GRUB
#1
Witam. Ostatnio instalowałem na starym kompie Linuxa mint ale nie zdał on zbytnio egazminu. Chciałbym więc wrócić do windowsa.
Wiem że nie jest to prosta sprawa jako że na dysku nic szczególnego nie ma to wywaliłem wszystko razem z linuxem, jest teraz pusty.
Ale mimo iż włoże pendriva z windowsem wywala mi coś takiego

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Co zrobić aby przywrócić możliwość instalacji windowsa. Dodam że mam do dyspozycji tylko port USB, napęd nie działa.
Po uruchomieni komputera normalnie jest wiersz poleceń gruba
Odpowiedz
#2
Hmm to może zróbmy tak, ściągnij najprostszego i najmniejszego linuksa (polecam gparted livecd), zrób bootowalny pendrive, uruchom go, w terminalu wpisz:
Kod:
su -
dd if=/dev/zero of=/dev/sda bs=512 count=1
To skasuje cały MBR, łącznie z tablicą partycji i kodem bootloadera. Potem stwórz w gparted nową tablicę partycji i podziel dysk na nowe partycje.

/dev/sda zmień ewentualnie na /dev/sdb, w zależności od tego jaki to dysk jest, sprawdzisz to poleceniem z roota:
Cytat:fdisk -l
Odpowiedz
#3
Na przyszłość (rada dla linuksowych nowicjuszy).
Linuksy testuj na maszynie wirtualnej np. VirtualBox, a nie instaluj fizycznie na dysku. Dopiero gdy uznasz, że jesteś w stanie pracować na jakieś dystrybucji instaluj ją obok Windowsa.
PC: Fedora 20 | Windows 8.1 | Outpost Security Suite Pro (firewall) + Panda Cloud Antivirus
NB: GhostBSD
Odpowiedz
#4
politan napisał(a):Na przyszłość (rada dla linuksowych nowicjuszy).
Linuksy testuj na maszynie wirtualnej np. VirtualBox, a nie instaluj fizycznie na dysku. Dopiero gdy uznasz, że jesteś w stanie pracować na jakieś dystrybucji instaluj ją obok Windowsa.
Nie ma opcji wg mnie... środowisko wirtualne to inna sprawa niż system położony na sprzęt.
SpyShelter Firewall
Odpowiedz
#5
Ok, mam gparted live na usb, w terminalu pyta mnie o haslo. Jakie jest domyslne?
Sent from my HTC 8X using Tapatalk
Odpowiedz
#6
Gparted ma mechanizm sudo. Wpisz sudo dd if... i hasło live.
Odpowiedz
#7
Eugeniusz napisał(a):Hmm to może zróbmy tak, ściągnij najprostszego i najmniejszego linuksa (polecam gparted livecd), zrób bootowalny pendrive, uruchom go, w terminalu wpisz:
Kod:
su -
dd if=/dev/zero of=/dev/sda bs=512 count=1
To skasuje cały MBR, łącznie z tablicą partycji i kodem bootloadera. Potem stwórz w gparted nową tablicę partycji i podziel dysk na nowe partycje.

/dev/sda zmień ewentualnie na /dev/sdb, w zależności od tego jaki to dysk jest, sprawdzisz to poleceniem z roota:
Cytat:fdisk -l

Zrobiłem to polecenie su - , utworzyłem nową tablice partycji domyślnie było wybrane msdos, utworzyłem 1 partycje na NTFS. Uruchomiłem ponownie kompa i dalej pojawia się ten bład co w pierwszym poście.
Odpowiedz
#8
O to jest dziwne, MBR został wyzerowany a mimo to wciąż jest coś nie tak.
Spróbuj w gparted live coś takiego:
Cytat:sudo dd if=/dev/zero of=/dev/sda bs=512 count=1000
Utwórz tablicę partycji w gparted (z menu urządzenie), ale nie twórz partycji. Zrobisz to jak wystartuje instalator Windows.
Odpowiedz
#9
Hmm dziwne ja już wiele razy instalowałem linuxa po windowsie i nigdy takiego problemu nie było.
Na pewno na pendriwie masz dobrze wrzucony instalator windowsa ?
Odpowiedz
#10
Ale kombinujecie z tym zerowaniem MBR-a.

Po pierwsze: Od kiedy to GRUB odpowiada za uruchamianie instalatora systemu z pendrive''a? Od kiedy jakikolwiek bootloader ma wpływ na to czy uruchamiamy instalator z jakiegokolwiek nośnika danych?

Ustaw w BIOS-ie uruchamianie tylko z pendrive''a, jeśli jest taka możliwość, wtedy GRUB nie będzie się czepiał instalatora windowsowego.

Spróbuj zainstalować Windowsa z płyty, jeśli posiadasz napęd DVD.

Jeśli żadna z powyższych prób się nie powiedzie, to po prostu zainstaluj ponownie linuksa (jakąkolwiek dystrybucję). Instalator linuksa "odzyska" za Ciebie GRUB-a i będziesz mógł odpalić instalację Windowsa.

Albo spróbuj usunąć wszystkie partycje za pomocą GParted, następnie utwórz jedną dużą partycję na całym dysku i ją też skasuj. Później próbuj instalować Windowsa, powinno się udać.

Na przyszłość - jeżeli masz problemy z GRUB-em, to instaluj go na istniejącej partycji, a nie w MBR.

>EDIT<
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł:
podłącz dysk do komputera jako drugi, tzn. na innym dysku instalujesz system, a ten obecnie problematyczny podłączasz jako drugi dysk na dane. Tworzysz na nim tablicę partycji za pomocą narzędzi systemowych. Kopiujesz dowolne pliki.
Następnie podłączasz ponownie jako główny dysk w komputerze, na którym ma być dyskiem systemowym i elegancko bez problemów odpalasz instalator z pendrive-a Smile
...
Odpowiedz
#11
Dzięki za pomoc, zainstalowałem od nowa Minta i na razie daje sobie z tym spokój. To komputer do internetu ale nie ukrywam że zainstalował bym tam z powrotem windowsa. Wróce do tego bajzlu jak znajdę trochę wolnego czasu.
Odpowiedz
#12
nikita napisał(a):
politan napisał(a):Na przyszłość (rada dla linuksowych nowicjuszy).
Linuksy testuj na maszynie wirtualnej np. VirtualBox, a nie instaluj fizycznie na dysku. Dopiero gdy uznasz, że jesteś w stanie pracować na jakieś dystrybucji instaluj ją obok Windowsa.
Nie ma opcji wg mnie... środowisko wirtualne to inna sprawa niż system położony na sprzęt.
Rozumiem, że zalecasz albo instalację np. 5 Linuksów na raz, albo instalowanie nowego systemu co godzinę? Maszyna wirtualna jako środowisko testowe (dla Linuchów) spisze się świetnie. Wydajność jest osobną kwestią przede wszystkim zasobów, które jesteś w stanie poświęcić na jedną wirtualkę.

|koniec offtopu, proponuję przenieść dyskusję do ogólnego Linuksowego tematu|
PC: Fedora 20 | Windows 8.1 | Outpost Security Suite Pro (firewall) + Panda Cloud Antivirus
NB: GhostBSD
Odpowiedz
#13
Często na obcym sprzęcie przy problemach z GRUB korzystam z narzędzi typu SGD LiveCD

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

ewentualnie
Boot - Repair Disk

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Podane narzędzia zazwyczaj automatycznie usuwają bootloadera lub naprawiają problemy z poprawnych uruchomieniem GRUB/GRUB2
Odpowiedz
#14
politan napisał(a):Rozumiem, że zalecasz albo instalację np. 5 Linuksów na raz, albo instalowanie nowego systemu co godzinę? Maszyna wirtualna jako środowisko testowe (dla Linuchów) spisze się świetnie. Wydajność jest osobną kwestią przede wszystkim zasobów, które jesteś w stanie poświęcić na jedną wirtualkę.
Nie napisałem nigdzie, że mam jakiekolwiek zalecenia. Z mojej wypowiedzi wynika raczej, że obiektywna ocena dystrybucji mającej bezproblemowo działać finalnie na określonym sprzęcie nie jest dla mnie możliwa. I owszem - nie mam codziennej styczności z Linuksami podczas pracy, nie bawię się nimi, nawet średnio mam na to czas; jedyne dystrybucje z jakimi miałem do czynienia to w zasadzie Fedora i openSUSE, ale moje doświadczenia z nimi wskazują stanowczo na to, że na komputerze działały one zupełnie inaczej niż podczas "testowania" w VB/VMware. I już nawet w zrozumiałej kwestii wydajności/szybkości działania, kiedy system może korzystać ze 100% zasobów sprzętowych od najniższego poziomu nie było oczywiście tylu problemów, co z poprawnym działaniem niektórych sterowników/urządzeń. A przecież w maszynie wirtualnej działało... Jest też opcja taka, że nie potrafię "testować" albo mój niemalże 6-letni laptop i 8-letni PC są jakieś cięte na wirtualne maszyny, czy Linuksy Wink
SpyShelter Firewall
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości