Bitcoin i inne kryptowaluty
#1
Panowie, kopiecie coś? Chciałem właśnie trochę podziałać przy dogecoinach

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

ale mi Bitdefender szaleje... Co myślicie o tym biznesie?
Bitdefender Free + HitmanPro.Alert 3 (CTP4) | ADP + Ghostery | Malwarebytes Anti-Malware + HitmanPro
Odpowiedz
#2
To największa głupota od czasów Czyngis Chana.
Odpowiedz
#3
Patrick Bateman napisał(a):Co myślicie o tym biznesie?


Wygląda mi to na jedną z bardziej genialnych... piramid finansowych.

Na jej szczycie są ci którzy całe przedsięwzięcie uruchomili, i dziś mają tysiące BTC.

Gdybyśmy cofnęli się w czasie o te 3 lata, to przy cenie 0,063 USD/BTC moglibysmy za zwykłe 100 zł kupić ich kilkaset. Przy obecnym kursie i wymianie na złotówki (~1000 $) moglibyśmy nic nie robić do końca życia a utrzymywać sie z odsetek od lokaty.

W jeden rok BTC podrożał o 9000%. Tak się waluty nie zachowują. Tak wyglądają bańki. I ta kiedyś pęknie. Mechanizm samej waluty jest swoją drogą ciekawy, lecz ludzka skłonność do łatwego zysku ten projekt raczej wykończy, bo stabilnego kursu BTC nigdy nie zdąży uzyskać.

To wszystko już kiedyś było. Np.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

w Holandii (lata 20 XVII w.). Wtedy ludzie rzucili się na wyjątkowe i mało liczne (tak samo jak dziś Bitcoiny) tulipany dotknięte chorobą pstrokatości, dającą kwiatom kształty niespotykane wcześniej. Kwiaty szybko stały się przedmiotem pożądania. Ceny rosły w górę niewyobrażalnie. Gdy średni roczny dochód wynosił ok. 150 guldenów na osobę, pojedyncze cebulki kosztowały nawet 1 tys. W pewnym momencie za najwyżej wyceniane tulipany kupowano nawet nieruchomości - zaczęły pełnić rolę papierów wartościowych. Zawierano też kontrakty terminowe. Do 1637 r., bo wtedywszystko gwałtownie runęło za sprawą masowej paniki. Kto utopił w bańce kredyty, był skończony. I o ile wtedy tamto wariactwo uderzyło głównię w gospodarkę Holandii, o tyle lepiej, aby to nowe szaleństwo nie wykończyło kiedyś gospodarki światowej...
Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich. - Benjamin Franklin
Odpowiedz
#4
Bitcoin to jedna wielka bańka mydlana. Pęknie i wiele ludzie potracą inwestując teraz w to ustrojstwo. Jako ciekawostka dodam, że w Bydgoszczy w kawiarni możemy zapłacić za pomocą Bitcoinów.

Co do kopania... przelicz sobie prąd wykorzystany do obliczeń w domowych warunkach i już czar pryska...
Odpowiedz
#5
Podepnę się pod temat jeśli można. Mam trochę pieniędzy do przesłania za granicę. Właśnie się zastanawiałem czy to dobry pomysł żeby wykorzystać do tego Btc. Co o tym sądzicie ?
It's better to keep your mouth shut and give the impression that you're stupid than to open it and remove all doubt.
Odpowiedz
#6
Znaczenie kryptowalut będzie z każdym rokiem coraz większe. Co prawda kurs Bitcoina do dolara kilka dni temu się załamał, po tym jak chiński rząd ogłosił, że BTC nie będzie mogło być wymieniane w chińskich bankach (spadek z 1000 do 576 $),jednak radzę spojrzeć na kryptowaluty z szerszej perspektywy. W ludziach ewidentnie budzi się zainteresowanie alternatywnymi pieniędzmi. I nie chodzi tutaj bynajmniej tylko o kryptowaluty (waluty kryptograficzne), ale zwłaszcza o tzw. waluty lokalne, jak np. WIR w Szwajcarii,Bristol Pound w Bristolu (Anglia), czy nowa polska waluta lokalna o nazwie "Dobry".
Odpowiedz
#7
DedalNort napisał(a):Podepnę się pod temat jeśli można. Mam trochę pieniędzy do przesłania za granicę. Właśnie się zastanawiałem czy to dobry pomysł żeby wykorzystać do tego Btc. Co o tym sądzicie ?


Ryzykowna sprawa, moim zdaniem. Polecam tradycyjne metody. Przelew bankowy lub Western Union dla gotówki.

