardzo popularnego Avasta. Oczywiście same silniki skanujące to nie całe antywirusy, więc czasami pakiet może wypadać gorzej niż zarówno pierwszy jak i drugi z programów których części używa.
Mogłoby się wydawać, że aktualizacja dwóch silników skanujących, dwóch baz sygnatur będzie trwała istne wieki. Jest natomiast zupełnie inaczej i wiele innych programów korzystających z innego silnika powinno wzorować się bardzo szybką infrastrukturą i ekspresowym aktualizacjom G-Daty.Domyślnie są one wykonywane raz na godzinę, acz oczywiście możemy w ustawieniach pakietu zmienić ich częstotliwość.

W ramach ochrony antywirusowej wchodzi również ochrona najważniejszych zapisów rejestru i pliku hosts który może posłużyć do prezentowania nam spreparowanych stron przez oszustów. Dostępne jest także filtrowanie http, które skanuje przeglądane w poszukiwaniu zagrożeń czy prób wyłudzania informacji. Domyślnie tylko na porcie 80, a więc szyfrowane połączenia nie są analizowane. Chronione mogą być również komunikatory, domyślnie integracja obsługuje MSN oraz Trillian Messengera. Teoretycznie możemy wprowadzić własne porty na jakich pracuje komunikator, w praktyce jednak nie do końca wiadomo, co wtedy jest analizowane.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Pakiet wyposażono również w zaporę sieciową, która podobnie jak u konkurencji domyślnie działa w trybie automatycznym (nazwano to trybem autopilota) i nie zadaje nam prawie żadnych pytań. Drugim i zarazem ostatnim trybem jest działanie interaktywne, w którym to jesteśmy pytani o zgodę na połączenie. Dodatkowo wyznaczyć możemy poziom skuteczności, oczywiście im wyższa tym większą mamy kontrolę nad połączeniami, ale zarazem większą ilość komunikatów z pytaniami lub blokowanie choćby trochę błędnych połączeń w trybie autopilota. Co ciekawe, to właśnie w zaawansowanych ustawieniach zapory znaleźć możemy kontrolę sum kontrolnych uruchamianych programów: jeżeli aplikacja została zmieniana, program może nas zapytać o to, czy na pewno chcemy ją uruchomić. Domyślnie kontrola ta jest wyłączona. Oczywiście możemy również sami tworzyć reguły dla aplikacji, portów i protokołów, a także zarządzać sieciami jakie mają być kontrolowane przez zaporę.

Ochrona poczty dotyczy wszystkich programów korzystających z protokołów POP3, IMAP oraz SMTP, jednakże tylko w wypadku Outlooka instalowany jest specjalny dodatek, umożliwiający ręczne wykonywanie skanowania poczty. Program niestety domyślnie nie skanuje poczty wysyłanej i odbieranej przez bezpieczne porty i szyfrowane połączenia, jednakże możemy ręcznie dopisać je do skanowania. Również moduł antyspamowy ogranicza się do Outlooka, jednakże ciężko odmówić mu sporej funkcjonalności. Poczta jest badana pod wieloma kryteriami: sprawdzana w specjalnych serwisach antyspamowych (sprawdzanie domeny i adresu nadawcy), filtrowana po słowach kluczowych w treści i w temacie, analizowana przez uczący się algorytm Bayesa, a także autorski mechanizm Spam-OutbreakShiled mający ustrzec nas przed spamem i zagrożeniami w wypadku zupełnie nowych zagrożeń. Oczywiście użytkownik może stworzyć własne białe i czarne listy, a także konfigurować wymienione wcześniej opcje.

Niebagatelną zaletą jest bardzo rozbudowana pomoc techniczna, szczegółowo opisująca wszystkie funkcje pakietu. Jest ona dostępna w języku polskim i nie wymaga połączenia z siecią globalną. Dodatkowa pomoc techniczna możliwa jest poprzez wysyłkę wiadomości email (do polskiego oddziału), lub też poprzez infolinię.




Wykrywalność
Dwa silniki antywirusowe to nie to samo co jeden i G-Data bardzo dobitnie to pokazuje. Wykrywalność jest bardzo wysoka, cieszy również przyzwoita szybkość dodawania nowych zagrożeń do bazy danych. W ostatnim teście detekcji na żądanie przeprowadzonym przez SafeGroup osiągnęła ona wynik 95,46% podczas badania łącznie 30.000 zagrożeń. Wykrywalność całego pakietu okazała się lepsza zarówno od samodzielnego Avasta jak i BitDefendera, a zarazem nieco szybsza. Całkiem nieźle jest również w wypadku najnowszych zagrożeń, gdzie jej wynik oscyluje w granicach 80%.
Cieszy również przyzwoita szybkość dodawania nowych zagrożeń do bazy sygnatur, a wszystko to pomimo faktu, iż nieco kuleje sposób wysyłania plików do analizy: program proponuje nam to, ale gdy już podejmiemy decyzję o wysłaniu, chce otwierać klienta poczty, aby wysyłać zagrożenia jako załączniki do pliku email. Moim zdaniem producent z tak ugruntowaną pozycją powinien zapewniać odpowiedni moduł wbudowany w program, który mógłby wysyłać pliki albo automatycznie, albo za naszym potwierdzeniem, jednakże bez potrzeby większego angażowania naszej uwagi.
Niestety pomimo posiadania dwóch silników musimy pamiętać, że G-Data bazuje raczej na sprawdzonych, acz nieco już leciwych mechanizmach ochronnych. Nie znajdziemy w niej chmury która spowalnia infekowanie kolejnych komputerów, nie ma żadnej wirtualizacji, ani modułu HIPS z prawdziwego zdarzenia. Należy liczyć się z tym, że żaden ze skanerów może nie wykryć pewnej grupy zagrożeń przez dłuższy czas, co naraża nas na niebezpieczeństwo.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Szybkość
Szczerze mówiąc obawiałem się, że G-Data z dwoma silnikami skanującymi będzie wolnym i dającym o sobie znać produktem. Przecież czymś musi być okupiona ta dodatkowa ochrona oferowana przez drugi skaner. Zawiodłem się jednak sromotnie. Pakiet jest autentycznie lekki i trudno zauważyć jego działanie. Nie zauważyłem wpływu na etap uruchamiania komputera, ale co najważniejsze, program nie spowalnia pracy innych aplikacji nawet bez wykonania pełnego skanowania. Co do samego skanowania nie jest źle, acz producent sam strzelił sobie nieco w stopę: pełne skanowanie trwało 20 minut, co jest dobrym czasem, acz program cały czas informował mnie o tym, że całość potrwa około 11 minut. Jak widać, założenia okazały się bardzo optymistyczne. Poza tym, w czasie wykonywania gruntownego skanowania najlepiej ilość zrobić sobie herbatę, bo responsywność systemu jest daleka od komfrotowej.
Na początku nieco przerażać może ilość pamięci rezydujących w pamięci: jest ich bowiem aż 8. Dwa „najcięższe” dla procesora i pamięci do skaner rezydentny oraz analiza behawioralna, pozostałe są niemalże pomijalne. Szczytowe użycie pamięci w wypadku obu w nich wyniosło około 160 MB (na proces), zaś na cały pakiet nieco ponad 300 MB, co jest zadowalające przy takiej ich ilości. Na początku obawiałem się doświadczenia sytuacji podobnej podczas testowania Pandy IS czy Kasperskyego tj. analiza behawioralna bez pamięci podręcznej i w efekcie dająca się odczuć po działaniu innych programów. Nie dało się jednak tego zaobserwować, co naprawdę cieszy.
Ponarzekać można natomiast na skaner www. Jest on zdecydowanie za wolny i przy intensywnym buszowaniu w sieci utrudnia pracę. Widać to przy otwieraniu kilku zakładek, gdy pojawia się dodatkowe okienko informujące nas o ilości analizowanych KB danych.


Podsumowanie
Sam nie wiem, jak można ostatecznie ocenić G-Datę. Na pewno najnowsza odsłona robi znacznie lepsze wrażenie pod względem efektywności działania niż poprzednie. Postawiono na dobrą wykrywalność nie okupioną zbyt wielkim zapotrzebowaniem na zasoby, ale za to chyba nieco przesadzono z wyglądem programu, który co niektórych może odstraszać w dobie ładnie wyglądających kombajno-automatów. Poza tym trzeba zauważyć, że w gruncie rzeczy brak tu nowoczesnych rozwiązań, jakie w lepszej lub gorszej formie trafiają do konkurencyjnych produktów. Pakiet ratuje jednak posiadanie dwóch skanerów, dzięki którym całkiem nieźle spełnia swoje zadanie i jest prosty w obsłudze, nawet jeżeli postanowimy zagłębić się w nieco bardziej zaawansowane opcje.
Odpowiedz
#2
Nie ze wszystkim się zgodzę. Piszesz, że programowi brak nowoczesnych rozwiązań i nie wprowadza nic nowego. Moduły są przecież ulepszane z każdym nowym numerkiem. Jedynie co brakuje temu pakietowi to moim zdaniem prawdziwego HIPS-a. G Data 2012 korzysta z chmury - CloudSecurity - jak również podczas korzystania z banków internetowych, działa również wtedy moduł antypishingowy. Mimo, że nie ma prawdziwego HIPS-a jak Comodo czy OA ale ma swój monitor behawioralny i na pewno jest bardziej dla ludzi jeśli ktoś chce aby program za niego podejmował decyzje i tu można się kłucić co jest lepsze i co kto woli ale nie o to chodzi.
Bitdefender Internet Security
Odpowiedz
#3
Ciekawe czy ten moduł behawioralny na jakikolwiek sposób reaguje przy uruchamianiu zagrożeń. Nikt nie zaprzeczy, że GData jest skuteczna, ale to nie wszystko, moduły nie są najwyższej "jakości". Nie mówię już nawet o skanerze HTTP, który obciąża połączenie internetowe niesamowicie, problem występuje od kilku lat, dalej nie został rozwiązany. Ponadto GDacie nie zależy chyba na użytkownikach, skoro wersje językową potrafi wydać 6 miesięcy od opublikowania niemieckiej wersji produktu.
Odpowiedz
#4
PascalHP napisał(a):skoro wersje językową potrafi wydać 6 miesięcy od opublikowania niemieckiej wersji produktu.

Polska wersja była dostępna duużo wcześniej. Tak wnioskuję z fragmentu okna głównego G Daty w podręczniku użytkownika. Widnieje tam interfejs wersji 2012 i napis: ostatnia aktualizacja 2011-05-24, następna aktualizacja za 48 minut (strona 9.)

PascalHP napisał(a):Nie mówię już nawet o skanerze HTTP, który obciąża połączenie internetowe niesamowicie, problem występuje od kilku lat, dalej nie został rozwiązany.

Teraz jest jakoś lepiej?
Odpowiedz
#5
Eugeniusz napisał(a):Teraz jest jakoś lepiej?


Niestety nie, nadal jest pod tym względem bardzo kiepsko - lepiej wyłaczać ten skaner przy intensywnym użytkowaniu przeglądarki.
Odpowiedz
#6
Eugeniusz napisał(a):
PascalHP napisał(a):skoro wersje językową potrafi wydać 6 miesięcy od opublikowania niemieckiej wersji produktu.

Polska wersja była dostępna duużo wcześniej. Tak wnioskuję z fragmentu okna głównego G Daty w podręczniku użytkownika. Widnieje tam interfejs wersji 2012 i napis: ostatnia aktualizacja 2011-05-24, następna aktualizacja za 48 minut (strona 9.)

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

22. sierpnia została wydana polska wersja językowa z czego niemiecka 2012 w lutym, marcu?
Odpowiedz
#7
Widocznie producent (polski oddział) zwlekał z wydaniem.
Odpowiedz
#8
Mimo wszystko, GData to nadzoruje, więc powinni wywierać jakąś presję na tempo tłumaczeń programu.
Odpowiedz
#9
Nie wiem jak to wyjaśnić, ale G-Data działa najlepiej z Operą. Wcześniej na FF i Google Chrome czułem mocne spowolnienie łącza, nie wczytywał się Gmail itd. Na operze spowolnienia nie czuć ani trochę, wszystkie stronki wczytują się normalnie (np. wspomniany Gmail) więc polecam do G-Daty Operę i problemu nie ma ;-)
avast! Free Antivirus
Asus X52JE | Intel Core i3 M370 | 3GB RAM DDR3 | ATI Radeon HD 5470
Odpowiedz
#10
Nasuwa się pytanie: czy G-Data integruje się z Operą? Z Firefoxem na pewno, z Chrome chyba też. Wtedy działa dodatkowy moduł, który może powodować spowolnienie.
Jeżeli w Operze nie będzie on aktywny, nic dziwnego że będzie ona działać lepiej.
Odpowiedz
#11
Moduł do ochrony http? Tak,działa. Blokuje strony.
avast! Free Antivirus
Asus X52JE | Intel Core i3 M370 | 3GB RAM DDR3 | ATI Radeon HD 5470
Odpowiedz
#12
@slawektor jak obciążenie http?
Odpowiedz
#13
Prawie nic, jest szybkie. Na tę chwilę myślę że net i strony lądują się dużo szybciej niż na Norton Internet Security, czy F-Secure Internet Security. Tylko że biorę też pod uwagęże np: IKARUS virus.utilities, pierwsze 3 dni chodził komp pod nim jak błyskawica,
a potem najwyraźniej zwolnił. Po odinstalowaniu wszystko wróciło do normy.
Odpowiedz
#14
Przetestuję i zobaczymy jak to wygląda.
Odpowiedz
#15
@salwektor
Czy mógłbyś podać konfigurację Twojego komputera?
Odpowiedz
#16
Jasne.
Procek: AMD Phenom II X4 955 Black Edition podkręcony do 3616 Mhz.
Karta: MSI NVIDIA GeForce 560 GTX. Standardowo ma 810MHz podkręcona do 900.
Kości: Kingston DDR2 3x1GB.
Zasiłka: XFX PRO 650 W Bronze 85% Core Edition.
Twardy: Samsung F3 500GB.
Płyta na razie cienizna: GA-M52L-S3P.
Chłodzi to: Thermaltake Contac 29.
Odpowiedz
#17
Skanowanie 320GB dysku trwało 3 godziny i 20 minut, to trochę przesada, ponadto podczas skanowania GData mocno obciążała procesor, przez co korzystanie z komputera w tym czasie było utrudnione. Na razie w wydajności nie zauważyłem jakiś uszczerbków za wyjątkiem tego skanu.
Odpowiedz
#18
Masz 320 GB plików czy 320 GB dysk a miejsca zajętego jest mniej?
Odpowiedz
#19
Trochę zabiera RAMu, ale jest naprawdę szybki. Potestuję parę dni i podam więcej szczegółow,
Odpowiedz
#20
Tomasz napisał(a):Masz 320 GB plików czy 320 GB dysk a miejsca zajętego jest mniej?

Mniej, ale to juź mu podarowałem...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości