29.11.2012, 11:27
TASMAN napisał(a):A mnie dzisiaj dopadła chęć wybrania się do lekarza rodzinnego . Po 2 godzinach dzwonienia wreszcie się udało ,pytam się czy można się zarejestrować do lekarza(zwanyZbyszek Kieliszek) .Babka mówi mi że pan Doktor ma już komplet i mogę na jutro.Odkładam słuchawkę bo cóż mogę począć ,ale myślę wybiorę się do ośrodka to może tak prędzej coś zdziałam.Po drodze do przychodni przechodzęobokknajpki gdzie często starzy wyjadacze grają sobie w pokerka i jakie moje zdziwieni pan doktor jest tak zajęty że jednocześnie jest w przychodni i w knajpie gra w pokera z kolegami myślę ma gościu zdrowie albo go sklonowali . A pacjent frajer ma dwie opcje iść do kogoś innego albo czekać do jutra .Najśmieszniejsze jest to że doktorek zapewne ma wpisane że jest na wizycie domowej .
Człowiecze małej wiary w ludzi! Czyż nie widzisz, że lekarz ten przełamał bariery i konwenanse wychodząc do potrzebującego ludu i leczy! Dociera do chorej psychiki hazardzistów. Wszak to lekarz dusz! Wiadomo przecie, że gdy chora dusza to i chore ciało.