Jestem fanem Bitcoina i widzę jego przyszłość, ale na razie trzeba zachować ostrożność. Swoje oszczędności lokuję w złocie lub nieruchomościach.
Podwójne dno polega na tym, że ukrywa trzecie i czwarte...
Odpowiedz
#8
Pierwszy w Europie bankomat Bitcoin Smile

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Odpowiedz
#9
W Gazecie Prawnej przeczytałam krótki artykuł o BTC.

Cytat: Rozgrzane komputery, rozgrzane umysły

Sława bitcoina nie słabnie. Nie są w stanie zaszkodzić mu nawet światowe wstrząsy gospodarcze

13 grudnia 13 (nr 241)

Jej zwolennicy mówią o niej – waluta przyszłości. Niezależna od rządów, wolna od manipulacji, podtrzymywana dobrowolnym wysiłkiem sieciowej społeczności. Przeciwnicy nazywają ją instrumentem anarchii, przekrętem tajemniczej grupy, która chce się wzbogacić na spekulacyjnej bańce narosłej wokół wirtualnego dobra. Coś jednak musi być na rzeczy, skoro nawet Ben Bernanke, były szef Rezerwy Federalnej, na przesłuchaniu w Kongresie powiedział, że idea wirtualnej waluty „może w dłuższej perspektywie być obiecująca”.

Jedno jest pewne. Bitcoin (BTC) na stałe wpisał się w krajobraz internetu. Zapewnia to zbiorowy wysiłek społeczności górników – użytkowników sieci, którzy próbują pozyskać walutę. Łączna moc obliczeniowa komputerów zaprzęgniętych do wydobywania BTC przekroczyła pod koniec listopada 256 razy moc najpotężniejszych komputerów na światowej liście Top 500 razem wziętych. To wywołało falę krytyki, bo najszybszy superkomputer na świecie marnuje się, licząc bzdury bez korzyści chociażby dla świata nauki.

Pewne jest także, że chociaż nie ma wielu miejsc, w których można płacić bitcoinami, to za cyfrową walutą jak najbardziej kryją się prawdziwe pieniądze. W poszukiwaniu coraz większych mocy obliczeniowych górnicy inwestują w coraz szybsze komponenty do komputerów, a nawet wyposażają je w specjalne procesory zaprojektowane tylko z myślą o łamaniu matematycznej zagadki stojącej za wydobywaniem BTC. Jedna z firm, która zaprojektowała takie procesory, w ciągu 24 godzin od rynkowej premiery sprzedała ich za 8 mln dol. Pojawienie się tak wyspecjalizowanych urządzeń sprawiło, że wydobywanie jest coraz trudniejsze dla przeciętnego posiadacza komputera, a nagroda w postaci kilku BTC coraz bardziej iluzoryczna.

Nawet jeśli BTC nie będzie cyfrową walutą przyszłości, sam koncept nawet tradycyjnym bankierom nie wydaje się głupi. W środę bank J.P. Morgan złożył wniosek patentowy na system płatności online, który w założeniach bardzo przypomina bitcoina. W uzasadnieniu J.P. Morgan podał, że obecny system płatności w sieci oparty na kartach płatniczych wydawanych przez banki prawdopodobnie będzie dominował jeszcze przez wiele lat, niemniej jednak prace nad alternatywą są potrzebne już teraz. Chociażby dlatego, że obecny system nie jest aż tak bezpieczny.

Obecnie trudno uznać bitcoina za alternatywny środek płatniczy – z tego prostego względu, że nie za bardzo jest co za nią kupić. Proces wymiany BTC na gotówkę w zagranicznych serwisach transakcyjnych wymaga załatwienia mnóstwa formalności. Realne miejsca, w których można zapłacić BTC, na całym świecie można policzyć na palcach dwóch rąk. Nawet w sieci jest niewiele punktów, które przyjmują BTC w rozliczeniach. Jeśli jednak wymiana wirtualnej waluty na prawdziwe pieniądze stanie się prostsza, lawina może ruszyć. O ile oczywiście alternatywne propozycje, jak łatwiejsza w obliczeniach litecoin, nie podbiją serc internautów.

Jakub Kapiszewski


Moi synowie zapytali celnie, dlaczego ufam akurat tej gazecie. Prosta odpowiedź: ponieważ dzięki jej codziennej lekturze, kręci się od wielu lat mój biznes i mają wszystkie te dobrodziejstwa nowego elektronicznego świata, za które dostaję rachunki i jestem zdolny je zapłacić. Gazeta Prawna i Rzeczpospolita to podstawowe źródło moich informacji. Którym z ostrożnością zawodową jestem zdolny uwierzyć, konfrontując oczywiście informacje z innych źródeł.

Moim zdaniem obecnie BTC nie jest całkiem wiarygodny. W sensie takim, że nawet złotówki nie ulokowałbym licząc na zyski. Wahania są zbyt niestabilne.

Mam takie motto dla swojego biznesu, którego trzymam się od początku z dobrym skutkiem:

Dobra opinia u ludzi jest pewniejsza niż pieniądz.

Pieniądz, taki czy owaki – aktualnie dostępny – nie jest wartością samą w sobie. To tylko środek do wymiany dóbr materialnych i niematerialnych. W istocie nadal liczy się zaufanie, do tego co nam za pieniądze oferują inni ludzie. Astronomiczne ceny za unikatowe dzieła sztuki są najlepszym przykładem.

I dlatego jednak kibicuję BTC. Nie jako źródło bogactwa, tylko środek do wymiany dóbr cywilizacji, niezależny, pozbawiony wpływu aktualnie rządzących czyli wszelkich podatków, limitów i innych „wynalazków” ograniczających wolność. Tak samo jak Janusz Korwin-Mikke, mój mentor w dziedzinie zdrowego rozsądku, nie podoba mi się kierunek, w jakim (w przejrzewającej części) zmierza ludzkość...
Podwójne dno polega na tym, że ukrywa trzecie i czwarte...
Odpowiedz
#10
O samych bitcoinach się nie wypowiem, bo po prostu nie używam, ale podoba mi się jedno sformułowanie u Adiego i specjalnie je wytłuściłem...to powinna być dewiza wszystkich ludzi. Natomiast co do JKM...on jej chyba czasem nie przestrzega Grin
Cytat: Dobra opinia u ludzi jest pewniejsza niż pieniądz.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#11
Minęło kilka miesięcy, i nie tylko prysła cena 1000 $ za jednego BTC (kiedyś za kilkadziesiąt złotych można było zostać milionerem), ale zaczęły się straszne wahania kursu. Między innymi chyba dlatego, że niedawno jedna z japońskich giełd BTC straciła w ataku hakerskim monety o wartości 500 mln $ - właściwie, nawet nie giełda, ale jej uczestnicy. Wyciekła nawet plotka, że twórcą BTC jest właśnie ten Satoshi od SilkRoad - esklepu z ...narkotykami. Potrzebna była kryptowaluta do transakcji? No to ją stworzył...

Ja swego czasu nawet z ciekawości zacząłem się bawić w BTC, i zainstalowałem sobie klienta. Oczywiście kopanie na moim prehistoryku nie miało sensu. Samo zarządzanie portfelem i transakcjami jest bardzo fajne. Pomysłowość interfejsu i samego mechanizmu mogę pochwalić. Szkoda, że pełna wersja urosła mi na dysku do chyba 20 GB z plikami albo i więcej (przecież ściąga cała historię transakcji od istnienia waluty). To przestało mi się podobać, i klienta już pożegnałem. Może kiedyś - jeśli BTC przetrwa i się zakorzeni - będzie to miało sens, dla np. zarabiania na prowizjach od transakcji. Ale czy wtedy dyski po kilkaset TB będą na te wszystkie dane wystarczać?

Zastanawia mnie, czy jednak z taką niestabilnośćią Bitcoin w ogóle przetrwa, jak i inne kryptowaluty. Ale to chyba pytanie raczej na doktorat albo habilitację z ekonomii, a jeszcze prędzej, równie odpowiednie dla wróżki...

Z drugiej strony, zdaje się, że sporo szyfrowania BTC oparte jest na mechanizmach które mogą być złamane np. przez komputery kwantowe. Pierwsze konstrukcje już działają od paru lat, ale to dopiero przebłyski. Czy nie jest tak, że za 20-30 lat całą bankowość elektroniczną może coś trafić? Nie tylko chyba BTC opiera się na szyfrowaniu, które kwantowe konstrukcje mogą złamać.

Tak więc, quo vadis Bitcoin ?
Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich. - Benjamin Franklin
Odpowiedz
#12
Kopcie, kopcie im kasę, a za prąd zapłacicie wy (prąd którą karta/karty graficzna produkuje - 100% non-stop), polskie elektrownie zacierają już ręce Grin
KIS/EIS/MKS, MBAM, HitmanPro, Eset Online, WF+uBlock
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości