Pogawędki XII

[preter]

Z cyklu "Absurdy walki koncernów filmowych i muzycznych o prawa autorskie"

9-letnia dziewczynka z Finlandii uznana za pirata

Epicka walka pomiędzy koncernami filmowymi i muzycznymi a piratami komputerowymi potrafi czasami doprowadzić do kuriozalnych sytuacji, o czym przekonała się 9 letnia dziewczynka z Finlandii, która została uznana za organizację CIAPC (Copyright Information And Anti-Piracy Centre) za budzącego grozę pirata komputerowego i skonfiskowała jej laptopa, jako dowód w sprawie... Okazało się, że dziewczynka chciała kupić płytę fińskiej piosenkarki Chisu, ale nie miała dostatecznie dużo gotówki więc postanowiła posłuchać muzyki w Internecie. Problem w tym, że jednym z pierwszych linków jakie zasugerowało Google prowadził do portalu The Pirate Bay, skąd dziewczynka pobrała Magnet Link.

Cała operacja miała się ponoć nie udać (prawdopodobnie małoletnia użytkowniczka nie wiedziała po prostu jak wykorzystać plik torrent ), a rodzice gdy dowiedzieli się o całej sprawie kupili ponoć w sklepie oryginalną płytę z pożądanymi piosenkami. Biorąc pod uwagę fakt że dziecko nie rozumie czym są prawa autorskie, a rodzice ostatecznie zapłacili za pracę artysty, można by było uważać, że sprawa jest zamknięta. Niestety CIAPC uważa inaczej i organizacja ta postanowiła nałożyć na ojca dziecka karę w wysokości 600 Euro.

Ten jednak nie zgodził się jej zapłacić, więc sprawa trafiła do sądu i Internetu.

Skąd się tacy ludzie biorą? Przecież to wygląda tak, jakby dziewczynce zabrali lizaka, którego tata kupił, bo dziecko chciało zjeść coś, co sprawi jej przyjemność. Za takie traktowanie ludzi to całe CIAPC powinno wypłacić poszkodowanej rodzinie wysoką rekompensatę za niesłuszne zniesławienie dziewczynki.

Źródło:

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]