Avast! 5 Free Test PL
#21
i na tym się kończy.. Tongue żartuje.. sam mam na drugim komputerze Avasta tylko że IS..
nie bardzo rozumiem dlaczego wszyscy tak boja się wirusów.. co za problem zrobić format i zainstalować od nowa wszystko albo skorzystać z kopii zapasowej.. nie przesadzajmy przecież nikt nie ma super tajnych danych.. no chyba że się mylę..
Odpowiedz
#22
Ludzie ale wy jesteście śmieszni Grin Na jakiej podstawie wnioskujecie, że Avast kiepsko wypadł ? Cały test jest jednym wielki absurdem ! ( bez urazy ERU ) Ci którzy piszą iż Avast to chłam niech się dobrze zastanowią ? Program ten na dzień dzisiejszy jest naprawdę skuteczny przy minimum FP za to Avira w testach AV COMPARATIVES zasypuje nimi system ! Wersja 4.8 była naprawdę dobra, 5 może być jeszcze skuteczniejsza...Naprawdę nie pojmuje na jakiej podstawie wypowiadacie się na temat programu .
Odpowiedz
#23
Używam od kilkunastu dni Avasta Free skonfigurowanego na maksymalną możliwą ochronę i poza jednym FP na samym początku jego istnienia u mnie nie narzekam na niego.
Jeśli idziesz w górę to bądź miły dla ludzi, bo możesz ich spotkać jak będziesz spadać w dół.

Ochrona RealTime: Webroot SecureAnywhere + PC Tools FW + MBAM Pro oraz Adblock Plus i McAfee SiteAdvisor
Odpowiedz
#24
doświadczenia na podstawiedoświadczenia ja wnioskuje że avast nie jest dobrym wyborem
nie wypowiadam się czy to chłam czy nie.
WIN11
Ventura
Odpowiedz
#25
Nie jest dobrym wyborem tylko dlatego Polak, że jesteś do niego uprzedzony ?Aktualnie Avast znajduje się w światowej czołówce najlepszych programów antywirusowych a pisanie, że to kiepski wybór jest niezrozumiałe tylko dlatego, że jesteś uprzedzony...
Odpowiedz
#26
ludzie się skarzą że blokuje przeglądanie stron
Odpowiedz
#27
Ja tam go chyba od tygodnia używam i mi tam nie utrudnia przeglądania stron jakoś (a łażę po różnego rodzaju stronach) Wink
Realtime: Sandboxie + Windows Firewall Control + NoVirusThanks EXE Radar Pro
Web browser: Firefox + Ghostery + NoScript
Password Manager: S10 Password Vault PL
Recovery: Rollback Rx
Odpowiedz
#28
Mnie Avast nie utrudnia przeglądania www i jak do tej pory muszę przyznać, że jestem z niego zadowolony.
Jeśli idziesz w górę to bądź miły dla ludzi, bo możesz ich spotkać jak będziesz spadać w dół.

Ochrona RealTime: Webroot SecureAnywhere + PC Tools FW + MBAM Pro oraz Adblock Plus i McAfee SiteAdvisor
Odpowiedz
#29
Przeglądanie stron utrudnia wersja IS.
MacBook Pro 13" Retina Mid 2014
Odpowiedz
#30
IS ? Zatem zapewne to nie AV a FW !
Odpowiedz
#31
ja nie mam żadnego problemu z IS..
Odpowiedz
#32
martini napisał(a):ja nie mam żadnego problemu z IS..


