12.05.2014, 07:32
Panowie bez kłótni...plizzz Faktem jest, że samodzielnych programów HIPS/BB teraz nikt chyba nie rozwija...nie znam takich. Owszem są wciąż wersje sprzed 2-4 lat, które nadają się na najnowsze systemy, ale ze względu na zmiany w architekturze Win8 ich przydatność jest znacznie mniejsza...czasem porażająco "żadna". HIPS OA...poszedł sobie na urlop w najnowszej wersji pakietu Emsi...Mamutu już w nim gości od jakiegoś czasu, a ponieważ bazował na rocznych licencjach, więc instalowanie go jako samodzielnego programu nic nie daje...DSA wbudowano w Privatefirewall...ThreatFire wkomponowano w produkty Symanteca, a jego "ojca" czy CyberHawk rozwijano w Chinach (Micropoint), ale firma uwikłała sie w skandale finansowe kilka lat temu i diabli wzięli wszystko. Malware Defender "stoi" w swoim rozwoju, cała reszta znanych przestała być rozwijana również, a niektóre nie wyszły poza fazę próbną.
Wszystko teraz poszło w kierunku ułatwiania życia użytkownikowi...skombinowano je z zaporami, pakietami czy programami AV ale w postaci w większości znacznie uproszczonej do obsługi czy ograniczonej funkcjonalnie...jedyny wyjątek to chyba tylko DSA, które jako samodzielny moduł w PFW raczej się rozbudowuje niż upraszcza.
Moda jest na anty-exe i to coraz bardziej skomplikowane jak AppGuard z dodatkowymi restrykcjami na pewne obszary systemu...BufferZone z piaskownicą dla zdefiniowanych procesów...podobnie działający SysWatch (dawniej Safe''n''Sec)...czy bardziej nowe projekty jak VoodooShield czy SacureAPlus. Stwierdzono, że nikomu się już nie chce czytać i klikać komunikatów...nikomu sie nie chce ustalać reguły dla procesów czy dla ich grup...wystarczy, że zaufane programy dopuszczamy - niezaufane blokujemy - a na resztę ustalamy jakieś restrykcje lub nawet nie.
Nie podoba mi się to, ale to moje prywatne zdanie...a dla tych, co wciąż maja sentyment do staroci, polecam "dobre, bo polskie" czyli SpySheltera, który daje namiastkę oldskulowych HIPSów
Wszystko teraz poszło w kierunku ułatwiania życia użytkownikowi...skombinowano je z zaporami, pakietami czy programami AV ale w postaci w większości znacznie uproszczonej do obsługi czy ograniczonej funkcjonalnie...jedyny wyjątek to chyba tylko DSA, które jako samodzielny moduł w PFW raczej się rozbudowuje niż upraszcza.
Moda jest na anty-exe i to coraz bardziej skomplikowane jak AppGuard z dodatkowymi restrykcjami na pewne obszary systemu...BufferZone z piaskownicą dla zdefiniowanych procesów...podobnie działający SysWatch (dawniej Safe''n''Sec)...czy bardziej nowe projekty jak VoodooShield czy SacureAPlus. Stwierdzono, że nikomu się już nie chce czytać i klikać komunikatów...nikomu sie nie chce ustalać reguły dla procesów czy dla ich grup...wystarczy, że zaufane programy dopuszczamy - niezaufane blokujemy - a na resztę ustalamy jakieś restrykcje lub nawet nie.
Nie podoba mi się to, ale to moje prywatne zdanie...a dla tych, co wciąż maja sentyment do staroci, polecam "dobre, bo polskie" czyli SpySheltera, który daje namiastkę oldskulowych HIPSów
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"