29.06.2013, 18:07
Ja chyba do WoT źle podszedłem... po prostu trzeba było dać grze nieco więcej czasu.
Gram dalej no i teraz jest w końcu zabawa - Hetzer z najmocniejszym działem (w tle złowieszcze ha ha ha)...
Nie lubię skradanek, w grach typu Gothic magia czy łuk nie istniały - ma być wielki, dwuręczny berserki miecz i cięcie na lewo i prawo (a w tle złowieszcze ha ha ha )... Dlatego po prostu źle mi się gra(ło) np. lekkim Pz. 38 nA. Musiałem się przemóc. Jednak tier IV vs VIII ma sens - bo mogę robić za zwiad. Rozwalą mnie przy pierwszym lepszym trafieniu, ale co wykryję, co oznaczę, to jednak moje.
Gram dalej no i teraz jest w końcu zabawa - Hetzer z najmocniejszym działem (w tle złowieszcze ha ha ha)...
Nie lubię skradanek, w grach typu Gothic magia czy łuk nie istniały - ma być wielki, dwuręczny berserki miecz i cięcie na lewo i prawo (a w tle złowieszcze ha ha ha )... Dlatego po prostu źle mi się gra(ło) np. lekkim Pz. 38 nA. Musiałem się przemóc. Jednak tier IV vs VIII ma sens - bo mogę robić za zwiad. Rozwalą mnie przy pierwszym lepszym trafieniu, ale co wykryję, co oznaczę, to jednak moje.