Są różne specyfikacje i skonfigurowane systemy Wink
Jednym może działać bez problemu a drugim wywalać błędy lub BSOD Wink
Realtime: Sandboxie + Windows Firewall Control + NoVirusThanks EXE Radar Pro
Web browser: Firefox + Ghostery + NoScript
Password Manager: S10 Password Vault PL
Recovery: Rollback Rx
Odpowiedz
#33
Ja myślę, że przecenia się rolę tzw "profesjonalnych testów", ale wcale przez to nie mówię, że nie są potrzebne.Granica między profesjonalnym a amatorskim testem wprawdzie jest, ale jest ona życzeniowa i bardzo uznaniowa. I panuje zamieszanie, bo nie do końca wiadomo, które z nich przeprowadzone były rzetelnie i obiektywnie a które były tylko hucpą. Większość testów w gazetach i internecie jest taką hucpą. Za te najbardziej profesjonalne uznaje się Virus Bulletin i Av-Comparatives.Ale jak wygląda taki "profesjonalny" test? Ano, przychodzi sobie paru " fachowców" i postanawiają zrobić " test". Mają do tego warunki, mają zaplecze, czas i specjalistów( podobno, bo tak naprawdę nie wiemy), współpracuje z nimi wielu producentów programów zabezpieczających. A czym się oni różnią od Eru? Ano tym, że ich testy nazywane są profesjonalnymi...A dlatego są tak nazywane, bo korzystają z wielkiej ilość próbek, mają metodologię i kilkaset tysięcy wirusów, część z nich jeszcze dosowska. Oczywiście wszystkie wirusy są opisane, profilowane, dzięki temu wiadomo doskonale, jakie zagrożenia dany program przepuścił. I tyle. Nigdy nie dowiemy się jak wiele testów i które z nich były i są nieuczciwe. Nawet te firmy, które szczycą się obiektywizmem i niezależnością są posądzane o nieczyste zagrania np. Matousec. Z kolei AV -Comparatives zarzuca się przestarzałość metod badawczych i parę znanych firm nie bierze w nich udziału, albo dlatego, że wpisowe jest zbyt wysokie( A-Squared) albo dlatego, że nie zgadzają się z metodami( Panda- z tym, że Panda ogłosiła, że pod wpływem wielkiego zainteresowania, w końcu weźmie udział w testach AVC). Dlatego ja bym nie przekreślał tego co robi Eru, a także wielu innych np na Youtube ( mrizos czy peghorse). W "testach" Peghorsa ( które są najdłuższe i można powiedzieć, że najbardziej gruntowne) na przykład wiele programów absolutnie przegrywa, szkodniki wyłączają programy antywirusowe i przejmują kontrolę nad komputerem, który pomimo obecności znanego softu zabezpieczającego , jest kompletnie unieruchomiony i bezużyteczny.Ale te testy są często wyśmiewane, bo nie są "profesjonalne", bo nie wiadomo jak dobrano próbki itd. Bo paru nieznanych kolesi wrzuciło sobie parę szkodliwych URLów w przeglądarkę i to jest od razu nieprofesjonalne. Ale dobrze widzimy na filmie, że program przepuszcza malware, niektóre programy antywirusowe są kompletnie neutralizowane i wyłączane. Ale to nieważne, przecież ten test przeprowadził Eru a nie AV-Comparatives i dlatego, test nie jest w ogóle miarodajny.Tyle tylko, że my doskonale widzimy i zaczynamy się zastanawiać.No bo w sumie, jak to możliwe, ze program który, w 99 % wykrył i zablokował szkodniki w teście na kilkaset tysięcy próbek, przegrywa i na przykład się wyłącza przy pierwszych paru linkach wrzuconych przez amatorów... Czy naprawdę popełnili oni jakiś błąd w tym teście? Albo może po prostu mieli takie duże szczęście... Do namysłu
NIS 2011, DefenseWall Personal Firewall 3
Odpowiedz
#34
ignatiusdorn napisał(a):Ja myślę, że przecenia się rolę tzw "profesjonalnych testów", ale wcale przez to nie mówię, że nie są potrzebne.Granica między profesjonalnym a amatorskim testem wprawdzie jest, ale jest ona życzeniowa i bardzo uznaniowa. I panuje zamieszanie, bo nie do końca wiadomo, które z nich przeprowadzone były rzetelnie i obiektywnie a które były tylko hucpą. Większość testów w gazetach i internecie jest taką hucpą. Za te najbardziej profesjonalne uznaje się Virus Bulletin i Av-Comparatives.Ale jak wygląda taki "profesjonalny" test? Ano, przychodzi sobie paru " fachowców" i postanawiają zrobić " test". Mają do tego warunki, mają zaplecze, czas i specjalistów( podobno, bo tak naprawdę nie wiemy), współpracuje z nimi wielu producentów programów zabezpieczających. A czym się oni różnią od Eru? Ano tym, że ich testy nazywane są profesjonalnymi...A dlatego są tak nazywane, bo korzystają z wielkiej ilość próbek, mają metodologię i kilkaset tysięcy wirusów, część z nich jeszcze dosowska. Oczywiście wszystkie wirusy są opisane, profilowane, dzięki temu wiadomo doskonale, jakie zagrożenia dany program przepuścił. I tyle. Nigdy nie dowiemy się jak wiele testów i które z nich były i są nieuczciwe. Nawet te firmy, które szczycą się obiektywizmem i niezależnością są posądzane o nieczyste zagrania np. Matousec. Z kolei AV -Comparatives zarzuca się przestarzałość metod badawczych i parę znanych firm nie bierze w nich udziału, albo dlatego, że wpisowe jest zbyt wysokie( A-Squared) albo dlatego, że nie zgadzają się z metodami( Panda- z tym, że Panda ogłosiła, że pod wpływem wielkiego zainteresowania, w końcu weźmie udział w testach AVC). Dlatego ja bym nie przekreślał tego co robi Eru, a także wielu innych np na Youtube ( mrizos czy peghorse). W "testach" Peghorsa ( które są najdłuższe i można powiedzieć, że najbardziej gruntowne) na przykład wiele programów absolutnie przegrywa, szkodniki wyłączają programy antywirusowe i przejmują kontrolę nad komputerem, który pomimo obecności znanego softu zabezpieczającego , jest kompletnie unieruchomiony i bezużyteczny.Ale te testy są często wyśmiewane, bo nie są "profesjonalne", bo nie wiadomo jak dobrano próbki itd. Bo paru nieznanych kolesi wrzuciło sobie parę szkodliwych URLów w przeglądarkę i to jest od razu nieprofesjonalne. Ale dobrze widzimy na filmie, że program przepuszcza malware, niektóre programy antywirusowe są kompletnie neutralizowane i wyłączane. Ale to nieważne, przecież ten test przeprowadził Eru a nie AV-Comparatives i dlatego, test nie jest w ogóle miarodajny.Tyle tylko, że my doskonale widzimy i zaczynamy się zastanawiać.No bo w sumie, jak to możliwe, ze program który, w 99 % wykrył i zablokował szkodniki w teście na kilkaset tysięcy próbek, przegrywa i na przykład się wyłącza przy pierwszych paru linkach wrzuconych przez amatorów... Czy naprawdę popełnili oni jakiś błąd w tym teście? Albo może po prostu mieli takie duże szczęście... Do namysłu


Nie należy przeceniać profesjonalnych testów ani też ich nie doceniać. Takie testy jakie robi Eru, to sprawdzanie skuteczności na podstawie kilku, czy kilkunastu wirusów, zresztą dla każdego AV innych. Czego one dowodzą? To jest tylko loteria. Każdy z Was może pobrać wirusy np. z forum MBAM i przekonać się, że Avast to całkiem dobry AV. Ja spodziewałem się więcej po ochronie proaktywnej Avasta. Daleko jej jeszcze do ThreatSense Esetu, czy nawet Sonaru Symanteca. Jako uzupełnienie ochrony DW, to Avast 5 jest całkiem nie zły, ponieważ jest wyjątkowo lekki, nie sypie FP i wykrywa najpoważniejsze wirusy a nawet znacznie więcej Smile
Odpowiedz
#35
ignatiusdorn napisał(a):Ja myślę, że przecenia się rolę tzw "profesjonalnych testów", ale wcale przez to nie mówię, że nie są potrzebne.Granica między profesjonalnym a amatorskim testem wprawdzie jest, ale jest ona życzeniowa i bardzo uznaniowa. I panuje zamieszanie, bo nie do końca wiadomo, które z nich przeprowadzone były rzetelnie i obiektywnie a które były tylko hucpą. Większość testów w gazetach i internecie jest taką hucpą. Za te najbardziej profesjonalne uznaje się Virus Bulletin i Av-Comparatives.Ale jak wygląda taki "profesjonalny" test? Ano, przychodzi sobie paru " fachowców" i postanawiają zrobić " test". Mają do tego warunki, mają zaplecze, czas i specjalistów( podobno, bo tak naprawdę nie wiemy), współpracuje z nimi wielu producentów programów zabezpieczających. A czym się oni różnią od Eru? Ano tym, że ich testy nazywane są profesjonalnymi...A dlatego są tak nazywane, bo korzystają z wielkiej ilość próbek, mają metodologię i kilkaset tysięcy wirusów, część z nich jeszcze dosowska. Oczywiście wszystkie wirusy są opisane, profilowane, dzięki temu wiadomo doskonale, jakie zagrożenia dany program przepuścił. I tyle. Nigdy nie dowiemy się jak wiele testów i które z nich były i są nieuczciwe. Nawet te firmy, które szczycą się obiektywizmem i niezależnością są posądzane o nieczyste zagrania np. Matousec. Z kolei AV -Comparatives zarzuca się przestarzałość metod badawczych i parę znanych firm nie bierze w nich udziału, albo dlatego, że wpisowe jest zbyt wysokie( A-Squared) albo dlatego, że nie zgadzają się z metodami( Panda- z tym, że Panda ogłosiła, że pod wpływem wielkiego zainteresowania, w końcu weźmie udział w testach AVC). Dlatego ja bym nie przekreślał tego co robi Eru, a także wielu innych np na Youtube ( mrizos czy peghorse). W "testach" Peghorsa ( które są najdłuższe i można powiedzieć, że najbardziej gruntowne) na przykład wiele programów absolutnie przegrywa, szkodniki wyłączają programy antywirusowe i przejmują kontrolę nad komputerem, który pomimo obecności znanego softu zabezpieczającego , jest kompletnie unieruchomiony i bezużyteczny.Ale te testy są często wyśmiewane, bo nie są "profesjonalne", bo nie wiadomo jak dobrano próbki itd. Bo paru nieznanych kolesi wrzuciło sobie parę szkodliwych URLów w przeglądarkę i to jest od razu nieprofesjonalne. Ale dobrze widzimy na filmie, że program przepuszcza malware, niektóre programy antywirusowe są kompletnie neutralizowane i wyłączane. Ale to nieważne, przecież ten test przeprowadził Eru a nie AV-Comparatives i dlatego, test nie jest w ogóle miarodajny.Tyle tylko, że my doskonale widzimy i zaczynamy się zastanawiać.No bo w sumie, jak to możliwe, ze program który, w 99 % wykrył i zablokował szkodniki w teście na kilkaset tysięcy próbek, przegrywa i na przykład się wyłącza przy pierwszych paru linkach wrzuconych przez amatorów... Czy naprawdę popełnili oni jakiś błąd w tym teście? Albo może po prostu mieli takie duże szczęście... Do namysłu


Mądre słowa , popieramSmile
Odpowiedz
#36
mateusXz napisał(a):Przeglądanie stron utrudnia wersja IS.

Mi blokował całkiem neta...wersja avast! Free Antivirus 5.0.396Smile
Norton Internet Security 2015 + GeSWall Pro
Odpowiedz
#37
Tu macie kolejny amatorski test nowego Avasta, po francusku.Ale żeby zrozumieć nie trzebaznać językaSmile Trzecia, ostatnia część.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

NIS 2011, DefenseWall Personal Firewall 3
Odpowiedz
#38
ignatiusdorn napisał(a):Tu macie kolejny amatorski test nowego Avasta, po francusku.Ale żeby zrozumieć nie trzebaznać językaSmile Trzecia, ostatnia część.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]



Widziałem Grin
Realtime: Sandboxie + Windows Firewall Control + NoVirusThanks EXE Radar Pro
Web browser: Firefox + Ghostery + NoScript
Password Manager: S10 Password Vault PL
Recovery: Rollback Rx
Odpowiedz
#39
No widać, co się dzieje Grin
MacBook Pro 13" Retina Mid 2014
Odpowiedz
#40
tylko avast, ale przecież do niczego są te testy
WIN11
Ventura
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości