08.08.2016, 21:17
No właśnie pic w tym, że nie, że nie mogą 
Desktop umiera. Można się nie zgadzać, można zapierać rękoma i nogami, ale taka jest prawda. Sprzedaż PC maleje, upgrade kompa w większości przypadków nie jest użytkownikowi potrzebne - jak ktoś ma nawet C2D to nadal dobrze się to spisuje i tylko gracze lub osoby zarabiające na pracy z audio/wideo/3D utrzymują jakoś ten rynek. Czego potrzebuje Kowalski? Czy on tworzy treści? Nie, on je konsumuje. Dlatego wystarcza smartfon, fablet, ewentualnie tablet. A na tych rynkach Microsoft przegrał - najpierw przespał, potem spierniczył (brak aktualki WP7 -> WP8), potem znów przespał (za długi rozwój) i znów spierniczył (znów, aktualka do W10M)... Na tabletach też ciężko mówić o wygodzie, bo jeżeli chodzi o pracę to ok, są spoko, ale kto na tym pracuje? Do przeglądania internetów, facebooków, zdjęć, filmów, grania itp. nadal lepsze są i tanie tablety z Androidem.
Sam Microsoft przechodzi na usługi. W10 dali za darmo i na dobrą sprawę nadal dają. Już nie sprzedają, bo wiedzą, że na tym nie zarobią. Na Office 365 zarabiają. Nie bez powodu rozwijają też OneDrive (który wypada co najmniej dobrze względem konkurencji), czy też OneNote (wymietli konkurencję), nie mówiąc o rozwiązaniach profesjonalnych a'la Azure. Rzecz w tym, że w przypadku użytkowników domowych nadal są w tyle pod względem usług za Facebookiem czy Google - przez stratę sektora mobilnego dostali i tu po tyłku. Serio sądzicie, że blokada appek Google na Windowsie byłaby możliwa? Że by coś dała?
Teraz wyszło na google forums, że ta blokada to była pomyłka i Google niby to już naprawiło. Może i specjalna, może to sprawdzanie reakcji... takie sprawy się już zdarzały po obu stronach barykady, a google nie jest specjalnie miłe (nie raz po samym UA coś blokowali). Tyle że... ludzie na nich psy wieszają, a i tak często wiszą na ich usługach. Zrezygnują z takiej wyszukiwarki choćby? Nie mówię już o gmailu, photos, kalendarza, androida czy innych rzeczach. Sama wyszukiwarka to już dużo. A konkurencji w sumie jak na lekarstwo.
Desktop umiera. Można się nie zgadzać, można zapierać rękoma i nogami, ale taka jest prawda. Sprzedaż PC maleje, upgrade kompa w większości przypadków nie jest użytkownikowi potrzebne - jak ktoś ma nawet C2D to nadal dobrze się to spisuje i tylko gracze lub osoby zarabiające na pracy z audio/wideo/3D utrzymują jakoś ten rynek. Czego potrzebuje Kowalski? Czy on tworzy treści? Nie, on je konsumuje. Dlatego wystarcza smartfon, fablet, ewentualnie tablet. A na tych rynkach Microsoft przegrał - najpierw przespał, potem spierniczył (brak aktualki WP7 -> WP8), potem znów przespał (za długi rozwój) i znów spierniczył (znów, aktualka do W10M)... Na tabletach też ciężko mówić o wygodzie, bo jeżeli chodzi o pracę to ok, są spoko, ale kto na tym pracuje? Do przeglądania internetów, facebooków, zdjęć, filmów, grania itp. nadal lepsze są i tanie tablety z Androidem.
Sam Microsoft przechodzi na usługi. W10 dali za darmo i na dobrą sprawę nadal dają. Już nie sprzedają, bo wiedzą, że na tym nie zarobią. Na Office 365 zarabiają. Nie bez powodu rozwijają też OneDrive (który wypada co najmniej dobrze względem konkurencji), czy też OneNote (wymietli konkurencję), nie mówiąc o rozwiązaniach profesjonalnych a'la Azure. Rzecz w tym, że w przypadku użytkowników domowych nadal są w tyle pod względem usług za Facebookiem czy Google - przez stratę sektora mobilnego dostali i tu po tyłku. Serio sądzicie, że blokada appek Google na Windowsie byłaby możliwa? Że by coś dała?
Teraz wyszło na google forums, że ta blokada to była pomyłka i Google niby to już naprawiło. Może i specjalna, może to sprawdzanie reakcji... takie sprawy się już zdarzały po obu stronach barykady, a google nie jest specjalnie miłe (nie raz po samym UA coś blokowali). Tyle że... ludzie na nich psy wieszają, a i tak często wiszą na ich usługach. Zrezygnują z takiej wyszukiwarki choćby? Nie mówię już o gmailu, photos, kalendarza, androida czy innych rzeczach. Sama wyszukiwarka to już dużo. A konkurencji w sumie jak na lekarstwo.